8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Kryniccy Łemkowie z piętnem tragizmu

Opublikowano 13.02.2016 08:27:04 Zaktualizowano 04.09.2018 19:18:15

Kiedy turysta zawita w okolice Krynicy i Muszyny, niewątpliwie zachwyci się urokliwymi cerkiewkami i kapliczkami rozsianymi po dawnych wioskach „klucza muszyńskiego”. Świątynie te są pozostałością po wcześniejszych mieszkańcach tego regionu - Łemkach. Ich historia naznaczona była piętnem tragizmu.

Zabezpieczenie granic za króla Kazimierza

Najstarsze ślady osadnictwa na terenach dawnej Łemkowszczyzny spotykamy na terenie „Państwa Muszyńskiego”. Naturalnymi granicami tego miniaturowego państwa kościelnego była dolina Wierchomli od zachodu, rzeka Poprad na wschodzie, pasmo Jaworzyny od północy i rzeka Poprad z potokiem Smerczym od południa. Największy rozwój region ten przeżywał w XIV w. pod rządami Kazimierza Wielkiego. Jak wiadomo, król Kazimierz Wielki kładł duży nacisk na zabezpieczenie rubieży Polski oraz traktów handlowych. Efektem tego było wybudowanie całej sieci warownych zamków granicznych. Jeden z nich powstał w Muszynie w XIV w. naprzeciw istniejącego gródka ziemno-drewnianego. Dodatkowym zabezpieczeniem pogranicza oraz dwóch szlaków handlowych przechodzących przez Muszynę i Tylicz do Lipnika i Bardejowa były również: wały, okopy, strażnice i zamki kotcze, czyli zabezpieczenie z wozów mające swe korzenie w czasach husyckich.

„Państwo Muszyńskie” z własną armią i sądem

5 sierpnia 1391 r. król Władysław Jagiełło oddał zagarnięte dobra biskupowi krakowskiemu Janowi Radlicy i od tego momentu możemy mówić o istnieniu „Państwa Muszyńskiego”. W imieniu biskupów dobrami tym zarządzali starostowie. Ze względu na szczególne położenie „klucza muszyńskiego” tutejsi starostowie mieli niezwykle szeroki zakres władzy. Częste napady zbójników i wojsk węgierskich (1410, 1475r.) skłoniły biskupów krakowskich do stworzenia w tym „kluczu” niezależnego wojska (harnicy i dragonia biskupia), sądu (Sąd Kryminalny Kresu Muszyńskiego) i administracji. Prawdopodobnie te szczególne uprawnienia spowodowały nazwanie tego terenu „Państwem Muszyńskim”.

Osadnicy na zamówienie

Obszar „Państwa Muszyńskiego” po pierwszej fazie osadnictwa miał doskonale rozwiniętą administrację, sądownictwo i wojsko, bolączką natomiast było słabe zaludnienie tak dużego terenu i stopniowe wyludnianie się wcześniej powstałych wsi. Niejako na zamówienie istniejących potrzeb dał się zauważyć nagły napływ Wołochów i Rusinów z Rusi Zakarpackiej do „klucza muszyńskiego” (dolina Popradu) i przyległych do nich ziem rodów Gładyszów (dorzecze Ropy), Stadnickich (dorzecze Wisłoki) i Sienieńskich (dorzecze Wisłoka). Pierwsza udokumentowana data pojawienia się ludności pochodzenia bałkańskiego na terenach Beskidu Sądeckiego to 1400 r. w Starym Sączu. Osadnicy ci byli głównie mieszkańcami Mołdawii i Wołoszczyzny oraz Królestwa Węgierskiego (z gór Siedmiogrodu, Bantu, komitetu Marmasz). Przemieszczając się z całym dobytkiem oraz stadami owiec, bydła kóz i świń, osiedlali się w pierwszej kolejności po słowackiej stronie Karpat. Plemiona te łączyło jedno - prawosławie, które kształtowało wspólny język ruski, wywodzący się z liturgii staro-cerkiewno-słowiańskiej. Po osiedleniu uległ on w zależności od miejscowych wpływów (polskim, rumuńskim i słowackim) drobnej modyfikacji.

Dubna, Mochnaczka w ucieczce przed zarazą?

W XV wieku osadnictwo wołoskie traktowane jest eksperymentalnie, głównie w powiecie bieckim i na pograniczu sanocczyzny na zasadzie pojedynczych lokacji. Dopiero w XVI wieku akcja ta nabrała masowego charakteru. Po zakończeniu osadnictwa we wschodniej i środkowej części Łemkowszczyzny, przeniosło się ono do dóbr biskupów krakowskich, tzn. do „klucza muszyńskiego” (druga połowa XVI w.). Z tego okresu zachowały się liczne dokumenty lokacyjne wsi „na prawie wołoskim ex cruda redice” tzn. z karczunku. Powstało wtedy 19 wiosek. Ostanie z nich to: Dubne (1603), Mochnaczka Niżna (1648), Roztoka Wielka, Barnowiec, Krzyżówka i Składziste. Wielu badaczy zastanawiało się co skłoniło te plemiona pasterskie do nagłych gromadnych wędrówek. Być może spowodowała to ekspansja turecka na tereny przez nich zamieszkałe, mogła to również być ucieczka przed zarazą.

