20°   dziś 22°   jutro
Niedziela, 22 września Tomasz, Maurycy, Joachim, Milana

Dają Romom dom, ale nie tkną przy nim palcem. Pierwsze efekty programu już widoczne

Opublikowano 01.10.2016 01:25:53 Zaktualizowano 04.09.2018 18:29:42 pan

- Chcemy nauczyć te osoby dbania o nieruchomości w których mieszkają. Nie tkniemy palcem w zakresie bieżącego utrzymania i remontu. Właśnie na tym polega ten program - tłumaczył wczoraj działania władz miasta w zakresie poprawy warunków mieszkaniowych limanowskich Romów wiceburmistrz Wacław Zoń.

Wczoraj podczas sesji Rady Miasta Limanowa szeroko omawiano temat realizacji przez samorząd tzw. programu romskiego. Władze miasta w dalszym ciągu nie udostępniły informacji na temat wysokości kwot zasiłków i innych form pomocy społecznej, która udzielana jest mieszkańcom Limanowej pochodzenia romskiego. Wniosek radnego Mieczysława Sukiennika, złożony wraz z protestem mieszkańców którzy sprzeciwiali się przekazaniu Romom budynku po sanepidzie przy ul. Grunwaldzkiej, pozostaje w tym zakresie bez odpowiedzi od marca.
Zdaniem władz miasta, najlepszą odpowiedzią będzie protokół po kontroli Najwyższej Izby Kontroli, która w limanowskim magistracie zakończyła się wczoraj. Odpowiadając na pytania Mieczysława Sukiennika, zadane podczas wczorajszej sesji, Wacław Zoń zdementował nieprawdziwe informacje o wyższych nawet o 50% zasiłkach przyznawanych Romom.
- To będzie najbardziej obiektywne źródło informacji dla wszystkich. Na dzisiaj czuł bym się źle, gdybym nie zwrócił uwagę na jedną zasadniczą rzecz. Mianowicie, nie jest prawdą że mieszkańcy pochodzenia romskiego mają jakieś nadzwyczajne świadczenia, na przykład powiększone świadczenia socjalne. Ustawa o opiece społecznej nie wprowadza jakichś wyjątków ze względu na pochodzenie etniczne czy narodowość, tylko mówi o progach dochodowych i innych sytuacjach, na przykład losowe. I te świadczenia są dokładnie takie same dla mieszkańców pochodzenia romskiego, jak i pozostałych mieszkańców - zapewniał wiceburmistrz Limanowej.
Wacław Zoń zaznaczył przy tym, że miasto realizuje przy tym inne programy, przeznaczone wyłącznie dla mieszkańców pochodzenia romskiego. Są to głównie programy edukacyjne bądź z zakresu pracy.
- Często spotykamy się z taką oceną naszego postępowania, a mówię o zakupie nieruchomości dla Romów poza terenem gminy miejskiej Limanowa, że podrzucamy „kukułcze jajo”. Wydaje się słusznym, żeby również i tą sprawę wyjaśnić. W ramach systemu opieki społecznej wszystkie świadczenia poza dodatkiem mieszkaniowym i zasiłkami losowymi, pochodzą z budżetu państwa.I niezależnie gdzie mieszka osoba która takiej opiece podlega, to te środki są refundowane z budżetu państwa. My realizując progam zakupu domów dla tych rodzin, robimy to w ten sposób, że ci ludzie nie są najemcami budynku. Dostają te budynki w użytkowanie nieodpłatnie, czyli nie płacą czynszu, a więc nie dostają na przykład dodatku mieszkaniowego z tytułu opłat czynszowych. Jeżeli budynki są użyczone tym osobom, to muszą one same ponosić koszty utrzymania i remontów tych budynków. I o to chodzi w tym programie - tłumaczył Wacław Zoń, podkreślając że w programie nie chodzi o to być dać Romom dom czy mieszkanie, ale żeby nauczyć te osoby dbania o nieruchomości w których mieszkają. - Pan Zygmunt Oraczko z Marcinkowic półtora miesiąca temu przyszedł do nas z fakturą, informując że kupił okna i je sobie wymienił - powiedział wiceburmistrz, dodając że jest to jedyny taki znany mu przypadek. - Nie tkniemy palcem w zakresie bieżącego utrzymania i remontu budynku. To podstawowy warunek dla tych osób, które chcą kiedyś, najwcześniej po pięciu latach, mieć dom na własność, ale teraz należy on do miasta Limanowa, tak samo jak ten w Czchowie i my będziemy sprawdzać, czy te osoby dbają o ten dom.
