8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Maluchy tańczą w chuście

Opublikowano 01.10.2016 15:24:05 Zaktualizowano 04.09.2018 18:29:38

Kangurek, kieszonka, plecak, dwa iks… Choć nazwy te brzmią tajemniczo, wszystkie odnoszą się do specjalnych technik wiązania chusty, w której mamy noszą swoje pociechy.

Nie tylko noszą, bo jak się okazuję, z małym dzieckiem bezpiecznie umieszczonym chuście można także tańczyć, i to w bardzo różnym rytmie i do naprawdę różnej muzyki. Trudne? Nie, jeśli wie się, jak to robić.

W chuście zawiązani

W czwartkowe przedpołudnie, niewielka salka mieszcząca się w podziemiach Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Sączu zamienia się w prawdziwy żłobek. Najmłodsi goście MOK-u liczący sobie od niespełna miesiąca do pół roku życia bardzo szybko wypełniają pomieszczenie charakterystycznym dziecięcym gwarem. Jest ich około dwadzieścioro i razem ze swoimi mamami czekają na rozpoczęcie zajęć tańca z dzieckiem w chuście. Część mam i ich pociech jest tu po raz pierwszy, inne przychodzą na warsztaty kolejny już raz. Kiedy cała ekipa zbiera się w komplecie, na scenę wkracza Angelika Zbozień. Zanim jednak mamy i ich pociechy będą mogły wspólnie zrelaksować się przy dźwiękach muzyki, maluszki muszą zostać fachowo umieszczone w chustach. Ale żeby to uczynić, trzeba najpierw dowiedzieć się „co i jak”. Angelika Zbozień, doradca noszenia w chustach i nosidłach miękkich, jest tu właśnie po to, aby krok po kroku wskazać mamom właściwą drogę postępowania.

- Nasze zajęcia zawsze zaczynamy od nauki technik wiązania chusty – tłumaczy Angelika Zbozień. – Wiązanie musi być dopasowane do wieku dziecka i do konkretnego etapu jego rozwoju. Dopiero potem mamy mogą zacząć tańczyć z maluszkiem – doprecyzowuje rozmówczyni. Niektóre wiązania można stosować niemal od pierwszych dni życia dziecka, inne dopiero w kolejnych miesiącach, po opanowaniu przez maluszka określonych umiejętności. – Jeśli chodzi o podstawowe wiązania, mamy ich kilka rodzajów – wyjaśnia Angelika Zbozień. – Tzw. kangurek, kieszonka i plecak mogą być stosowane właściwie od urodzenia dziecka, natomiast wiązanie dwa iks, przeznaczone jest dla starszych dzieci, które potrafią już samodzielnie siadać. Jest jeszcze chusta z kółkiem, ona także może być stosowana od urodzenia, ale raczej na krótkie wyjścia – dodaje doradca.

Jak w życiu płodowym

Obecne na sali maluchy są w różnych wieku, a ich mamy stosują różne wiązania. Część kobiet ma już wprawę i samodzielnie wiążę chustę, inne czekają na pomoc doradcy, bądź bardziej doświadczonych koleżanek. Panie wymieniają między sobą doświadczenia, ale też uważnie obserwują Angelikę, która pokazuje poszczególne etapy wiązania chusty oraz prawidłowego umieszczania w niej dziecka.

- Dziecko może być noszone w chuście od pierwszych dni życia – zapewnia Angelika Zbozień. – Bardzo ważne jest zapewnienie kontynuacji życia płodowego w tzw. czwartym trymestrze, czyli w pierwszych trzech miesiącach życia dziecka. A do kiedy można nosić dziecko w chuście? Angelika, opierając się na własnym doświadczeniu, przekonuje, że to zwykle dziecko samo daje rodzicom znak, kiedy nie chce już być noszone w chuście, a dzieje się to zwykle, kiedy maluszek opanuje sztukę chodzenia.

