0°   dziś 1°   jutro
Sobota, 23 listopada Adela, Klemens, Klementyna, Felicyta

Janusz Korwin-Mikke: Większość ludzi jest głupia i chce socjalizmu

Opublikowano 01.08.2016 08:35:53 Zaktualizowano 04.09.2018 18:41:35

Rozmowa z eurodeputowanym Januszem Korwin-Mikke

- Legenda mówi, że sypia Pan 2-3 godziny dziennie i nie brakuje Panu energii. Jak Pan to robi?

- Sypiam 4 godziny, a energię mam z cukru, 7-8 łyżek cukru. Jak mówiło przedwojenne hasło: „Matko, nie żałuj dzieciom cukru”. Bardzo dobre hasło.

- Co Pan powie na spotkaniach ze swoimi sympatykami w Nowym Sączu?

- Pewnie będą pytali, co się dzieje w tej cholernej Unii Europejskiej. A akurat jest zabawnie. Miny tych wszystkich federastów są przezabawne.

- Jak powiemy Brexit, to trzeba będzie dodać, że Korwin to przewidział?

- Powiedziałem, że Brexit wygra 9 procentami, wygrał tylko 5. A to dlatego, że jakiś oszalały maniak zabił posłankę, więc nastroje się nieco przechyliły. Tak byłoby na pewno 9 punktów.

- Zbierał Pan gratulacje?

- Nie, dla Polski to przecież nie jest korzystna sytuacja. Na szczęście obie strony uzgodniły, że nie będzie zmian statutowych, więc Unia będzie powoli umierać w tym składzie, w którym jest.

- Zbliża się koniec Unii?

- Ona zdycha. Myślę, że to może się stać jeszcze w tej kadencji, a może w następnej. W kuluarach wszyscy o tym mówią.

- Co powstanie w to miejsce?

- Nic, to co było wcześniej, czyli konkurencja wolnych państw. Unia nie jest nikomu potrzebna. Istnieje księstwo Lichtenstein, które nie należy do Unii i nie ma żadnych problemów, nie ma problemów z dostawą ropy naftowej, nie ma problemów z Rosją, wielkich problemów z Niemcami. I nie musi być w Unii Europejskiej, by być najbogatszym państwem w Europie.

- A nasza pozycja wobec Rosji…

- Ale my nie mamy żadnych problemów z Rosją. Jak pojedziemy w okolice Królewca, okaże się, że nie ma tam żadnych napięć na granicy. To Ukraina ma do nas roszczenia terytorialne. Dla nas Rosja jest sojusznikiem w walce z Ukrainą. Dzięki temu 4/5 wojsk Rosja musi trzymać na tamtej granicy. Zawsze jest tak, że sąsiad jest wrogiem, a sąsiad sąsiada jest przyjacielem. Naszym sojusznikiem była Francja, a Niemcy były wrogiem. Jest nadzieja, że we Francji wygra wybory Marine Le Pen. Francja była zawsze prorosyjska, jest okazja, żeby była propolska i prorosyjska, a antyniemiecka i antyukraińska.

- To jest dla nas dobre?

- Taka szachownica jest korzystna. To naturalny układ geopolityczny. Oczywiście trzeba dbać o niepodległość na Ukrainie, bo niepodległa Ukraina, nawet wroga Polsce, jest dla nas korzystna. Ja bardzo kocham Rosję, ale tym bardziej ją kocham, im jest dalej od Polski.

- W Polsce będzie referendum? Wiceprezes partii KORWiN Przemysław Wipler powiedział, że w dniu, w którym zostanie przyjęty mechanizm, który będzie karał Polskę i inne kraje europejskie za nieprzyjmowanie nielegalnych imigrantów i uchodźców, partia KORWiN rozpoczyna zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie wystąpienia Polski z Unii Europejskiej.

- Nie będzie tego mechanizmu. Nie będziemy zbierać podpisów. Nie było żadnego referendum za wejściem do UE, więc nie powinno być żadnego referendum za wyjściem. Trzeba po prostu wyjść.

- Jak to zrobić?

