"Dziennik podróżny": jakich miejsc unikać, w jakich nie bywać
Zacznę od krótkiego wstępu: - jako, że formuła „Dziennika Zarazy” się (na chwilę) wyczerpała, aż się doczekamy jakiejś nowej super odmiany wirusa, co to się szczepionkom i maseczkom w komunikacji miejskiej kłaniał nie będzie właściwie nic ciekawego mnie spotkało, z czym ewentualnie mógłbym się podzielić słowem pisanym.
Natomiast, że przysłowiowa dupa mnie przysłowiowo swędzi (pozdrawiam przysłowiowe owsiki) – od czasu do czasu bywam tu i ówdzie. Więc jest okazja by zniechęcić ewentualnych nieszczęśników, którzy nieświadomie brną w okolice podobne. Jest przy tym szansa, że i jakiś dramatów się uda uniknąć.
Na pierwszy ogień idzie……………… Jasień w Beskidzie Wyspowym. Żeby nie było, na szczyt nie dotarłem bo za daleko, a i kiedyś tam już byłem to po co?
Dla tych co nie kumają co to Beskid Wyspowy, to są to góry przypominające skórę człowieka chorego na ospę w powiększeniu – krosta, przerwa, krosta i znowu przerwa i krosta. Największą krostą jest Mogielica (1170 metrów n.p.m.). Krosty te (znaczy góry) są sprytnie umiejscowione w obszarze terytorialnym trzech powiatów: limanowskiego, nowotarskiego i myślenickiego.
Przyroda tych terenów skupiona jest na eliminacji rodzaju ludzkiego, że ze zwierząt wymienię: niedźwiedzie, wilki, rysie, borsuki, bobry, dziki, kleszcze, szerszenie, żmije, liczne gatunki nietoperzy (z korona-wirusem niechybnie), jelenie (w czasie rui) i wszystkie inne ssaki nie wyłączając, nomen omen, ryjówek (w czasie rui, też). Z roślin napomknę tylko o pokrzywach, barszczu Sosnowskiego i kępach borówek. Oczywiście jest też cały świat mniej jadalnych grzybów, po konsumpcji których świat morderczych zwierząt rozszerza się nam o smoki, bazyliszki oraz harpie.
Gwoli wyjaśnienia, bo co niby jest groźnego w kępach krzaków borówek? No to sobie uciekajcie przed niedźwiedziem po takim borówkowym polu – złamanie nogi w kostce gwarantowane. Barszcz Sosnowskiego to inna sprawa: idziecie sobie w krzaczki na tak zwaną dwójkę, rozglądacie się, a tam w polu waszego widzenia rośnie sobie mokry sen weganina – papier toaletowy w wersji botanicznej – duże, mięsiste liście kuszą żeby ich użyć w celu wiadomym. Potem już nie jest źle. Pod warunkiem, że umiecie się poruszać jednocześnie stosując szpagat, tak by bąbel na jednym półdupku nie ocierał się o bąbla na półdupku drugim.
Okej! Ja tu o półdupkach a miało być o Jasieniu, a właściwie o jego straszliwych okolicach.
Jak ominąć: przejeżdżamy przez Mszanę Dolną (coś tam kiedyś osobno skrobnę o tej miejscowości, żeby się za nic w świecie nie zatrzymywać) i kierujemy się drogą wojewódzką w kierunku Zabrzeży (DW 968). Jest tabliczka „Mszana Górna” i wtedy czujność nasza musi wejść na wyższy poziom bo trzeba jednocześnie wypatrując pijanych traktorzystów (jak to w całym naszym kraju) obserwować otoczenie. Jeden mostek, drugi mostek, stacja paliw, kościół i jak już go miniemy to w lewo. W lewo, jak pójdziemy w góry to na bank trafimy na Jasień. Czyli z samochodu, busa, autobusu (niepotrzebne skreślić) wysiadamy za kościołem (jest tam parking, pewnie w niedzielę zajęty to gdzieś w okolicy trzeba stanąć) i kierujemy się w lewo, patrząc na dotychczasowy kierunek przemieszczania. W lewo najwyższy jest Jasień (1063 metry n.p.m.).
