1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Katastrofa samolotu pod Mogielicą w 1944 r.

Opublikowano 28.01.2013 01:54:19 Zaktualizowano 05.09.2018 10:33:38 Walt

69 lat temu, 28 stycznia 1944 roku na zboczach Mogielicy, doszło do katastrofy lotniczej, niemieckiego samolotu Heinkel 111 H11 (G1+NS). Przez lata wokół tej historii narosło sporo legend, które współcześnie, częściowo udało się zweryfikować.

Jak opisywał jeden ze świadków zdarzenia, tego dnia wśród głuchej ciszy, zimowej, mroźnej aury, pojawił się szary punkt na niebie. Zbliżał się powoli w kierunku zaśnieżonego masywu Mogielicy. Zdawał się być prawie niewidzialny, gdyby nie warkot motorów silnika i zwiększająca się czarna smuga dymu, wydobywającego się z uszkodzonego samolotu. Obniżył lot i runął w las, jak się okazało w koryto potoku Bystroń. Wśród mieszkańców Słopnic, zapewne i obecnie znalazłoby się wielu, wśród starszych osób, które pamiętają, choćby z przekazów ustnych wydarzenie z tamtego dnia. Katastrofie lotniczej uległ niemiecki samolot Heinkel He-111 H11 G1+NS, jak się później okazało, przeznaczony do celów szkoleniowych. Wraz z nim poległa pięcioosobowa załoga porucznika Alfreda Gutschmidta z ósmej eskadry pułku bombowego KG 55. Skład załogi:

Pilot – dowódca: Lt. Alfred Gutschmidt, obserwator – bombardier: Uff. Horst Zogesiter, radiooperator – strzelec: Uffz. Karl Meinert, mechanik pokładowy - strzelec: Ogfr. Heinrich Kohls, strzelec: Uff. Heinrich Műller.

Wszyscy, polegli, zostali pochowani na cmentarzu wojskowym w Krakowie. Do końca nie ustalono, co mogło być przyczyną katastrofy w czasie lotu treningowego. Warunki atmosferyczne, błąd pilota czy awaria? Samoloty KG 55 stacjonowały w tym czasie na lotnisku w Dęblinie. Ich załogi szkoliły się do bombardowań z małej wysokości. Jednym słowem, była to elitarna jednostka, która miała za sobą walki w Polsce, bitwie o Anglię i na froncie wschodnim*.

28 stycznia 1944 roku, na miejsce zdarzenia przybyła Żandarmeria niemiecka z Limanowej. Od razu rozpoczęto przymusowe organizowanie miejscowej ludności z zaprzęgami, spośród mieszkańców Słopnic w celu przetransportowania pozostałości po rozbitym samolocie. Niemcy, po dotarciu do wraku samolotu spostrzegli, że została wymontowana broń i inne elementy wyposażenia. Zarządzono rewizję w całej okolicy, której wynikiem było ofiary wśród miejscowej ludności. W ciągu kilku dni na miejsce, przybyła specjalna komisja wojskowa z Krakowa, której celem było ustalenie przyczyn katastrofy. W związku z przybyciem komisji do Słopnic, wśród miejscowej ludności doszło do spekulacji, że w samolocie zginęło kilku ważnych oficerów, wyższych rangą. Z czasem pojawiały się też opowieści o tym, że jedną z ofiar katastrofy była kobieta. Mówiono też o tym, że jednemu z pasażerów udało się uratować, lądując na spadochronie pośród lasów Mogielicy, następnie został zlikwidowany przez miejscowych partyzantów.

Jak katastrofę odnotowano w kilku lokalnych źródłach? W kronice Szkoły Powszechnej Nr. 2 w Słopnicach, odnotowano wówczas taką wzmiankę: [Pisownia oryginalna]W dniu 27 stycznia 1944r, wydarzyła się na górze Mogielicy, w lasach, katastrofa lotnicza w której znalazło śmierć pięciu żołnierzy.

