Masowe zatrzymania sądeckich budowlańców
Polscy przedsiębiorcy budowlani są traktowani we Francji jak przestępcy – uważa Andrzej Ryba, prezes sądeckiej firmy Universalbud 2.
- Jak pewnie wszyscy wiemy, zgodnie z unijnym prawem obowiązuje swobodny przepływ kapitału i firm pomiędzy krajami członkowskimi. W ramach tego samego porozumienia istnieje możliwość pracy polskich firm w innych krajach Unii Europejskiej i firm z tamtych krajów u nas. Tyle piękna teoria. W praktyce jednak od 2012 r. Francja czując poważne zagrożenie ze strony polskich firm, zaczęła robić nam kłopoty. Mam tu na myśli polskie przedsiębiorstwa wykonujące prace budowlane, w tym wysokospecjalistyczne. Dodajmy, że nasze firmy są dużo sprawniejsze, mają lepszą cenę, wyższą jakość usług itd. W przeciwieństwie do firm francuskich – źle zorganizowanych, posiadających przestarzałe struktury, wysokie koszty utrzymania, niską jakość usług i wysokie ceny.
Kiedy w 2012 r. we Francji dał o sobie znać kryzys, państwo starało się wspomagać swoją gospodarkę poprzez inwestycje, głównie w budownictwo. Żeby jednak wykluczyć, albo poważnie ograniczyć udział w tym torcie obcych firm – przede wszystkim polskich – zaczęła się na nie totalna nagonka. Rząd francuski otoczył specjalną „troską i opieką” właśnie nasze firmy. Wyglądało to w ten sposób, że polskie przedsiębiorstwa chcąc dostać zlecenie, jako podwykonawca firmy francuskiej (na generalne wykonawstwo nigdy nie było szans), musiały spełnić szereg kompletnie idiotycznych i nieracjonalnych wymogów. Skoro jednak takie były wymagania, to z tego się wywiązywaliśmy. Polegało to m.in. tym, że trzeba było dostarczać tony wszelakich dokumentów w każdej innej sytuacji niepotrzebnych. Z jednej strony to było dobre, bo nie mamy nic do ukrycia, z drugiej jednak rząd francuski miał wszystkie polskie firmy na widelcu. Po co? Już tłumaczę.
Wyobraźmy sobie taką oto sytuację. Polska firma pracuje na jakiejś budowie dłuższy czas, inwestycja zbliża się do końca i nagle pojawia się żandarmeria z karabinami. Regularna obława! Budowa zostaje otoczona i wyłapywani są wszyscy pracujący tam Polacy. Inne narodowości Francuzów nie interesowały. Polaków przewożono więźniarkami na posterunek żandarmerii, gdzie czekały już na nich do podpisu oświadczenia godzące w dobre imię ich polskiego pracodawcy. Ludzie byli zastraszani, że zostaną wydaleni z Francji, że pójdą do więzienia etc. No chyba, że podpiszą papier – wówczas dostaną azyl polityczny i dobrą pracę we francuskich firmach, byle tylko oszkalowali swojego polskiego szefa.
Doświadczyłem tego osobiście. Moich pracowników aresztowano na trzech budowach, przetrzymywano przez wiele godzin, namawiając do składania wspomnianych oświadczeń. Każdy z nich siedział i był przesłuchiwany w oddzielnym pomieszczeniu, a co jakiś czas próbowano ich złamać informacją, że koledzy i tak zaczęli już sypać, więc niech zrobią to samo. Skąd my znamy takie metody?! Próbowano wydobyć z nich jakiekolwiek informacje, mogące być podstawą, by dobrać się do polskiej firmy. Właściciel firmy w Polsce dostawał mailem wezwanie do Francji, by na żandarmerii złożyć wyjaśnienie „w sprawie”, a na miejscu był aresztowanym. Zwykle zarzut brzmiał „nielegalny handel pracą”, albo „udział w strukturach mafijnych żerujących na ludziach i ich pracy na budowach”. Pretekst był nieważny. Dla nich ważne było, byś podczas aresztowania powiedział cokolwiek, co zostanie użyte przeciwko tobie i twojej firmie. Trochę w myśl zasady „przyznaj się sam, a my cię tylko powiesimy”. Generalnie Francuzi nie uznają dokumentów tłumaczonych przez polskich tłumaczy przysięgłych, a o stronie internetowej Krajowego Rejestru Sądowego mówią, że można tam wszystko sfałszować.
Takimi sposobami wycinają polskie firmy ze swojego rynku. Ludzie nie wytrzymują i wycofują się. Jak powszechne jest to zjawisko? Z samej Tuluzy w ostatnich latach wycofało się ok. 50 polskich firm budowlanych. Pozostali nieliczni. My jeszcze walczymy, ale to jest walka z wiatrakami. Wykonujemy we Francji wysokospecjalistyczne prace związane z instalacjami solarnymi, pompami ciepła. Decyzja o wycofaniu się z tamtego rynku nie zależy od naszego widzimisię, mamy bowiem podpisane umowy i musimy się z nich wywiązać. Problem w tym, że współpracujące z nami firmy francuskie również zaczęły być wzywane do kontroli i nękane. Mówiono im wprost, że dopóki będą kooperować z Polakami, tak długo będą mieć kłopoty i nie dostaną żadnych rządowych kontraktów.