Przedstawiciel władz miasta zwrócił również uwagę na fakt, że doraźne remonty w żadnym stopniu nie zmienią sytuacji wielodzietnych romskich rodzin, mieszkających w zbyt małych lokalach. - Jeżeli 15 osób mieszka na 30 metrach kwadratowych, nie mamy dla nich mieszkania i występują o remont, to czy ten remont powiększy im powierzchnię mieszkania? Nie. Jeżeli 15 osób w różnych sytuacjach, bo jest rodzina która ma kilkoro dzieci niepełnosprawnych i mieszka w takich warunkach, to przestaje się interesować tym, że musi sama dbać. Prosty wniosek: płacę czynsz, wymagam, kieruję wniosek o burmistrza o wymianę stolarki, ale to i tak nic nie pomaga. Będzie mniejsze zużycie energii, ale powierzchnia się nie powiększy.
Mówił również o tym, że nie można posądzać samorząd o „podrzucanie kukułczego jaja” innym gminom, bo to najczęściej sami Romowie wybierają miejsca w których chcą zamieszkać i nikt nie ma prawa im tego zabraniać.
- Zawsze stanowczo protestujemy przeciwko takim sformułowaniom, że komuś podrzuca się „kukułcze jajo”. A co byłoby, gdyby bezpośrednio do tych ludzi trafiła pomoc finansowa i sami kupiliby sobie budynek w gminie XYZ? Wolno? Wolno - stwierdził.
Zoń przypomniał, że na początku września przedstawiciele władz maista byli w Warszawie, gdzie uczestniczyli w posiedzeniu sejmowej komisji ds. mniejszości narodowych i etnicznych. Podczas obrad rozmawiano na temat sytuacji mieszkaniowej Romów w Małopolsce, szczególnie w mieście Limanowa, w miejscowości Koszary w gminie Limanowa oraz Maszkowicach koło Łącka.
- Na szczęście byli z nami przedstawiciele trzech rodzin romskich które szukają dla siebie nieruchomości, bo miasto ma przyznane 600 tys. zł na ten cel. I tak naprawdę to oni zabierali głos, okazało się że komisja była zdziwiona jaka naprawdę jest sytuacja w Limanowej - powiedział zastępca burmistrza. - Doszło do dziwnej sytuacji, bo Józef Różański, dyrektor departamentu wyznań i mniejszości w MSWiA, w połowie lipca wysłał do wojewody małopolskiego pismo, w którym pan dyrektor instruuje, że wszelkie zakupy nieruchomości przez gminę X w gminie Y powinny się odbywać na drodze porozumienia i za zgodą tego drugiego samorządu. Wyjaśnialiśmy tą sytuację na komisji, czekamy teraz na protokół, bo pan dyrektor Różański wycofał się z tego stanowiska. Ponieważ było ono kompletnie niezgodne z obowiązującym prawem. Byliśmy zaskoczeni, że wieloletni dyrektor departamentu w MSWiA potrafił coś takiego napisać. Mamy teraz taką sytuację, że gdybyśmy chcieli stosować się do tej instrukcji, gdybyś zostali zmuszeni do takich rozwiązań, jeszcze w tej perspektywie że nadal nie zostało uchylone zarządzenie burmistrza Czchowa, to jestem pewien że każdy wójt czy burmistrz zaprotestuje i podpisze takie zarządzenie. To byłby koniec rządowego programu romskiego - stwierdził.
Zobacz również:

