1°   dziś 0°   jutro
Czwartek, 26 grudnia Jan, Szczepan, Dionizy, Kaliksta

Karetka jechała 40 minut - pacjentka zmarła

Opublikowano  Zaktualizowano 

Pod koniec stycznia dyspozytornia pogotowia ratunkowego ma zostać przeniesiona z Limanowej do Tarnowa. Tymczasem radio RMF informuje o przypadku śmierci pacjentki, do której (tydzień po przeniesieniu dyspozytorni z Zakopanego do Krakowa) karetka nieznająca terenu jechała 40 minut, a miała do pokonania... 19 kilometrów.

- Problemy z dojazdem karetki, które skończyły śmiercią pacjentki, miały miejsce niespełna tydzień po przeniesieniu dyspozytorni pogotowia z Zakopanego do Krakowa - informuje RMF FM. - Nowy, scentralizowany system ratunkowy w Małopolsce miał pomóc w lepszym wykorzystaniu zespołów pogotowia.

Działanie systemu nie opiera się na rejonizacji. Dyspozytor ze scentralizowanej dyspozytorni (w województwie będą dwie: w Krakowie i Tarnowie) wysyła karetkę, która ma najbliżej do pacjenta. Karetki zostały rok temu wyposażone w specjalne tablety i systemy GPS. Zmianę krytykowali samorządowcy na spotkaniach z wojewodą. - Robienie scentralizowanych dyspozytorni w województwie tak specyficznym, gdzie są różne - tradycyjnie funkcjonujące - nazwy sołectw, przysiółków, a nie są wpisane w rejestr czy mapę, którą posiada dyspozytor w Krakowie, może spowodować sytuacje niebezpieczne, kończące się nawet śmiercią - mówił RMF starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski.

Tak niestety stało się w przypadku 83-latki ze Skrzypnego. Dyspozytor wysłał do pacjentki specjalistyczną karetkę z Zakopanego. Pogotowie miało do pokonania odległość około 19 kilometrów. Do tej pory do miejscowości jeździły jednak załogi pogotowia z położonego bliżej Nowego Targu. - Kierowcy, którzy u nas jeżdżą nie do końca znają te tereny, ale obiecano im, że będą cały czas monitorowani, gdzie karetka się znajduje i będą prowadzeni. Okazuje się jednak, że nie do końca to zdało egzamin. Po pierwsze były braki zasięgu, także GSM, jak również były takie momenty, kiedy nie byli widziani przez system dyspozytora w Krakowie i przez to wszystko trwało kilkadziesiąt minut i niestety przyjechali spóźnieni, po ponad 40 minutach - relacjonuje dyrektor medyczny zakopiańskiego szpitala Marian Papież.

Krakowskie pogotowie, które zarządza dyspozytornią uważa, że zadysponowanie zespołem było prawidłowe.
- Dyspozytor zadysponował karetkę, która była najbliżej miejsca zdarzenia. Wszystkie zespoły z powiatu nowotarskiego były w tym momencie na wyjeździe. Zlecenie dyspozytora było prawidłowe. Przekazał wszystkie dane, łącznie ze współrzędnymi geograficznymi i zespół potwierdził odbiór. W tym momencie zespół miał możliwość sprawdzenia sobie na Automapie dojazdu i miejsca, dokąd jest wysyłany. Czyli z naszej strony zadysponowanie zespołem było prawidłowe - przekonuje w RMF Barbara Grzybek-Korgól, rzecznik krakowskiego pogotowia. - Niestety zawiodły wszystkie środki łączności, łącznie z GPS-em, i załoga karetki nie mogła trafić do miejsca, w którym pacjentka czekała na pomoc.

W czasie, kiedy karetka z Zakopanego jechała z pomocą do 83-latki, pogotowie odebrało kolejne zgłoszenie, przy którym potrzebna była karetka specjalistyczna. Ta jednak znajdowała się w Skrzypnem. Dlatego do Nowego Bystrego, gdzie zasłabła 44-letnia kobieta, wysłano karetkę podstawową z Zakopanego. Mimo reanimacji, ta pacjentka również zmarła.

- Oba przypadki zgonów bada teraz policja. Być może to pomoże wyjaśnić, co zawiodło - człowiek czy system? A może jedno i drugie? - pyta radio RMF FM.

