Ksiądz prosi - radni zakłopotani
Nowy Sącz. „Mamy nadzieję, że decyzje jednych uczniów Chrystusa, którym powierzono troskę o dobro publiczne, nie będą utrudniać realizacji Bożych dzieł przez innych uczniów Chrystusa, którym powierzono troskę o ich wychowanie” – napisał we wniosku do Rady Miasta ksiądz Paweł Kochaniewicz, przewodniczący zarządu Katolickiego Stowarzyszenia Oświatowego.
Stowarzyszenie już ponad rok temu zwróciło się do władz miasta proponując, że odkupi od nich działkę, na której od 18 lat mieści się prowadzone przez nie przedszkole. Sprawa została jednak zawieszona przez radnych poprzedniej kadencji, choć podczas dyskusji nad nią pojawiło się kilka pomysłów na rozwiązanie sytuacji. Teraz prezydent miasta poprosił Komisję Infrastruktury i Środowiska o zaopiniowanie wniosku „w sprawie sprzedaży w trybie bezprzetargowym z bonifikatą nieruchomości gruntowej stanowiącą zabudowaną działkę”, na której mieści się Katolickie Niepubliczne Przedszkole. Od opinii, którą wyda komisja zależeć będzie, czy ta nieruchomość, warta co najmniej 2,5 mln zł, pozostanie w rękach miasta.
Okazuje się, że jako organizacja pożytku publicznego, Stowarzyszenie może odkupić od miasta tę nieruchomość za jedyne 10% jej wartości, czyli za około 250 tys. zł.
”Mając na uwadze fakt, że w ciągu ostatnich 5 lat Miasto Nowy Sącz wykonało remonty w przedmiotowym budynku na kwotę 257 560,34 zł, w tym w ostatnich 3 latach na kwotę 200 000,00 zł, to cena uzyskana ze sprzedaży na takich warunkach pokryłaby tylko koszty remontów poniesionych przez Miasto Nowy Sącz na tej nieruchomości w ostatnich 5-ciu latach” – tłumaczy we wniosku o opinię skierowanym do Komisji Infrastruktury i Środowiska Krzysztof Kurzeja, dyrektor Wydziału Geodezji i Mienia magistratu. Dalej zwraca także uwagę na fakt, że gdy miasto nie jest właścicielem nieruchomości, nie może wpływać na to, jakiego typu działalność jest w niej prowadzona. Nie miałoby więc wpływu na ewentualną decyzję Stowarzyszenia o zamknięciu przedszkola.
Do wniosku z argumentacją dyrektora Kurzei załączony został apel księdza Pawła Kochaniewicza, który zaczynają słowa z Pisma Świętego: „W imieniu Jezusa Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego”. Dalej ksiądz Kochaniewicz tłumaczy: „Mając świadomość, że większość osób naszej Rady Miasta to ludzie wierzący, i w związku z tym, i w kościele, i w życiu, także podczas obrad rady, kierują się z taką samą wiernością i posłuszeństwem Chrystusowej Ewangelii, rozpoczęliśmy ten wniosek słowami św. Pawła, które uznajemy jako swoiste motto działania Katolickiego Stowarzyszenia Oświatowego (…). Nasz wniosek wynika z faktu, że chcemy, by Boże dzieło, rozwijało się w godziwych i dających poczucie bezpieczeństwa i stabilności warunkach. Mamy nadzieję, że decyzje jednych uczniów Chrystusa, którym powierzono troskę o dobro publiczne, nie będą utrudniać realizacji Bożych dzieł przez innych uczniów Chrystusa, którym powierzono troskę o ich wychowanie”.
Radni poczuli się dotknięci taką argumentacją.
- Ta część humanistyczna jest naprawdę niepotrzebna. Postawiono nas w niezręcznej sytuacji – oburza się członek Komisji Infrastruktury i Środowiska Grzegorz Fecko.
- Już po kilku pierwszych zdaniach tego pisma, stwierdziłem, że w ogóle do mnie nie przemawiają – dodaje jego kolega inny członek komisji Tomasz Basta.
Dalej jednak ksiądz Kochaniewicz podaje argumenty, które mają rzeczowo przemawiać za pozytywną opinią dla wniosku o przekazanie nieruchomości. Przede wszystkim twierdzi, że miasto nie wywiązuje się z umowy zawartej ze Stowarzyszeniem w 1994 roku i nie wykonuje „remontów koniecznych i kapitalnych”, wskutek czego Stowarzyszenie musiało zainwestować niemal 360 tys. zł w niezbędne prace przy budynku. Powołuje się też na oszczędności, jakie miasto zyskało ze względu na niższą dotację dla przedszkoli prywatnych oraz „zyski społeczne w postaci dobrych fundamentów wychowawczych pod przyszłych uczciwych, aktywnych, solidnych, zatroskanych o Miasto obywateli i podatników, którzy przysporzą kolejnych zysków i oszczędności w przyszłości”.
Trzecim argumentem, który według księdza Kochaniewicza przemawia za odsprzedaniem Stowarzyszeniu nieruchomości przy ulicy Nadbrzeżnej, ma być fakt, iż rady miast i gmin „podlegają znacznym fluktuacjom politycznym i ze względu na kadencyjność i brak odpowiedzialności prawnej Radnych za podejmowane decyzje, oraz zmienność kadry jak i struktury politycznej Rady i wyznawanych wartości, Rady nie są gwarantem stałości linii decyzyjnej.” Ksiądz Kochaniewicz obawia się więc, że „znajdzie się Rada, która sprzeda ten obiekt, nawet bez bonifikaty, na cele inne niż edukacyjne, lub zgoła sprzeczne a interesem Miasta, np. na kolejne kasyno”. Przekazanie obiektu w ręce Stowarzyszenia miałoby natomiast gwarantować, że jego przeznaczenie nie zostanie zmienione i też zagwarantowałoby mu, że Stowarzyszenie nie straci zainwestowanych przez siebie w remonty pieniędzy.
