8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Lektura na ferie: Halifax z Wojnarowej

Opublikowano 29.01.2016 09:39:05 Zaktualizowano 04.09.2018 19:22:01

Nocą 4/5 sierpnia 1944 r. między Wojnarową a Niecwią w gminie Korzenna, podczas powrotu z operacji zrzutu zaopatrzenia dla Armii Krajowej, został zestrzelony samolot JP-162 „S” ze 148 Dywizjonu RAF.

Trzech członków brytyjsko-kanadyjskiej załogi, z kpt. Jamesem McCallem (Szkotem z Glasgow) zginęło w płonącym wraku, czterech uratowało się na spadochronach. Schronienia udzieliła im z narażeniem życia miejscowa ludność. Ocaleni ukrywali się w ziemiance u „Ciotki z lasu” - Kunegundy Matusik w Łyczanej, a następnie dołączyli do partyzantów Ludowej Straży Bezpieczeństwa Wojciecha Janczyka „Kosy” i Armii Krajowej. Za tłumacza służył Franciszek Apryasz, który przed wojną wrócił z Ameryki i znał język angielski. Lotnicy szczęśliwie doczekali końca wojny i w kwietniu 1945 r. powrócili do Wielkiej Brytanii i Kanady ku wielkiej radości rodzin, które uważały ich za zabitych, bowiem komunikaty typu „missing believed killed” i „presumed dead” o załodze Halifaxa podała w sierpniu 1944 r. tamtejsza prasa.

Poległych pochowano obok szosy do Wojnarowej, w pobliżu figury Matki Boskiej, w trumnach wykonanych przez stolarza Wojciecha Taraska. Do późnej jesieni grób strojono kwiatami, co kłuło w oczy żandarmerię niemiecką. Po ekshumacji spoczęli oni w brytyjskiej kwaterze wojskowej na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. W 2010 r. wydobyte szczątki samolotu trafiły do krakowskiego Muzeum AK w Krakowie. Po wojnie niektóre elementy z samolotu ludzie wykorzystywali w gospodarstwach robiąc z nierdzewnej, aluminiowej blachy np. brytfanki i części do maszyn.

Historie „naszego” Halifaxa przybliża w książce wydanej w grudniu 2015 r. przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Korzennej Wojciech Krajewski, wybitny znawca tematu, kustosz Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, archeolog lotniczy, zajmujący się od lat wyjaśnianiem losów zestrzelonych samolotów i ich załóg.

Autor oparł się nie tylko na materiałach archiwalnych i partyzanckich wspomnieniach, ale także na nowych, nieznanych dotąd relacjach żyjących świadków tamtych wydarzeń, do których dotarł w trakcie prowadzonych poszukiwań, m.in. Jana Susa, Marii Ćwik, Aleksandry i Bronisława Kraconiów, Jana Bulandy, Jana Miki, rodziny Łukasików. Ustalił także, że Halifaxa zestrzelił as niemieckiego lotnictwa feldwebel Helmut Konter, mający na koncie 20 zestrzelonych samolotów. Zginął on nad Frankfurtem n. Odrą w marcu 1945 r. W książce obszernie cytowane są też po raz pierwszy udostępnione w języku polskim relacje ocalałych Anglików.

Autor książki zauważa: „Historia lotników obcej narodowości udzielających pomocy walczącym z okupantem jest dla nas bardzo istotna. Zrzuty zaopatrzenia dla Armii Krajowej to jeden z nieczęstych przykładów w naszej historii, gdy mocarstwa sojusznicze w trudnej dla Polski chwili, nie ograniczyły się jedynie do słownych deklaracji poparcia, ale zdecydowały się wysłać na ryzykowne loty z pomocą swoich lotników”.

Dziś, w dowód pamięci i wdzięczności, szkoła podstawowa w Wojnarowej niemająca do tej pory patrona, przymierza się do przyjęcia imienia Lotników Alianckich.

***

Załoga Halifaxa: zginęli – kpt. James McCall (pilot), sierż. John Rae (strzelec pokładowy), sierż. Clifford Aspinall (strzelec pokładowy); ocaleli – por. Phillip Anderson (nawigator), sierż. Robert Peterson (bombardier), sierż. Walter Underwood (mechanik), sierż. Alan Jolly (radiotelegrafista/strzelec pokładowy).

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Lektura na ferie: Halifax z Wojnarowej"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]