Męski rodzynek

Choć na sali obecne są same kobiety, znajduje się także pośród nich jeden męski „rodzynek”. To mąż Angeliki Zbozień, znany sądecki muzyk Arkadio. Choć nie bierze on udziału w zajęciach, dokładnie wie, na czym polega noszenie malucha w chuście, co udowadnia pozując do zdjęcia ze swoją malutką córeczką. – Nasze pierwsze dziecko, synka, zaczęliśmy nosić w chuście, kiedy miał kilka miesięcy, ale córeczkę już kilka dni po urodzeniu. Okazuje się, że Arkadio nauczył się techniki wiązania i noszenia w chuście w tym samym czasie co żona i bardzo sobie tę umiejętność chwali. – Noszenie w chuście jest mega praktyczne, a jako głowa rodziny cenię wszystkie praktyczne rozwiązania – mówi Arkadio i dodaje, że to rozwiązanie poleciłby także innym ojcom. – Choć pierwsze momenty mogą przerażać, można się tego nauczyć, a potem, to już prawdziwa przyjemność – zapewnia sądecki muzyk.

Bicie serca

W końcu nadchodzi czas, kiedy wszystkie maluchy spoczywają bezpiecznie w chustach swoich mam i można przejść do kolejnego punktu czwartkowego spotkania, czyli samego tańca z dzieckiem w chuście. Zajęcia prowadzą na zmianę dwie instruktorki tańca, z których jedna tańczy z własną pociechą, dzięki czemu młode mamy mają bezpośrednią możliwość podglądania instruktorki i jej dziecka. O co chodzi w takim tańcu?

- Przede wszystkim chodzi tutaj o bliskość matki i dziecka – podkreśla instruktorka tańca Magdalena Trojan. – Ważne, żeby dziecko czuło jej bliskość, słyszało bicie serca, czuło ruchy i kołysanie tym bardzie, że w czasie ciąży płód jest cały czas w ruchu, cały czas czuje kołysanie. W tańcu chodzi o kontynuację tego stanu – dodaje Magdalena Trojan.

Instruktorka zapewnia także, że sam taniec nie jest trudny i można go uprawiać do bardzo różnych rodzajów muzyki, z wyjątkiem bardzo ostrych czy hałaśliwych dźwięków, które mogą przestraszyć dziecko. – To są bardzo proste układy, proste sekwencje ruchów i każda mama może się ich nauczyć bez większych problemów. Co do muzyki, to dobrze też wybrać taki rodzaj, który odpowiada mamie, przy którym będzie się dobrze czuła.

Ukołysani do snu

Sesja tańca w sądeckim MOK trwa godzinę. Zajęcia rozpoczyna rozgrzewka, a po tańcu przychodzi chwila na rozciągnięcie mięśni, tak aby nie dokuczały następnego dnia. Mamy mogą oczywiście tańczyć również i w domu, tym bardziej, że układy są proste i do opanowania przez każdego.

Czwartkowe zajęcia to kolejna edycja „chustowych” warsztatów. Wszystko zaczęło się w sierpniu ubiegłego roku z inicjatywy Angeliki Zbozień. Pomysł szybko chwycił i w tym momencie nie ma żadnego problemu z zebraniem odpowiedniej liczby mam. Trzeba było nawet stworzyć listę rezerwową, bo nie dla wszystkich pań wystarczyło miejsca.

- To jest znakomita okazja do wyjścia z domu, podzielenia się swoimi doświadczeniami i obawami. Uważam, że to wspaniała inicjatywa i cieszę się, że biorę w niej udział – mówi Magdalena Trojan. Także i Angelika Zbozień podkreśla znaczenie wytworzenia się wśród mam poczucia wspólnoty, które jest szczególnie ważne u kobiet mających pierwsze dziecko. Dzięki takim inicjatywom mają wsparcie ze strony innych kobiet, a to istotne również dla wytworzenia się poczucia bezpieczeństwa u świeżo upieczonych mam.

I chyba coś w tym jest, bo obserwując mamy i ich dzieci przed i podczas trwania zajęć można zauważyć, że panie dobrze czują się w swoim towarzystwie, chętnie pomagają sobie wzajemnie i dzielą się swoimi doświadczeniami. A widok kilkudziesięciu maluchów spokojnie śpiących w chustach swoich mam i ukołysanych ich ruchem i dźwiękami muzyki, jest naprawdę bezcenny.

Zdjęcia: Tatiana Biela

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Maluchy tańczą w chuście"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]