Interwencje sacz.in: Karta EKUZ nie jest gwarancją darmowego leczenia

Mimo, że kilkuletnia Weronika jest posiadaczką Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego jej mama została wezwana do zapłacenia 470 euro za pomoc udzieloną dziewczynce w niemieckiej miejscowości Flensburg.

Rodzina Weroniki była w drodze do Danii. We Flensburgu zatrzymała się na krótki odpoczynek. Mama z córką weszły do sklepu zrobić drobne zakupy. Nagle dziewczynka zaczęła gwałtownie wymiotować. Ochrona placówki natychmiast zareagowała i zaproponowała wezwanie pogotowia. Ewa Filipowicz - mama Weroniki wahała się przez chwilę, ale w końcu przystała na tę pomoc. - Przyjechała karetka, zabrała nas do szpitala. Córeczka została przebadana i otrzymała leki po których wszystkie objawy niemal natychmiast ustąpiły – relacjonuje pani Ewa. Ale na tym niestety nie koniec. Już po powrocie do Polski rodzina Weroniki dostała wezwanie do zapłaty 470 euro za udzieloną dziewczynce pomoc medyczną. - To dwa tysiące złotych. Nie stać mnie na takie wydatki. Jak to możliwe, skoro mieliśmy ze sobą kartę EKUZ? - denerwuje się kobieta. W NFZ w Nowym Sączu usłyszała, że musi sama zapłacić a Fundusz być może zwróci jej pieniądze. - Gdybym wiedziała, że tak to się skończy nie zgodziłabym się na wezwanie karetki tylko sama kupiłabym jakieś leki w aptece – nie ukrywa rozgoryczenia mama Weroniki.

Jak wyjaśnia Aleksandra Kwiecień rzecznik małopolskiego NFZ zgodnie z unijnymi, wspólnotowymi przepisami o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego na podstawie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego osobie przebywającej tymczasowo w innym państwie członkowskim UE/EFTA przysługują te wszystkie świadczenia zdrowotne, które:

- są niezbędne z medycznego punktu widzenia z uwzględnieniem charakteru tych świadczeń i czasu trwania pobytu,

- zostały udzielone w celu uniknięcia sytuacji, w której pacjent byłby zmuszony do powrotu na terytorium państwa ubezpieczenia, aby uzyskać potrzebne leczenie.

Należy też pamiętać o zastrzeżeniu, że pacjenci maja prawo do świadczeń na takich zasadach, jakie obowiązują w danym kraju UE, więc jeśli obowiązkowe jest współpłacenie pacjenta za udzielane świadczenia – pacjent ponosi te opłaty jak obywatel danego kraju i nie są one refundowane. - Aby skorzystać ze świadczeń refundowanych, należy jak najszybciej okazać EKUZ bezpośrednio w placówce służby zdrowia - lekarzowi lub administracji szpitala. W niektórych państwach wraz z kartą EKUZ wymagane jest okazanie dowodu tożsamości - preferowany paszport - tłumaczy rzecznik.

W przypadku, gdy pacjent mimo okazania EKUZ otrzyma rachunek od zagranicznego świadczeniodawcy, który nie dotyczy obowiązkowego współpłacenia pacjenta za leczenie, powinien skontaktować się w pierwszej kolejności z placówką, która wystawiła rachunek, aby sprawę wyjaśnić. - W większości przypadków okazuje się niestety, że EKUZ nie została okazana odpowiedniemu pracownikowi, nie okazano dokumentu tożsamości, w Niemczech jest taki wymóg, lub dane z karty nie zostały właściwie spisane i świadczeniodawca nie może rozliczyć rachunku z kasą chorych. Często niestety dochodzi również do sytuacji, że pacjent zgłosił się do prywatnej placówki, która nie ma umowy z publicznym ubezpieczycielem: odpowiednikiem NFZ w danym kraju – komentuje Kwiecień.

NFZ nie może być stroną w wyjaśnianiu takich sytuacji, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia nie rozlicza się bezpośrednio z zagranicznymi świadczeniodawcami, ale zgodnie z przepisami unijnymi rozliczenia kosztów leczenia dokonywane są między instytucjami właściwymi, między NFZ a jego odpowiednikami zagranicznymi. Nie ma zatem możliwości, aby NFZ pokrył bezpośrednio koszty leczenia na rzecz niemieckiego świadczeniodawcy.

- Niestety z punktu widzenia prawnego NFZ nie jest również stroną w stosunku prawnym łączącym pacjenta i świadczeniodawcę zagranicznego, dlatego nie mamy możliwości nakazać temu świadczeniodawcy rozliczenia rachunku na podstawie przepisów o koordynacji - zastrzega dodatkowo Kwiecień. Reasumując państwo Filipowicz muszą sami sobie poradzić z sytuacją, czyli zapłacić rachunek z własnej kieszeni a dopiero potem podjąć starania o zwrot pieniędzy z NFZ...

Zasady udzielania świadczeń przez pogotowie ratunkowe w Niemczech:

Transport do szpitala jest bezpłatny w sytuacjach zagrożenia życia lub gdy lekarz uzna, że wymaga tego stan zdrowia pacjenta. Za transport do szpitala na terytorium Niemiec obowiązuje dopłata w wysokości 10%, wynosząca nie mniej niż 5 EUR i nie więcej niż 10 EUR. Koszty przewozu pacjenta na leczenie ambulatoryjne są refundowane tylko w wyjątkowych przypadkach.

W razie odmowy przez niemieckiego świadczeniodawcę rozliczenia kosztów leczenia na podstawie ważnej EKUZ pacjentowi przysługuje prawo:

- zwrócenia się do właściwego Oddziału Wojewódzkiego NFZ o refundację kosztów świadczeń po uprzednim opłaceniu rachunków za te świadczenia

- zwrócenia się do niemieckiego odpowiednika NFZ z prośbą o interwencję. Wszelkie informacje można uzyskać w kasach chorych np. AOK, BKK, BARMER-GEK, DAK, TK, IKK bądź w instytucji łącznikowej: GKV-Spitzenverband Deutsche VerbindungsstelleKrankenversicherung - Ausland (DVKA), Pennefeldsweg 12 c, 53177 Bonn

Tel: +49 228 9530-0, Fax: +49 228 9530-600, E-Mail: post@dvka.de, Internet: www.dvka.de

- wystąpienia na drogę cywilno-prawną przeciwko zagranicznemu świadczeniodawcy z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia się.

W przypadku opłacenia rachunków, aby uzyskać refundację należy do właściwego OW NFZ złożyć wniosek wraz z oryginałem faktury i potwierdzeniem zapłaty. Zgodnie z przepisami unijnymi Oddział NFZ skontaktuje się ze swoim odpowiednikiem niemieckim, który określi wysokość refundacji. Szczegółowe informacje oraz wzór wniosku można znaleźć na stronie internetowej: http://www.nfz-krakow.pl/stronadlapacjenta/index.php?site=art&idd=6&ida=62

A my radzimy Czytelnikom przez wyjazdem za granicę sprawdzić dokładnie, na jaką pomoc będą mogli liczyć w kraju docelowym i krajach na trasie podróży.