Jak ustaliliśmy w urządzeniach, które służą do nawigacji w karetce zainstalowana jest zwykła Automapa, która jest... nieaktualna. Z doświadczenia załóg pogotowia, które system GPS wykorzystują już od ponad roku wynika, że w terenie górskim wiele miejsc w Automapie nie jest opisanych, a urządzenia w wielu miejscach nie odczytują sygnału GPS, przez co system który ma pomóc po prostu nie działa. Po włączeniu urządzenia pozycja GPS jest ustalona dopiero po kilkunastu minutach, jeżeli w ogóle. Zdarzały się przypadki, że urządzenie zaczęło pracować, gdy karetka... wracała już do szpitala z pacjentem.

Zobacz również:

W Limanowej dyspozytornia ma zostać zlikwidowana pod koniec stycznia. Wtedy też teren powiatu limanowskiego zaczną obsługiwać dyspozytorzy z Tarnowa. Samorządowcy wciąż jednak walczą, by do przeniesienia nie doszło.

Tymczasem wczoraj wojewoda Jerzy Miller na konferencji prasowej mówił, że dzięki wdrażanemu systemowi zarządzanie karetkami będzie sprawniejsze i będą one szybciej dojeżdżać na wezwanie.

- To jest pierwszy w kraju system tak dojrzały technicznie i tak rozległy obszarowo. Krakowskie Pogotowie Ratunkowe pracuje nad tym rozwiązaniem już kilka lat. Mamy doskonały zespół ludzi, ale też bardzo dobrze przetestowane rozwiązania techniczne. Stąd nasza odwaga, aby to, co służyło dotąd milionowi stu tysiącom mieszkańców, głównie Krakowa, poszerzyć na obszar zamieszkały przez ponad 2 mln mieszkańców, bo tym dobrodziejstwem szybkiego reagowania trzeba się podzielić z następnymi – powiedział PAP Jerzy Miller.

(Źródło: RMF)

Komentarze (18)

SALWADORE
2012-11-17 08:00:13
0 0
NO to zacznie się wyjaśnianie kto zawinił na bank będzie załoga karetki co na to Wojewoda hm.
Odpowiedz
Janek64
2012-11-17 08:52:55
0 0
Aco bedzie w styczniu po reformie pana wojewody ! Az zgroza wieje!
Odpowiedz
Doradca
2012-11-17 09:37:56
0 0
'Czarne dziury”, jakie pokrywają nasz Powiat będą w taki sam sposób utrudniały pracę zespołom.
Zespołów przewidzianych dla naszego powiatu jest mało.

4 zespoły: 2 w Limanowej jeden w Mszanie Dolnej i jeden w Kamienicy to kropla w morzu potrzeb.

Wyobraźmy sobie, że zespół z Mszany zostanie zadysponowany do wyjazdu w kierunku Rabki lub Myślenic nim powróci do podstacji po przetransportowaniu pacjenta do Rabki lub Myślenic cały teren pozostaje bez możliwości szybkiej pomocy.
Karetka wezwana do pomocy z terenu Kamienicy do Krościenka, bo tak też może być, po jakim czasie powróci na swój teren? Do Łącka też jest bliżej z Kamienicy jak z Nowego Sącza?.

Wiemy jak GPS prowadzi po naszym terenie. Można szukać jeżdżąc tam i z powrotem lub wylądować w rzece gdzie nigdy mostu nie było.

Na terenie powiatu mamy miejsca gdzie nie docierają żadne fale. I co w takiej sytuacji zrobi zespół?

Jeżeli prawdziwe są informacje, że o planowanych zmianach wiedział Powiat już w czasie, gdy remontowano pomieszczenia obecnej dyspozytorni pogotowia w Limanowej, na co dostał dofinansowanie by wyremontowane pomieszczenia można było wykorzystać na całodobową opiekę lekarską i laboratoryjną to było to bardzo nierozważne posunięcie. Wówczas trzeba było ostro się takim planom przeciwstawić. Dofinansowanie nie powinno przesłaniać bezpieczeństwa.

Zgoda na wyprowadzenie z PSP zcentralizowanej dyspozytorni było kolejnym nierozważnym posunięciem, w tym czasie Tarnów myślał o budowie systemu limanowskiego, a u nas to działało.