Najlepsi maziarze

Zaraz po osiedleniu byli oni wyznania prawosławnego, jednak chcąc pozostać w dobrach biskupich musieli po Unii Brzeskiej w 1596 roku przejść na greko-katolicyzm. Po drugiej fazie zasiedlenia w skład „klucza muszyńskiego” wchodziło 35 wsi łemkowskich i dwa miasta Muszyna (polskie) i Tylicz (polsko-łemkowskie). Łemkowie początkowo trudnili się pasterstwem. Z czasem zajęcie to zaczęli traktować jako uboczne na rzecz uprawy roli. Innym popularnym w tych stronach zajęciem był wyrób węgla drzewnego, smoły, belek, gontów i produkcja mazi do wozów. Szczególnie znani byli łemkowscy maziarze, rozwożący swe towary po całej Polsce. W „kluczu muszyńskim” zajmowano się również wyrobem szkła. Wytwarzały go cztery huty szkła znajdujące się w Powroźniku, Muszynce, Stawiszy i Słotwinach. Istniała tu również jedna hamernia wyrabiająca blachy (Krzyżówka, gdzie do dziś funkcjonuje nazwa Huta). Okolice te słynęły też z wyrobu smoły dla bednarzy. W późniejszych czasach rozwinęło się rzemiosło związane z gospodarką leśną i pasterstwem.

Katany, czuchy, lajbyky

Aż do początków XX wieku istniała w Muszynie fabryczka sukna (folusz), która zaopatrywała miejscowych Łemków w sukno do wyrobu charakterystycznych dla tej grupy etnicznej barwnych ubrań. Mężczyźni okrywali się niebieskimi lub czerwonymi katanami, bogato wyszywanymi i dodatkowo zdobionymi mosiężnymi guzikami. Kobiety ubierały się w krótkie, suto marszczone spódnice uszyte z płótna drukowanego w ciemnych barwach, na które nakładały ciemne fartuchy. Jaśniejszym elementem była górna część ubrania, tzn. biała bluzka i gorset zdobiony haftem oraz kolorowymi wstążeczkami. Nieco inny strój nosili Łemkowie z Beskidu Niskiego. Strój ten składał się z czuchy (brązowy płaszcz z samodziału z dużym kapturem lub kołnierzem), lajbyky (kamizelki z niebieskiego lub granatowego sukna) oraz spodni (w lecie płócienne nohałky, w zimie sukienne - chołosznie). Na nogach nosili skórzane kierpce, a na głowie filcowe uherskie kapelusze lub czapkę baranią. Zarówno nakrycia głowy, jak i sukna na spódnice Łemkowie ze wschodu sprowadzili z Bardiowa.

Czerwono-niebieskie domy

Wsie łemkowskie tworzyły zwarte „łańcuchówki” składające się z dwóch budynków: gospodarskiego oraz usytuowanego pod kątem prostym mieszkalnego. Na wschodniej Łemkowszczyźnie zagrody były jednobudynkowe nakryte dachem dwuspadowym. Budynki te miały dachy okapowe pokryte gontem, deskami lub strzechą. Część domostw malowana była w kolorach czerwono-niebieskich z ozdobnymi białymi ornamentami na oknach. Na halach budowano sezonowe zagrody składające się z chyży i stajni. Głównym budulcem używanym na Łemkowszczyźnie były bale jodłowe lub sosnowe.

Thalerhof - miejsce narodowej kaźni

Po upadku Konfederacji Barskiej następują rozbiory Polski. W 1781 r. dobra biskupie przechodzą na rzecz skarbu austriackiego i zostają przekształcone w kameralne dobra skarbowe, a urząd starosty przejmuje burmistrz. Przez wieki istnienia klucza muszyńskiego ludność polska i łemkowska na ogół żyły w zgodnej symbiozie, jeśli dochodziło do sporów miały one najczęściej charakter wyznaniowy. Konflikty wybuchały głównie między ludnością łemkowską i dotyczyły orientacji politycznych, z których jedna miała charakter rusofilski (XIX w.), druga ukraiński (XX w.).

