1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Likwidacja dyspozytorni pogotowia - śledztwo umorzone

Opublikowano 06.12.2014 07:40:54 Zaktualizowano 05.09.2018 07:49:19 top

Kraków/Limanowa. Umorzono śledztwo w sprawie likwidacji dotychczasowych dyspozytorni pogotowia ratunkowego – m.in. w Limanowej. Zmiany w systemie wprowadził wojewoda małopolski. Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Krakowie stwierdzili brak znamion czynu zabronionego.

Wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego, Prokuratura Okręgowa w Krakowie umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych organów krakowskiej administracji publicznej w latach 2010 – 2012.
Sprawa dotyczyła wdrożenia projektu pt. „Budowa zintegrowanych systemów informatycznych do zarządzania i monitoringu satelitarnego w Małopolsce oraz Wojewódzkiego planu działania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego”, który zakładał likwidację dotychczasowych dyspozytorni medycznych, czym – jak podejrzewano - narażono mieszkańców województwa małopolskiego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W Limanowej dyspozytornia przestała działać 21 stycznia 2013 roku, od tamtej pory wszystkie telefony pod nr 999 kierowane są do dyspozytorni w Tarnowie.
- W prowadzonym postępowaniu zgromadzono obszerny materiał dowodowy jak: przesłuchania świadków, dokumentacje związaną z tym projektem oraz wyniki kontroli przeprowadzonej przez NIK. Zwrócono się do Prokuratur Okręgowych województwa małopolskiego z zapytaniem czy nadzorowały bezpośrednio lub jednostki im podległe postępowania dotyczące zgonów, spowodowaniem uszczerbku na zdrowiu lub narażenia na utratę życia lub spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osób, w wyniku zbyt długiego oczekiwania na nawiązanie kontaktu z właściwą dyspozytornią - informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Bogusława Marcinkowska. - Zgromadzono w toku postępowania dokumentację zawierającą dane statystyczne dotyczące przekroczonych czasów dotarcia Zespołów Ratownictwa Medycznego ze wszystkich jednostek medycznych działających w systemie ratownictwa.
Jak dalej tłumaczy przedstawicielka prokuratury, ideą zintegrowanych systemów informatycznych do zarządzania i monitoringu satelitarnego w Małopolsce było dodanie poszczególnym pogotowiom nowych kanałów komunikacji czyli systemu informatycznego, który ich wspomaga. Stary system łączności funkcjonuje więc nadal, wzbogacony o nowe technologie – tablet lub komputer w każdym miejscu stacjonowania. System spełnia również rolę zarządczą poprzez wizualizację karetek na mapie, a wojewoda korzystając z raportów, które są generowane na podstawie systemu, może utworzyć punkty stacjonowania karetki w miejscu największego ryzyka.
- Zwrócić uwagę należy, iż wdrożenie zintegrowanych systemów informatycznych do zarządzania i monitoringu satelitarnego w Małopolsce oraz wojewódzkiego planu działania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego były to dwa oddzielne procesy wprowadzane przez Zarząd Województwa Małopolskiego oraz Wojewodę Małopolskiego. Procesy te były wprowadzane etapowo, wprowadzenie systemu informatycznego zostało zakończone końcem 2011 roku, czyli około roku czasu przed scentralizowaniem dyspozytorni - informuje w komunikacie Bogusława Marcinkowska. - W chwili utworzenia dwóch scentralizowanych dyspozytorni, system ratownictwa był już wdrożony i funkcjonował we wszystkich dyspozytorniach w Małopolsce. Rożne pogotowania w zależności od różnych czynników korzystały z tego systemu w całości lub części. Stopień wdrażania tego systemu, głównie zależał od kadry kierowniczej danej jednostki medycznej, każda z jednostek miała czas na zaadoptowanie systemu, im wcześniej zaczęła z niego korzystać tym więcej czasu miała na zgłoszenie i wyeliminowanie błędów, to od jednostki medycznej zależało kiedy faktycznie system wprowadzi, w okresie jego wdrażania.
Głównym problemem sprawnego funkcjonowania systemu podnoszonym przez część jednostek medycznych w tym przedstawicieli Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego oraz Pogotowia Ratunkowego Powiatowego Szpitala w Zakopanem jest brak zasięgu GPS uniemożliwiającego jego pracę. Przeprowadzona analiza czasów dotarcia na miejsce zdarzenia za lata od 2011 r do - pierwszej połowy 2013 r. wykazała poprawę w większości jednostek medycznych, w pozostałych czasy utrzymują się na tym samym poziomie.
Zgodnie z ustaleniami w Prokuraturach Okręgowych województwa małopolskiego i w podległych im jednostkach nie stwierdzono prowadzonych postępowań dotyczących zgonów, spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub narażenia na utratę życia w wyniku zbyt długiego oczekiwania na nawiązanie kontaktu z właściwą dyspozytornią.
U wszystkich kontrolowanych dysponentów stwierdzono przypadki przekroczenia ustawowego czasu na miejsce zdarzenia. Szczegółowa analiza tych przypadku wykazała, że nie wynikała ona po stronie dysponenta, a powstała z przyczyn obiektywnych, wynikających przede wszystkim z ukształtowania terenu, braku wolnego zespołu ratownictwa medycznego oraz natężenie ruchu ulicznego w godzinach szczytu.
- Analizując zebrany w przedmiotowej sprawie materiał dowodowy nie dopatrzono się zachowania realizującego znamiona opisanych występków. W szczególności trudno zarzucić zaniechanie wykonania obowiązków przez osoby do tego zobowiązane lub oprzeć się na jednoznacznym określeniu. iż wykonano je nienależycie jak i również trudno przypisać niedopełnienie obowiązków urzędnikom - mówi Bogusława Marcinkowska. - Nie stwierdzono przypadków narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia poprzez wdrożenie nowego planu ratownictwa medycznego tym samym trudno przypisać działania będącego nadużyciem władzy przez urzędników, w efekcie którego, do takiego narażenia doszło.
Zobacz również:

Komentarze (4)

1234567
2014-12-06 08:39:24
3 4
' brak czynu zabronionego' - jakże mogło być inaczej, kiedy nawet przysłowie mówi: 'co wolno wojewodzie, to nie.....' !!!
Odpowiedz
kpiarz
2014-12-06 09:09:15
3 3
Ręka rękę myje...
Odpowiedz
kojot
2014-12-06 10:07:50
3 3
Ich czyny NIGDY nie są zabronione. Czy zauważyli Państwo? Sędziowska gra słów.
Odpowiedz
Mateo
2014-12-06 12:23:28
2 2
Zaspaliście trochę, bo to już chyba 3 dni temu było.

A co do sedna to śledztwo tej sprawie było bez sensu i tylko zostały zmarnowane pieniądze, a wynik nie mógł być inny. Oczywistym jest, że wojewoda/urzędnicy mają prawo wprowadzania zmian. A bardzo ciężko byłoby udowodnić, że akurat te zmiany, które zostały wprowadzone, narażają mieszkońców.
'Zwrócono się do Prokuratur ... czy nadzorowały postępowania ... w wyniku zbyt długiego oczekiwania na nawiązanie kontaktu z właściwą dyspozytornią' - postępowania takie nawet jakby były to udowodnić taką przyczynę zgonu jest jeszcze trudniej niż zbyt długie oczekiwanie na zespół rat. med. A odległość miejsca z którym chcemy się połączyć telefonicznie ma niezauważalny wpływ na czas oczekiwania na to połączenie.
Analizowano czy czasy dotarcia zespołów były przekroczone, były i zawsze będą, a czynników, które mogą na to wpłynąć jest bardzo dużo.

Na takie oto postępowania są marnotrawione publiczne pieniądze!
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Likwidacja dyspozytorni pogotowia - śledztwo umorzone"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]