Małymi kroczkami niestety w tył sami zgodziliśmy się na to, co nas czeka.
Odpowiedz
znany
2012-11-17 10:03:47
0 0
Nie znam szczegółów, więc nie mogę się do nich odnosić, ale wiem, że Powiat działa prężnie i bardzo dużą zapobiegliwością i starannością w wielu innych dziedzinach, a z wypowiedzi Pana Starosty jasno wynika, że w tym przypadku działano bardzo 'zza węgła' obawiając się słusznych protestów.
Jak się zdaje Pan Wojewoda doskonale zna specyfikę tego terenu, wie że domy po wsiach są rozrzucone, nie ma zabudowy osiedlowej wzdłuż dróg, a nr domów nadawane są częsta zupełnie przypadkowo, po prostu wie, że jest tak jak to wyżej opisano.
Mimo to zobligowany ustawą i dyrektywami z Warszawy nie wycofał się z tego. Stąd też przygotowywano to bez żadnych konsultacji, a informacje miały charakter bardziej pogłosek niż decyzji.
Pytałem ostatnio kto weźmie na siebie odpowiedzialność za takie tragiczne zdarzenia, kto weźmie to również na swoje sumienie???
Jest jeszcze czas, by się z tego wycofać!!!
Żeby nie było tak jak z większością reform wprowadzonych za czasów Pana Premiera Buzka, które tak wtedy bezdyskusyjnie chwalone, teraz przynoszą wiele szkód.
Odpowiedz
znany
2012-11-17 10:13:45
0 0
Doradco, uważasz za normalne, że wymyśla się i wprowadza coś co może ludziom szkodzić i to nie budzi u Ciebie sprzeciwu, a fakt, że ktoś nie przykuł się w proteście łańcuchem w Urzędzie Wojewódzkim, za działalność niewłaściwą.
Chłopie wyluzuj, bo Ci żyłka pęknie:))
Nie może być tak, że my tutaj na dole mamy ciągle z czymś walczyć, a z drugiej strony wychwalamy i bronimy szkodliwych wyborów!!!
Odpowiedz
limonka
2012-11-17 10:36:46
0 0
Polecam
DZIENNIK POLSKI: Małopolska ma najmniej karetek pogotowia !

http://www.dziennikpolski24.pl/pl/aktualnosci/malopolska/1248433-malopolsk a-ma-najmniej-karetek-pogotowia.html
Odpowiedz
PasazerLinii7
2012-11-17 10:53:24
0 0
Na Zielonej Wyspie PO żyje się coraz lepiej.
Odpowiedz
hans23
2012-11-17 11:37:20
0 0
Każda zmiana wywołuje lęki i obawy, najbardziej tych, którzy w wyniku reform mają stracić pracę lub przywileje. Taką już mamy mentalność, że z jednej strony narzekamy na określone grupy zawodowe szczególnie te urzędnicze, biorą za darmo pieniądze a z drugiej strony jak ktoś próbuje przeprowadzić reformę jest opór. Pod płaszczykiem troski o zwykłego obywatela.
Z jednej strony narzekamy, że administracja za dużo kosztuje, z drugiej strony opór przed likwidacją sanepidu, KRUS, sądu i innych dziwnych instytucji. T punktu widzenia szarego obywatela jest nie istotne gdzie dyspozytor odbierze telefon, ważny jest czas dojazdu.
Odpowiedz
hans23
2012-11-17 11:46:28
0 0
Zupełnie nie rozumiem sprzeciwu większości posłów odnośnie likwidacji sądów. Również pod pretekstem dobra szarego obywatela. Przecież sąd jako budynek ma istnieć i funkcjonować tylko bez Prezesa z pensją powyżej 10 tys. działem księgowości i administracji co lekko na oko daje nam oszczędność 1 mln. na jednej placówce rocznie. Ale jesteśmy bogatym krajem i stać nas na utrzymywanie przerostów zatrudnienia i utrzymywaniem sztucznych etatów, które nic nie wnoszą do naszego życia
Odpowiedz
PasazerLinii7
2012-11-17 12:12:58
0 0
Może więc zlikwidujmy w Limanowej resztki instytucji, które tu zostały - wszystko, co tylko się da - powiat, miasto i gminę, policję, straż pożarną, szpital. Da to oszczędności na kilkadziesiąt milionów rocznie.