Na ten temat pisała Helena Duć-Fajfer w artykule „Łemkowie w Polsce”: „Konsekwencje ścierania się tych orientacji narodowych na Łemkowszczyźnie w okrutny sposób odbiły się na samych Łemkach w czasie pierwszej wojny światowej. Austriackie władze, posądzając rusofili o działalność szpiegowską, zaczęły stosować ostre represje. Aresztowania miały miejsca w całej Galicji, ale szczególnie ucierpiała Łemkowszczyzna. W obozie koncentracyjnym w Thalerhofie zginęła w latach 1914-1918 prawie cała inteligencja łemkowska. W pamięci Łemków Thalerhof zachował się jako miejsce narodowej kaźni, gdzie więzionych było ok. 5000 współrodaków”.

Własny rząd Republiki Łemków

Okres tworzenia się po I wojnie światowej nowych państw doprowadził do pierwszego poważnego konfliktu polsko-łemkowskiego. Pod wpływem działań Karpatoruskiej Rady Narodowej, na czele której stał dr A. Beskydem z Preszowa, Łemkowie galicyjscy rozpoczęli starania mające na celu zjednoczenie północnej i południowej Łemkowszczyzny. W efekcie ich działań w grudniu 1918 roku powstała we Florynce Ruska Narodowa Republika Łemków, na czele której stał premier i trzech ministrów. Działania władz łemkowskich zmierzające do przyłączenia się do Związku Radzieckiego lub Czechosłowacji nie powiodły się. Po szesnastomiesięcznej działalności rząd Republiki z Florynki został aresztowany przez władze polskie. Uwięzieni działacze łemkowscy zostali zwolnieni przez sąd jako „niemający złej woli”.

Wysiedlenie na „ziemie odzyskane”

Prawdziwą tragedię dla Łemków przyniosła jednak dopiero II wojna światowa i pierwsze lata powojenne. Zostali oni wtedy zmuszeni do opuszczenia swoich rdzennych terenów. Pierwsze wysiedlenie Łemków miało miejsce w lutym 1941 roku, na skutek umowy ZSSR z Rzeszą Niemiecką o wymianie ludności. Przesiedlenie to nie miało masowego charakteru, największa grupa około 100 osób pochodziła z Powroźnika. Następne wysiedlenie miało miejsce w latach 1944-1945, kiedy to PKWN podpisało umowę z ZSSR o wymianie ludności polskiej i ukraińskiej. Chęć wyjazdu zgłosiło wtedy 12 tys. Łemków. W wyniku tej akcji na teren radzieckiej Ukrainy wysiedlono 60 proc. Łemków.

Po zakończeniu działań wojennych na terenach Łemkowszczyzny, zaczęły działać oddziały UPA, dla których zaplecze gospodarcze stanowiła ludność łemkowska. Rada Ministrów chcąc rozwiązać ten problem zdecydowała się w 17 kwietnia 1947 r. na radykalne posunięcie - wysiedlenia całej ludności łemkowskiej i ukraińskiej z terenów południowo-wschodnich na ziemie odzyskane. Akcja ta nosiła kryptonim „Wisła” i trwała od kwietnia do lipca 1947 roku. Przesiedleńcy mogli zabierać rzeczy osobiste, inwentarz żywy i martwy, ziarno, ziemniaki, zapas żywności. Na miejscu pozostały jedynie rodziny polskie i mieszane. Łemkowie zasiedlali opuszczone zagrody na „ziemiach odzyskanych” oraz w województwach bydgoskim i kieleckim. Po 1956 roku zaczął się stopniowy powrót Łemków głównie na teren Beskidu Niskiego.

Łemkowska watra wciąż płonie

Obecnie najbardziej aktywne środowisko twórcze zamieszkuje w Krynicy. Przedstawiciele łemkowskiej inteligencji prowadzą działalność wydawniczą, kulturalną i naukową. Coraz większą popularnością cieszą się tomiki poezji Władysława Grabana, Stefanii Trochanowskiej, Pawła Stefanowskiego, Heleny Duć oraz Mykoły Buriaka. Coraz szersze rzesze sympatyków ma również najsłynniejsza łemkowska impreza – „Łemkowska Watra”.

Do dzisiaj najbardziej widocznym śladem dawnej odrębności kulturowej i religijnej tych ziem są cerkwie, które w 1956 roku przemianowano na kościoły rzymsko-katolickie zachowując jednak ich pierwotny wystrój. W wielu wioskach Łemkowszczyzny zachowało się również sporo zabytków świeckich takich jak: spichlerze drewniane, murowane piwniczki oraz domy mieszkalne. Dużo z nich przeniesionych zostało do Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, Skansenu w Sanoku oraz ostatnio otwartego Muzeum Kultury Łemkowskiej w Zyndranowej.

Barbara Rucka

Krynicka Organizacja Turystyczna

Zdjęcia z arch. KOT

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Kryniccy Łemkowie z piętnem tragizmu"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]