Komentarze (8)

TuronGorski
2016-10-01 06:25:39
0 1
no i proszę ,wiceburmistrz i nauczyciel Wacław Kukułka-Zoń wydaje się być niewinnym........
Odpowiedz
zabawny
2016-10-01 07:44:12
0 1
Zaczynają być roztropni - na naukę urzędnika nigdy nie jest za późno. :) :) :)
Odpowiedz
konto usunięte
2016-10-01 08:01:33
0 1
Ale miny urzędników - nieziemskie.
Odpowiedz
stranger
2016-10-01 09:28:30
0 4
'To podstawowy warunek dla tych osób, które chcą kiedyś, najwcześniej po pięciu latach, mieć dom na własność [...]'

Na własność po pięciu latach ale za opłatą odpowiednią mam nadzieję? Skoro lokatorzy mieszkań miejskich/gminnych mieli prawo do PIERWOKUPU ze zniżką (co nawiasem było tematem licznych zawistnych wypowiedzi) to Cyganie, jako równo traktowani polscy obywatele podlegają takim samym ustaleniom? Mogą ten lokal po pięciu (minimum) latach WYKUPIĆ ale nie dostać za darmo?

Nawiasem mówiąc, to naiwność wierzyć, że sami będą remontować te lokale - pamiętam jak na Zygmunta Augusta zrywali nowe parkiety na opał. Nowe okna na Wąskiej też nóżek nie dostały:-)
Odpowiedz
konto usunięte
2016-10-01 10:55:05
0 2
Garaże blaszane im postawić w Maszkowicach.....niech będzie nasza strata...
Odpowiedz
Spokojny
2016-10-01 17:52:08
0 1
No a jak ten dom w ciągu paru lat zgnoją, to dostana następny bo mieszkają w nieludzkich warunkach.
Ot ku... sprawiedliwość. A ty płac podatki i zapier.. światek piątek.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-10-01 19:24:06
0 2
ale mi to tajemnica. W Polsce minimum socjalne to 500zł na osobę i tyle otrzymują w postaci węgla, czynszu , różnego rodzaju bonów żywnościowych i oczywiście gotówki. Od czerwca tego roku od Kaczyńskiego otrzymują jeszcze ekstra dodatkowo 500+ na każde dziecko. Jeśli mają jedno dziecko też otrzymują na nie 500+ bo dochód z pomocy społecznej nie wlicza się do obliczeń. Burmistrz nie powie tego bo zaraz by się ludzie zaczęli zwalniać z pracy i do gminy po zasiłki chodzić. Polak na zachodzie umie już to robić. U nas szybko się nauczą.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-10-01 19:58:30
0 2
Mamy w tym artykule, bardzo wiele ciekawych kwestii poruszonych. Po pierwsze , te najważniejsze kwestie omówione przez wiceburmistrza :
'My realizując program zakupu domów dla tych rodzin, robimy to w ten sposób, że ci ludzie nie są najemcami budynku. Dostają te budynki w użytkowanie nieodpłatnie, czyli nie płacą czynszu, a więc nie dostają na przykład dodatku mieszkaniowego z tytułu opłat czynszowych. Jeżeli budynki są użyczone tym osobom, to muszą one same ponosić koszty utrzymania i remontów tych budynków. I o to chodzi w tym programie - tłumaczył Wacław Zoń, podkreślając że w programie nie chodzi o to być dać Romom dom czy mieszkanie, ale żeby nauczyć te osoby dbania o nieruchomości w których mieszkają. - Pan Zygmunt Oraczko z Marcinkowic półtora miesiąca temu przyszedł do nas z fakturą, informując że kupił okna i je sobie wymienił - powiedział wiceburmistrz, dodając że jest to jedyny taki znany mu przypadek. - Nie tkniemy palcem w zakresie bieżącego utrzymania i remontu budynku. To podstawowy warunek dla tych osób, które chcą kiedyś, najwcześniej po pięciu latach, mieć dom na własność, ale teraz należy on do miasta Limanowa, tak samo jak ten w Czchowie i my będziemy sprawdzać, czy te osoby dbają o ten dom. '
Budzą się tutaj pewne pytania:
1.Skoro Romowie są najemcami budynków, najemcami bezczynszowymi, to skąd wzięła się informacja, w jednym z poprzednich artykułów, że niektórzy Romowie mają spore długi, m.inn. z powodu niepłacenia czynszu? Czy były to tylko ich długi za używane media?
2.Skoro użycza im się te mieszkania, domy(bez opłacania za nie czynszu) , a oni mają w ten sposób nauczyć się o nie dbać i,płacić za media i ewentualne remonty, to jak je zniszczą to po co kupuje się im nowe? Skoro po 5-ciu latach mogą je mieć na własność?
3. Wiceburmistrz mówił , że będą sprawdzać czy te osoby dbają o dom. No super, wreszcie się ktoś obudził. Co więc robiono wcześniej?, np. słynny dom na Wąskiej totalnie zrujnowany.
Do tej części komentarza należy dodać, że wygląda na to, że dzięki wielu poprzednim wpisom internautów, nareszcie jest nowe, świeże spojrzenie na sprawy. :)
Reszta komentarzy nieco później.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Dają Romom dom, ale nie tkną przy nim palcem. Pierwsze efekty programu już widoczne"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]