- Parlament uchwali wyjście z UE i spokój. To ważniejsze niż referendum. W ogóle jestem czterema rękami za tym, żeby przejść z prawa rzymskiego na prawo zwyczajowe, prawo zdrowego rozsądku. W Anglii nie ma czegoś takiego, że jest jakiś paragraf.

- Pojawiają się jednak głosy, że Brytyjczycy jednak nie wyjdą z UE.

- Głosy ludzi na ogół z grupy prawniczej, którzy szukają jakiś kruczków. Natomiast Anglik tego nie rozumie, było referendum to było, musimy wyjść.

- Ale zbierają się jakieś grupy…

- Niech się zbierają. 17 mln głosowało, a 4 mln mówi, żeby nadal być, to o czym my mówimy? Każdy niezadowolony może zebrać podpisy. W każdych wyborach prezydenckich, gdy wygrywa ktoś 51 do 49 proc., to ta druga grupa mówi – zróbmy nowe wybory, ale tego robić nie można.

- Widać z Brukseli Polskę i „dobrą zmianę”?

- Jak mówi profesor Bogusław Wolniewicz – dobre zmiany idą w złym kierunku. I to widać nie tylko tutaj w Polsce. Szczerze mówiąc opiniami tych ludzi z Brukseli bym się nie przejmował.

- A co mówią?

- Mają nas generalnie gdzieś. Oni wiedzą tylko to, co im powie Platforma Obywatelska i podobne kręgi.

- I Janusz Korwin-Mikke?

- Nie, mnie nie słuchają, absolutnie. Dla nich autorytetem jest PO. Nieważne, czy ja będę popierał PiS czy krytykował PiS. Właściwie jakbym popierał PiS to tylko by pogorszyło opinię PiS. Jestem wrogiem tego parlamentu. Jeśli kończę niemal każde przemówienie słowami: „A poza tym sądzę, że Unia Europejska powinna być zniszczona”, to trudno, żebym był mile widziany przez kierownictwo ludzi, którzy biorą z tego 50 tys., czy ileś tam, euro miesięcznie.

- A inne konsekwencje? Nie kłaniają się Panu koledzy eurodeputowani?

- Czasami lewica nie przyjmuje moich pytań, jak pada pytanie to nie odpowiadają na sali plenarnej, bo na ogół nie mogą znaleźć odpowiedzi. Ale oczywiście się kłaniają, bo obyczaje obowiązują. Chodzi o to, że ci ludzie to banda faszystów. Jeśli pan Martin Schulz mi mówi, ni mniej ni więcej, że nie wolno mi czegoś powiedzieć z trybuny, bo nakłada na mnie grzywnę (zapłaciłem ostatnio 3 tys. euro, teraz pewnie będzie 6 tys.). Nie mogę powiedzieć, że imigrantów trzeba zmusić do pracy głodem. Twierdzi, że to niehumanitarne. A przecież św. Paweł mówił wyraźnie, kto nie chce pracować, niech też i nie je. A oni nie chcą, przyjeżdżają i chcą dostać zasiłki.

- Ale imigranci się wcale do nas nie pchają.

- Do nas nie, ale do Unii Europejskiej, do Niemiec, bo tam są najwyższe zasiłki. Był taki imigrant, sfilmowany, który wylądował na plaży w Sycylii czy gdzieś i oświadczył: Boże, wreszcie będzie ten zasiłek 20 tys. euro miesięcznie. W rzeczywistości to góra 4 tys. euro, ale oni wierzą w legendę, która krąży po całej Afryce.

- Dobra zmiana?

- Dobra zmiana idzie w złym kierunku. Wracamy do Gomułki. Czym skorupka na młodość nasiąknie, tym na starość trąci i Jarosław Kaczyński zaczyna na starość mówić jak Gomułka. Ten plan Morawieckiego to przecież socjal w stylu Gomułki. Choć nawet Gomułka nie dawał 500 zł na każde dziecko. Jarosław Kaczyński jako dziecko żył w komunie i niestety był w jakimś innym środowisku niż ja. Ja słyszałem slogany komunistyczne, ale myśmy się z tego śmiali, nikt tego nie brał serio. Na studiach było na całym moim roku z trzech marksistów, i w kąciku skrobali coś o różnicach między starym Marksem a młodym Marksem, a reszta ich nie zauważała. A na tym Zachodzie komunizm to poważna instytucja. Alterio Spinelli to przecież był komunista, a na frontonie budynku Parlamentu Europejskiego jest jego nazwisko. Cała Unia to komunistyczna instytucja. Kaczyński daleko od nich nie odbiega. To taka różnica jak między Hitlerem a Stalinem.