A mówiąc serio: pojedź sobie, synku, do Rzeszowa, popytaj jak to miasto wyglądało przed 1999 r., zobacz, jak wygląda obecnie. Może wtedy zrozumiesz, że zwiększenie liczby różnych instytucji publicznych w mieście, przynosi korzyści o wiele większe od poczynionych wydatków.
Rozumieją to i w Tarnowie i w Nowym Sączu - dlatego chętnie przejmą wszystko, czego Limanowa chce (a nawet nie chce) się pozbywać.
Odpowiedz
PasazerLinii7
2012-11-17 12:17:11
0 0
A jeżeli chcesz się przekonać, jakie są skutki 'oszczędności' z likwidacji 'niepotrzebnych' instytucji publicznych, polecam wizytę w Radomiu.
Odpowiedz
Doradca
2012-11-17 12:27:58
0 0
@ hans23 'ważny jest czas dojazdu' tak i o tym jest ten artykuł gdybyś raczył zauważyć.

Nie jesteśmy do tego przygotowani i moim zdaniem nie będziemy w planowanym czasie.

I jeszcze jedno, odpowiedzialnością należy obarczyć tych, którzy o tym wiedzieli i palcem w bucie nie ruszyli począwszy od Sejmu i naszych Posłów a skończywszy na osobach, które pełniąc swoje funkcje powinny o tym wiedzieć, bo informacje były ogólnie dostępne, ba nawet byli pisemnie informowani i to przespali budząc się w chwili, gdy zwykli ludzie zaczęli się obawiać o własne życie, gdy pojawiły się informacje prasowe w tym temacie.
Odpowiedz
Middelburg
2012-11-17 12:31:26
0 0
Niestety nic nie poradzimy na głupie na pomysły wojewody małopolskiego,ten człowiek i tak za głupie i nieprzemyślane swoje decyzje nie będzie odpowiadał bo 'kolesie z PO' wszystko 'załatwią',a może jest to specjalna akcja rządu RP,aby 'pozbyć' się emerytów i przewlekle chorych i w ten sposób podreperować budżet państwa ?
Odpowiedz
marlehill
2012-11-17 14:13:15
0 0
jak podało radio- Tirana-znany jest przypadek gdy karetka miła do przejechania 300 metrów a jechała 42 minuty,więc bądżmy dobrej myśli..............
Odpowiedz
videvinci
2012-11-17 16:45:27
0 0
Nie obwiniajmy Wojewody, mamy Ustawę o Państwowym Ratowinictwie która jasno określa jak system ma działać. Monity Samorządowców były uzasadnione. Panie Kubo dziękujemy za publikację informacji. Szkoda, że musiało dojść do tragedii aby błędy weryfikować. Z drugiej strony nikt w zamyśle Ustawy nie przewidywał takich skutków jej wprowadzenia. Czas aby słuchać 'terenu' bo tutaj ludzie znają problemy mieszkańców. Niech teraz odpowiednie organy stwierdzą czy to błąd człowieka czy systemu. Na wszelkie oceny jest zbyt wcześnie.Wyrazy współczucia dla Rodziny Zmarłej.
Odpowiedz
videvinci
2012-11-17 16:49:01
0 0
@Doradca

Powstaje pytanie czy takie omijanie i wymijanie tematu miało sens?
Politycznie reforma była niepopularna natomiast wprowadzenie jej można przeprowadzić inaczej. Zapraszam na wieczoorną dyskusję 'na żywo'. Adres znasz.
Odpowiedz
Doradca
2012-11-17 20:01:21
0 0
Za zaproszenie dziękuję.

Gdybym Ciebie nie znał pomyślałbym, co za zmiana zaprasza na dyskusję.

Nie, nie byłem na żadnej wieczornej dyskusji.
Sprawdzasz moją orientację w tematach na portalu?.
Wiem, do czego pijesz niewiem tylko, dlaczego do mnie.
Odpowiedz
anilec
2012-11-17 21:38:31
0 0
Q...wa mać, ..........., ale będą wybory!
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Karetka jechała 40 minut - pacjentka zmarła"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]