0°   dziś 3°   jutro
Piątek, 27 grudnia Teofilia, Godzisław, Antoni, Żaneta, Fabiola, Jan

"Dziennik zarazy: mój pierwszy raz

Opublikowano  Zaktualizowano  ms

Zapraszamy do przeczytania kolejnego odcinka felietonu "Dziennik zarazy". Autorem jest nasz Czytelnik, który przebywał na domowej kwarantannie, ale od dwóch dni jest już prawie na "wolności".

Po kwarantannie, pierwszy raz:
- wyszedłem z czterech ścian domowej niewoli na tak zwany świat. Niestety w międzyczasie okazało się, że i tak mam się powstrzymać od bezsensownych spacerów, nocnych eskapad, czy też dajmy na to - pielgrzymek w miejsca ulubione.

Czyli mogę sobie co najwyżej wyjść na polowanie ale, że myśliwym nie jestem, pozostają tylko opcje: dom - praca - dom oraz dom - sklep - dom. Dodatkowo jeszcze: dom - kościół - dom.

Tak więc wyszedłem do sklepu i powiem wam naród stał karnie w kolejce, w odległościach około dwumetrowych, dzięki czemu od razu po wyjściu z mieszkania załapałem się do kolejki. Bowiem sklep jest, gdzieś tak czterysta metrów dalej. Szybko policzyłem w głowie, że mam przed sobą jakieś dwieście osób ( nauka o liczbach parzystych uzyskana via internet od pań nauczycielek z TVP w las nie poszła) ale co to były za osoby?

Sami eksperci i ekspertki wirusologii. Stojąc dowiedziałem się, że obecny wirus to robota: Putina, Trumpa, chińczyków, kosmitów, Tuska, Kaczyńskiego, Bila Gatesa, i jeszcze kilka innych opcji, których nie zapamiętałem. Jaką mądrością było ustanowienie tych odstępów. Inaczej zwolennicy i przeciwnicy poszczególnych teorii dawno by się chyba pozabijali, a już na pewno ciężko poranili.

W końcu u drzwi spożywczaka stoję jako pierwszy, w myślach porządkuję listę zakupów, a tu...... godzina dziesiąta i jak mi grzecznie zakomunikowano - za młody jestem i po dwunastej spokojnie do sklepu wejść mogę tyle żebym jeszcze zdjął przed wejściem rękawice bo oni w sklepie mają jednorazowe i mi dadzą. Ciekawe czemu przeszkadzają komuś moje rękawice bokserskie? Czytałem, że obowiązkowo w rękawiczkach - takie miałem i takie ubrałem.

Zobacz również:

Czyli dwie godziny oczekiwania już poszły w pi..., a jeszcze dwie przede mną.

Komentarze (1)

wasylis
2020-04-03 17:18:57
0 0
"przeciwnicy poszczególnych teorii dawno by się chyba pozabijali" . Znaleźli lepszą broń- plucie, przetestowana w praktyce :-)
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
""Dziennik zarazy: mój pierwszy raz"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]