- Ale Jarosław Kaczyński czy PiS czytają takie decyzje pod kątem słupków poparcia.

- Niestety, Karol Marks powiedział wyraźnie, że wystarczy powiedzieć demokracja, a już ludzie sami zbudują socjalizm. Więc większość ludzi jest w socjalizmie, bo to jest idea dla głupków, a głupich jest więcej jak mądrych. Myślałem, że Jarosław Kaczyński tak mówi przed wyborami, a potem zrobi coś innego, a on naprawdę to robi i to jest przerażające. On dostał takie poparcie od ludzi, że teraz da po tysiąc albo po 5 tys. na każdego.

- A Szwajcarzy głosowali niedawno nad tym, czy każdemu zapewnić 2,5 tys. franków miesięcznie, bez względu na to, czy ktoś pracuje czy nie.

- I 70 czy 80 proc. Szwajcarów to odrzuciło. Natomiast w reszcie Europy, czy to jest Polska, Portugalia czy Hiszpania, większość jest za tym. To dowodzi tezy Marksa, że większość ludzi jest głupia i chce socjalizmu.

- Zachęca Pan, żeby nie brać tych 500 zł?

- Ja biorę i daję na fundację. Muszę brać, bo nie mogę ich temu państwu zostawić. Inaczej zafundują jakiś nowy fotoradar albo coś takiego. Trzeba zrozumieć jedną rzecz – najważniejsze, żeby rząd miał mało pieniędzy. Ten kraj się najlepiej rozwija, który daje rządowi mało pieniędzy. Ludzie swoje pieniądze wydają rozsądnie, a jak je dam urzędnikowi to on je wyda według własnego widzimisię, na ogół rozrzutnie. W budżecie muszą być pieniądze na wojsko, policję – chcemy je zwiększyć o połowę oraz na jakąś szczątkową administrację, bo jacyś urzędnicy muszą być, żeby państwo funkcjonowało. I to wszystko. Cała reszta powinna być finansowana przez ludzi. Jak szkoła będzie prywatna to nie da pan pieniędzy na szkołę, w której uczą homoseksualizmu, teorii gender czy czegoś takiego. A tu zabierają te pieniądze i opłacają tego typu lekcje w szkołach.

- Co Pan powie członkom partii KORWiN w sądeckich strukturach? Przygotowujecie się do najbliższych wyborów?

- Nie wiemy, kiedy PiS zechce zrobić samorządowe wybory. Być może zrobi je jesienią, pod pretekstem, że tamte wybory były, może nie tyle sfałszowane, co nieprawidłowe. Zresztą PiS dostał z 5 proc. więcej dlatego, że był na pierwszym miejscu i ludzie się mylili w głosowaniu. Jakieś 12 lat temu po wyborach przyszła do mnie ciocia i mówi: Janusz, zdobyłam ci dodatkowy głos. Czekałam w kolejce do kabiny a tu wychodzi taka blondyna po 50. i pyta, gdzie tu jest lista nr 12. Więc znalazłam listę twojej partii, znalazłam człowieka o numerze 12 i kazałam jej skreślić. Jak widać, świadoma demokracja to bardzo dobry system. Jak powiedział Churchill: po to, żeby się pozbyć złudzeń co do demokracji, wystarczy przez pięć minut porozmawiać z przeciętnym wyborcą.

Czytaj w Dobrym Tygodniku Sądeckim: https://issuu.com/dobrytygodnik/docs/29_2016

Rozmawiał Wojciech Molendowicz

Wykorzystano fragmenty wywiadu dla Regionalnej Telewizji Kablowej.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Janusz Korwin-Mikke: Większość ludzi jest głupia i chce socjalizmu"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]