8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

"Dziennik zarazy": Musi być ukryty przekaz

Opublikowano 16.05.2020 12:00:00 ms

Zapraszamy do przeczytania kolejnego odcinka felietonu "Dziennik zarazy". Autorem jest nasz Czytelnik, który przebywał na domowej kwarantannie. Obecnie jest na "wolności", pracuje i w wolnej chwili pisze felietony.

Jakżeż nudno się robi kiedy świat normalnieje. Takie zdanie mógłby wypowiedzieć Czech lub Litwin. Niestety w Polsce z tym normalnieniem jest słabo, słabiusieńko. Nawet nie zauważyłem jak staliśmy się narodem hip-hopowców albo raperów (bardzo przepraszam ale słabo rozróżniam). Oczywiście o tym fakcie dowiedziałem się ostatni – znaczy stojąc w sklepie, w kolejce – bowiem dyskusja była głośna i chcąc nie chcąc przyciągała uwagę. Jako, że praktycznie unikam telewizji oraz internetu (wiadomo 5G) najlepszym źródłem informacji są sąsiedzi, a ci w ramach integracji spotykają się w kolejkach sklepowych lub pod sklepem. Można powiedzieć, że mam zupełnie darmowy bank: newsów, fake-newsów oraz joke-newsów z całego świata i to bez konieczności żmudnego przepatrywania portali internetowych i tylko wystarczy jak sobie pójdę rankiem po bułkę i serek.

- O! Sąsiad! Dobrze, że sąsiada widzę. Słyszał sąsiad o OCeeMie? - zagaił rozmowę okoliczny wynalazca, który wsławił się implementując worki na śmieci w podręczny kombinezon antywirusowy,

- O czym? O CePeeNie? - odpowiedziałem zaskoczony bo tak zrozumiałem,

Zobacz również:

- O OCEEMie! Czyli o Ostrym Cieniu Mgły – odpowiedział osiedlowy Leonardo da Vinci – bo wie sąsiad w tym tekście musi być jakiś sens lub przekaz i my tu się wszyscy zastanawiamy co poeta miał na myśli?

- może tylko rym mu pasował? Hip – hopowcy tak mają, niejednokrotnie słyszałem. Prosta muzyka, proste słowa, no i bunt musi być jakiś w tekście. Może to wyraz buntu? - zaryzykowałem odpowiedź,

- Jaki rym? Był tam jakiś rym? - pogardliwie skwitował domorosły ojciec barier anty-zarazowych na bazie folii – Według nas to jest jakiś przekaz, tyle tylko, że dla wybranych. Może ostrzeżenie ale tego jeszcze nie wiemy. Pracujemy nad tym – dodał,

- Ale jaki przekaz? Zeus go nominował więc gość stwierdził, że zaskoczy wszystkich. Napisał tekst, wyrecytował i tyle, a że trwa kampania to zawsze te parę głosów w środowiskach blokersów może zarobić. Tyle tylko, że image trochę słaby według mnie, bo zamiast krawata przydałby się jakiś kajdan czyli złoty łańcuch na szyi, zamiast tabletu to maczeta byłaby dobra albo jakieś Magnum 44, a zamiast koszuli z podwiniętymi rękawami kurtka z kapturem, a przynajmniej czapka bejsbolówka tyłem na przód- wyglądałoby zdecydowanie lepiej i tak bardzie po ziomalsku i jakieś tatuaże na ramionach byłyby przekonujące o kilku gibających się w czerwonym kabriolecie "foczkach" czyli roznegliżowanych nieco blondynkach nie wspomnę bo wiadomo - chłop żonaty i mógłby być to jego ostatni występ raperski– dodałem,

- No właśnie sam pan widzi. Zeus – sprawdziliśmy to mało obecnie popularny bóg ze starożytności Greków i nawet chyba niezbyt chrześcijański ale syn kolegi nam wytłumaczył, że to pseudonim takiego jednego piosenkarza czyli ślepy trop chyba,

- Ale, że pracujecie? Czyli jest was więcej? Jakaś praca zespołowa?

- Nic pan nie wie bo żeś pan na kwarantannie zbijał bąki! Myśmy tu powołali taki osiedlowy zespól do walki z zarazą i spotykamy się cyklicznie co piątek za sklepem no bo wie pan bagiety jeżdżą, a tam w krzakach kameralna atmosfera i można w spokoju pogwarzyć przy małym co nieco – uśmiechnął się porozumiewawczo – jakby co zapraszam ale każdy przynosi swoje i pije swoje, wiadomo zaraza. Po co ryzykować? – dodał – jakby co to zapraszam,

-Eeeee...Dziękuję, będę pamiętał. Ale wracając do tego OceeMu to o co chodzi?

- Jak to o co? To na pewno jest ostrzeżenie albo szyfr. Nikt takich głupot publicznie nie wygłasza jak nie ma ukrytego celu. Słyszał pan o Templariuszach? Nawet jak żeś pan nie słyszał to książka Nienackiego albo serial się w oczy rzuciły? Oni tam mieli masę tajemnych znaków. O! I jeszcze masoni! Oni też!

- Ale ON masonem albo Templariuszem? Jakoś słabo to wygląda. Fakt, że minister zdrowia jest podobno jakimś rycerzem zakonnym ale chyba jeszcze nie zdążył GO wcielić w szeregi opancerzonych maltańskich wyspiarzy?

- Panie Kwarantaniarzu! Przepraszam ale my tak o panu tutaj na osiedlu właśnie mówimy, więc panie kwarantanniarzu są rzeczy na niebie i ziemi, o których się fizjologom nie śniło! Zapraszam na spotkanie w następny piątek! Może się panu oczy otworzą, w tym tekście musi być ukryty przekaz!

- Dobrze, będę pamiętał i na pewno zajrzę – odpowiedziałem ale nawet nie wiem czy mnie słyszał bo odszedł poprawiając sobie opadającą chustę – czyli w następny piątek czeka mnie powrót do przeszłości bowiem przypomniałem sobie jak to w szkole nauczycielka języka polskiego zadawała zadania w stylu: rozbierz wiersz i napisz co poeta miał na myśli.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
""Dziennik zarazy": Musi być ukryty przekaz"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]