Dlaczego nie interweniujemy w tej sprawie? Interweniowaliśmy u wszystkich świętych. Powiadomiony był polski ambasador we Francji, minister spraw zagranicznych, polscy eurodeputowani i posłowie. Wszyscy o tym wiedzą, problem był nawet opisany przez „Gazetę Wyborczą”, i co? I nic się nie wydarzyło. Nikt nie podjął interwencji, wszyscy schowali głowy w piasek, a ambasador doradził nam, by nie drażnić Francuzów, przeczekać sprawę, aż się wszystko uspokoi i wróci do normy.
Przesadzam z opisaniem problemu? No więc wyobraźmy sobie, że w Polsce otwiera działalność francuski bank, salon samochodowy, albo sieć sklepów i pewnego dnia zostają otoczeni przez policję z bronią i aresztowani, w celu wydobycia zeznań, że pracodawca źle ich traktuje. Europa by zadrżała ze świętego oburzenia. Tymczasem we Francji aresztowano po kilkunastu Polaków dziennie i nikt się nie zająknął nawet. Jak się mamy przed tym bronić? Tylko w Nowym Sączu w ciągu miesiąca tutejsza inspekcja pracy na zlecenie francuskiego odpowiednika musiała wykonać kilkanaście kompleksowych inspekcji w firmach prowadzących prace we Francji. Sądeccy inspektorzy łapali się za głowy, ale wykonywali polecania z Warszawy. A Elżbieta Bieńkowska polska komisarz ds. rynku wewnętrznego nie zrobiła nic w tej sprawie. Na pewno w Europie wszyscy mamy równe szanse?
Wysłuchał (chrz)
Fot. Limanowa.in
Czytaj także w Dobrym Tygodniku Sądeckim: https://issuu.com/dobrytygodnik/docs/15_2016
Może Cię zaciekawić
Zmarł misjonarz śp. ks. Prałat mgr Stefan Wal
Ks. Prałat mgr Stefan Wal urodził się 20 lipca 1935 roku w Dębowej, jako syn Ignacego i Julii z domu Antas. Pochodził z parafii pw. św. Stanisł...
Czytaj więcejKolejne powiaty objęte ograniczeniami w związku z rzekomym pomorem drobiu
Jak wyjaśnił wojewoda Krzysztof Jan Klęczar podczas czwartkowego briefingu, wydanie rozporządzenia jest związane ze stwierdzeniem ogniska rzekome...
Czytaj więcejDobre wieści dla „czerwcowych” emerytów. ZUS podwyższy świadczenia z lat 2009–2019
Problem tzw. emerytur czerwcowych dotyczył osób, które w latach 2009–2019 zakończyły aktywność zawodową właśnie w tym miesiącu. Ze wzglę...
Czytaj więcejPolicjanci uderzyli w pedofilów: zatrzymali sto osób i zabezpieczyli ok. 600 tys. plików
W drugiej połowie listopada policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości przeprowadzili kolejną operację uderzającą w przestę...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejPozostałe
Zmarł śp. ks. Józef Żurkowski
Ks. Józef Żurowski urodził się 22 marca 1955 roku w Pilźnie, jako syn Edwarda i Ireny z domu Kotlarz. Pochodził z parafii Najśw. Maryi Panny Kr...
Czytaj więcejZaginął 9-letni Nikodem Nawrocki-Salabura z Nowego Sącza
Chłopiec wyszedł dzisiaj, tj. 17 sierpnia br. ok. godz. 14:00 z domu przy ul. Szarych Szeregów w Nowym Sączu i do chwili obecnej nie powróci...
Czytaj więcejZmarł ks. Marek Usarz - emerytowany proboszcz parafii Ujanowice
Ks. Marek Usarz urodził się 21 listopada 1950 roku w Tarnowie, jako syn Romana i Weroniki z domu Łakoma. Egzamin dojrzałości złożył w 1968 rok...
Czytaj więcejZmarł ks. Stanisław Skowron
Ks. Stanisław Skowron urodził się 12 listopada 1950 roku w Żabnie, jako syn Edwarda i Emilii z domu Baran. Egzamin dojrzałości złożył w 1968 ...
Czytaj więcej- Zmarł misjonarz śp. ks. Prałat mgr Stefan Wal
- Kolejne powiaty objęte ograniczeniami w związku z rzekomym pomorem drobiu
- Dobre wieści dla „czerwcowych” emerytów. ZUS podwyższy świadczenia z lat 2009–2019
- Policjanci uderzyli w pedofilów: zatrzymali sto osób i zabezpieczyli ok. 600 tys. plików
- 2 osoby z zarzutami w sprawie nielegalnego obrotu maszynami budowlanymi pochodzącymi zza granicy
Komentarze (0)