Na wyprawę w wersji „lajt” zabieramy: namiot, śpiwór, karimatę, żywność i co się tam nam zechce dźwigać pamiętając jednocześnie, że GOPR-owcy z obowiązku nasze ciało zniosą w dół żeby rodzina rozpoznała ale jakieś tam gadżety mogą olać. Więc masa spadkowa będzie odwrotnie proporcjonalna do ilości wyniesionego sprzętu. W wersji „hard” bierzemy tylko trochę żywności no i może śpiwór (żeby się liśćmi barszczu Sosnowskiego nie przykrywać). Wodę zapewnią nam liczne źródła, a nocleg bacówki.
Co do bacówek to taka drobna uwaga: z otwartych lub półotwartych korzystajcie spokojnie. Co najwyżej przyjdzie wam spać z niedźwiedziem, kleszczami, rysiami, wilkami lub jeleniami (w rui). Natomiast, jeżeli włamiecie się do zamkniętej bacówki myśliwskiej to albo czeka was pomylenie – w czasie polowania – z dzikiem albo ( w najszczęśliwszym wypadku) odpracowanie szkód jako chłopiec do nagonki (góra trzy lata, chyba że macie talent w naganianiu to nawet pięć). Większość bacówek jest monitorowana.
Kończąc na dzisiaj. Zapraszam na Jasień!
Może Cię zaciekawić
Arkadiusz Mularczyk o krytykuje postawę marszałka Hołowni
Szef MSZ, w kontekście spotkań z przedstawicielami różnych państw i przekazywania im informacji na temat zmian traktatowych w Unii Europejskiej, ...
Czytaj więcejRząd chce wyłączenia inspektorów transportu drogowego z podległości wojewodom
Przedłożony przez ministra infrastruktury Alvina Gajadhura (wcześniej szefa ITD) projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych...
Czytaj więcejPolicjanci z całej Polski zbierają pieniądze na pomoc dla rodzin zmarłych kolegów
Jak powiedział PAP przewodniczący rady krajowej sekcji policji NSZZ "Solidarność" Jacek Łukasik, inicjatywa "zrodziła się wśród samych policj...
Czytaj więcejKsiądz wyjdzie z aresztu? Musi wpłacić 50 tys. zł poręczenia
Aresztowany ksiądz może wyjść na wolność - decyzja sądu Sąd Okręgowy w Nowym Sączu podczas dzisiejszego posiedzenia zdecydował częściowo...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejHokej na lodzie w Tymbarku: wskrzeszają piękną sportową tradycję
Spotkanie trwało II tercje, a na koniec zawodnicy zaserwowali widzom dodatkowe rzuty karne Spotkanie komentował Marian Jaroszyński, który na...
Czytaj więcejDwunasty zawodnik – wspólny apel wojewody małopolskiego i klubów piłkarskich
Wspólny apel podpisali: wojewoda małopolski Łukasz Kmita, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oraz wiceprezes Wisły Kraków SA M...
Czytaj więcejPozostałe
Pani płaci, Pan płaci, społeczeństwo płaci
Pani płaci, Pan płaci, społeczeństwo płaci Jestem wygodnym typem, nieprzywiązującym nadmiernej wagi do ochrony waleni w Oceanie Atlantyckim cz...
Czytaj więcejFelieton: znaki i chodniki
Przez ostatnie lata przy drogach krajowych, wojewódzkich i powiatowych powstały kilometry chodników. I bardzo dobrze, bo zwłaszcza przy rozproszon...
Czytaj więcejMogielica znów w zabudowie. Czerwona kartka dla państwa
Na Polanie Stumorgowej pod szczytem Mogielicy (1171 m n.p.m.), najwyższego wzniesienia w Beskidzie Wyspowym, kontynuowane są po raz trzeci ...
Czytaj więcej„Polski Ład” po staremu
Tą samą propozycję otrzymałem 13 maja od Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych, którego jestem członkiem. Dlatego może warto zabrać...
Czytaj więcej- Arkadiusz Mularczyk o krytykuje postawę marszałka Hołowni
- Rząd chce wyłączenia inspektorów transportu drogowego z podległości wojewodom
- Policjanci z całej Polski zbierają pieniądze na pomoc dla rodzin zmarłych kolegów
- Ksiądz wyjdzie z aresztu? Musi wpłacić 50 tys. zł poręczenia
- Ostrzeżenie: widoczność spadnie do 50 m. Mgła intensywnie osadzi szadź
Komentarze (7)