W końcu ksiądz Kochaniewicz powołuje się na Kodeks Prawa Kanonicznego, na mocy którego „wierni powinni popierać szkoły katolickie, świadcząc w miarę możliwości pomoc, gdy idzie o ich zakładanie i utrzymanie”.
- To trochę brzmi jak takie grożenie: jak się nie zgodzicie, to pójdziecie do piekła – denerwuje się radny Piotr Lachowicz.
Komisja Infrastruktury i Środowiska odwiedziła przedszkole w ubiegłym tygodniu, ale opinii w sprawie sprzedania nieruchomości jeszcze nie wydała. Niektórzy jej członkowie podjęli już jednak decyzję, za czym będą optować.
- Jestem przekonany, że nie powinno dojść do tego przekazania. W tym przedszkolu nic się złego nie dzieje, dzieciom jest dobrze i aby tak było dalej, niepotrzebny jest akt własności. Poza tym, poparcie koncepcji sprzedaży tego budynku, kłóciłoby się w moim sumieniu z przysięgą, jaką złożyłem jako radny. Mówi ona, że przede wszystkim mamy jak najlepiej gospodarować mieniem miasta – tłumaczy Grzegorz Fecko, a Tomasz Basta wypowiada się w podobnym tonie:
- Nie widzę powodu, żeby miasto miało się pozbyć tej nieruchomości. To byłaby duża strata, nawet jeśli miałaby być kupiona za całą wartość – twierdzi.
Wiele niepewności ma też radny Jan Opiło. Przede wszystkim domaga się analizy ekonomicznej.
- Nie przedstawiono nam żadnego dokumentu, z którego by wynikało, że to jest dla miasta dobre, korzystne i pożyteczne – mówi Opiło. – Poza tym, nie wiem dlaczego o majątku wartym co najmniej 2,5 mln zł ma decydować jedna komisja. Opinię powinny wydać też Komisja Edukacji, Kultury i Sportu oraz Komisja Finansów Publicznych. A najlepiej by było, gdyby ten wniosek stał się przedmiotem dyskusji i głosowania wszystkich radnych.
Nie wiadomo, kiedy Komisja Infrastruktury i Środowiska wyda opinię. Na razie ustalono, że niebawem odbędzie się kolejne spotkanie z przedstawicielami Stowarzyszenia.
Fot.: arturczernecki.pl
Może Cię zaciekawić
Mirra, kadzidło i złoto
Mirra to nic innego, jak aromatyczna żywica, którą otrzymuje się z drzew o nazwie balsamowiec mirry (Commiphora abyssinica). Naturalnie występuj�...
Czytaj więcejPo świętach przeceny rzędu 80 proc.
Jak czytamy w gazecie, sklepy już przypuściły reklamowy atak, by przyciągnąć po świętach klientów: Lidl zapowiada przeceny rzędu nawet 70 pr...
Czytaj więcejW kościołach coraz popularniejsze są ofiaromaty
Od 2019 r. w polskich parafiach zaczęły pojawiać się ofiaromaty – urządzenia, dzięki którym wierni mogą złożyć ofiarę w formie bezgotów...
Czytaj więcejAbp Jędraszewski: władze państwowe próbują zamykać drzwi Chrystusowi
W drugi dzień świąt w kościołach Archidiecezji Krakowskiej (m.in. dekanat Mszana Dolna) odczytywany jest list abp. Marka Jędraszewskie...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejHokej na lodzie w Tymbarku: wskrzeszają piękną sportową tradycję
Spotkanie trwało II tercje, a na koniec zawodnicy zaserwowali widzom dodatkowe rzuty karne Spotkanie komentował Marian Jaroszyński, który na...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
Ostrzeżenie IMiGW na najbliższą noc
W nadchodzących godzinach warunki drogowe i na chodnikach mogą się znacząco pogorszyć z powodu zamarzania mokrej nawierzchni po opadach deszczu z...
Czytaj więcejOstrzeżenie IMiGW: intensywne opady śniegu
Szczegóły ostrzeżenia Zjawisko: Intensywne opady śnieguStopień zagrożenia: 1Prawdopodobieństwo wystąpienia: 80 procentCzas o...
Czytaj więcejWięcej kroków może wpłynąć na zmniejszenie objawów depresji
W czasach, gdy mamy do dyspozycji tak wiele różnorodnych rodzajów aktywności, specjaliści niezmiennie zachęcają do tego, by jej dawkę zwiększ...
Czytaj więcejJak zadbać o bezpieczeństwo podczas przedświątecznych zakupów?
Święta Bożego Narodzenia to nie tylko czas radości i spotkań z bliskimi, ale także okres wzmożonych zakupów. Niestety, tłumy w sklepach i ros...
Czytaj więcej
Komentarze (2)
I pomyśleć że w imię Boga nie ma litości. I na Jego imieniu robi potężny biznes
Przecież można by wykorzystać któryś z budynków należących do kościoła - na przykład dom katechetyczny koło SP 18. Ups zapominałem został zamieniony za budynek na Placu Kolegiackim 2 gdzie teraz mieści się Zespół Szkół Katolickich. Jak chce się bazować co cudzym dorobku to proszę za niego uczciwie zapłacić, a nie zasłaniać się św Pawłem - wszak należy oddać Cezarowi co Cesarskie.
Podoba mi się też ten passus o zmienności politycznej Rady. Czyżby miejscowi księża zaczęli się bać że za 3 lata w Radzie zasiądą sami członkowie Ruchu Palikota? Może lepiej nie przysparzać im zwolenników swoimi żądaniami.