Według relacji, partyzanci z patrolu „Sępa” ppor. Jana Boguckiego z placówki „Trzos” Tymbark, na miejscu katastrofy byli jako pierwsi. Po oględzinach wymontowali broń w postaci karabinów, maszynowych, które można było jeszcze zreperować. Pośpiesznie zabrano te elementy, które uznano za przydatne. Ówczesny dowódca Inspektoratu Nowosądeckiego Armii Krajowej w jednym z raportów, tak opisał wydarzenie[pisownia oryginalna]: Dnia 28.I br. W m Zalesie-góra Mogielica, spadł samolot niemiecki rozbijając się na drobne części. Zbiorniki z benzyną zapaliły się i 5 ludzi załogi poniosło śmierć w płomieniach-szósty zawisł na spadochronie na drzewach ale też nie żył. W tamtym czasie przechodził obok nasz patrol „Sęp”. Zabrano z samolotu dwa karabiny maszyn. – dwulufowy i jedno lufowy. Pierwszy w stanie uszkodzonym, 300 sztuk amunicji, 2 spadochrony i taśmy karabinów. Po wypadku i stwierdzeniu, że brak jest karabinów, przeprowadzono w okolicach silną rewizję i obserwację dróg bez rezultatu. Załączam metrykę samolotu**.

Po kilkudziesięciu latach od wydarzeń spod Mogielicy, rozpoczęto stopniowo badanie okoliczności wydarzeń katastrofy. Pierwsze oględziny szczątków katastrofy miały miejsce w 1986 roku. Od tamtej pory z koryta potoku Bystroń wydobyto kilkadziesiąt części z niemieckiego samolotu.

Obecnie, kolekcję zakonserwowanych elementów samolotu wraz z opisem, można podziwiać w Ośrodku Ekspozycyjnym Małopolskiego Szlaku Historii Lotnictwa – Wystawa tematyczna – Lotnicze ślady na Ziemi Myślenickiej w schronisku PTTK na Kudłaczach w Pcimiu.

Choć od katastrofy lotniczej, minęło 69 lat, to wśród domostw mieszkańców Słopnic, Zalesia i Tymbarku można jeszcze natrafić na drobne elementy z niemieckiego samolotu, które były wykorzystywane do użytku codziennego. Może warto przekazać je do miejscowych izb pamięci.

*Cytowany fragment z ekspozycji lotniczej ze schroniska PTTK na Kudłaczach. Tablica: Katastrofa w Dolinie Bystronia.

**Meldunek Inspektora Nowosądeckiego AK, Stanisława Mireckiego „Pocieja”.

Na fotografiach, różne modele i wersje samolotów He-111. Fotografie pochodzą z wystawy lotniczej, ze schroniska PTTK na Kudłaczach.

Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych - 1 PSP AK

Komentarze (6)

Emilian
2013-01-28 05:25:46
0 0
Dzieki za ten interesujący, rzetelny tekst.
Odpowiedz
saleen22
2013-01-28 10:40:46
0 0
JA tez bardzo dziekuje,,,,naprawde interesujacy i prawdziwy POST ...pozdr
Odpowiedz
Jehowy
2013-01-28 13:48:53
0 0
Tak na marginesie tematu: poszukujemy nieznanych relacji, elementów wyposażenia, części tego samolotu związanych z tym wydarzeniem.
Sam KG 55 był ciekawą formacją specjalizującą się w lotach na bardzo niskim pułapie, przeznaczonym do niszczenia szlaków kolejowych na froncie wschodnim.

Prawdopodobną przyczyną rozbicia się He-111 G1+NS było oblodzenie płatowca w wyniku awarii systemu przeciwoblodzeniowego.
Odpowiedz
westerly
2013-01-28 17:38:41
0 0
kolejna hipoteza wspomina o sztucznej mgle rozpylonej przez miejscowe oddziały partyzanckie.
Odpowiedz
Walt
2013-01-29 00:18:52
0 0
Dzięki. Mam nadzieję, że uda nam się przedstawić jeszcze kilka ciekawych historii z naszego regionu.
Odpowiedz
swojak219
2013-12-18 13:51:27
0 0
to troszkę nie tak. Niemcy wszczęli silną kontrolę- i znaleźli!!!!! spalili jednen z domów w Słopnicach wraz z rodzina(znane jest nazwisko). Dzieci z tej rodziny zdołały uciec i przeżyły. Po drugie- dlaczego zginęła właśnie ta rodzina???-to temat na oddzielny artykuł-ale może w przyszłości stworze bloga i to opisze. Ponadto-meldunek AK dotyczy 6 zabitych Z.Niem. a wszędzie pisze się o 5-wiec co z szóstym??? w Krakowie pochowanych jest tylko 5.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Katastrofa samolotu pod Mogielicą w 1944 r."
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]