1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Ciągły zawał na SOR

Opublikowano 03.05.2013 07:56:15 Zaktualizowano 05.09.2018 10:21:45 top

Limanowa. Szpitalny Oddział Ratunkowy jest przeciążony, przez co czas oczekiwania na badania jest długi. Rozwiązania problemu nie widać, bo nie leży on tylko w gestii szpitala, ale lekarzy POZ. Dyrekcja szpitala zapewnia, że zrobi jednak wszystko aby pacjenci czuli się bezpiecznie.

Szpitalny Oddział Ratunkowy w Limanowej przyjmuje rocznie 25 tys. pacjentów, czyli średnio 70 pacjentów dziennie, z czego najwięcej trafia na niego każdego dnia w godzinach 18. a 22. Pacjenci przede wszystkim narzekają w Limanowej na długi czas oczekiwania na diagnostykę.

- SOR nie jest tylko problemem w Limanowej, ale w całym kraju – mówi Mariusz Bobula, dyrektor ds. lecznictwa Szpitala Powiatowego w Limanowej. - Pacjenci skarżą się na długi czas oczekiwania. Czas oczekiwania 3-4 godziny w SOR Limanowa jest i tak krótszy niż szpitalach np. krakowskich, gdzie sięga nawet do 8, czy 10 godzin. Średnio na SOR przyjmujemy więc 70 pacjentów dziennie, ale są dni, gdzie jest ich powyżej 100. Gdyby trafiali tylko ci, którzy wymagają pomocy przewidzianej na SOR, to lekarze mogliby się tylko nimi zajmować, pomoc byłaby szybka i sprawna.

Na limanowski SOR trafiają także pijani, z którymi często nie ma kontaktu. Przywozi ich policja. - Nie mamy wyjścia, musimy im zrobić kompleksową diagnostykę, aby wykluczyć wszelkie urazy – mówi Mariusz Bobula. - Przy tak dużej liczbie pacjentów trudno jest ustalić kto potrzebuje natychmiastowej pomocy, a kto może poczekać, zwłaszcza, że pacjenci są zniecierpliwieni, często domagają się natychmiastowego przyjęcia, nie zważając na to, że obok nich są pacjenci, których życie jest zagrożone.

Raport NIK i problem POZ

- Z ostatniego raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, iż od 40 do 80% pacjentów nie powinno w ogóle tam trafić – mówi Marcin Radzięta, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej. - Zgodnie z przepisami prawa, SOR jest powołany tylko i wyłącznie do udzielania pomocy w przypadkach zagrożenia życia i zdrowia pacjentów, powinny na niego trafiać, ofiary wypadków, czy też pacjenci przywożeni przez karetki pogotowia w stanach nagłych. Życie pokazuje jednak, że na SOR trafiają zarówno ci, którzy faktycznie potrzebują natychmiastowej pomocy jak i pacjenci, którzy mogliby spokojnie udać się po pomoc do lekarza rodzinnego. Gdyby szpital chciał szczegółowo przestrzegać przepisów prawa i wymogów NFZ, to większość pacjentów zostałaby odesłana z SOR do lekarza rodzinnego.

- Do przeciążenia SOR-ów przyczyniają się POZ. Lekarze rodzinni, gdy nie są pewni diagnozy, wolą skierować chorego do SOR-u, gdyż boją się odpowiedzialności. Do kolejek przyczynia się także wadliwa organizacja POZ, która świadczy usługi w ograniczonych godzinach: gdy pacjent nie może dostać się do przychodni, bo ta jest już zamknięta, udaje się do SOR-u. To widać zwłaszcza w weekendy i święta - tłumaczy prof. Juliusz Jakubaszko, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej i kierownik Katedry Medycyny Ratunkowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Także prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz podkreśla, że system organizacji opieki całodobowej w Polsce wypaczył ideę istnienia SOR-ów: - Szpitalne oddziały ratunkowe mają w swym założeniu służyć pacjentom z zagrożeniem życia i lekarze pracują tam po to, by ratować ludzkie życie. Tymczasem zamieniły się w wielkie poradnie lekarza rodzinnego. Pacjenci zgłaszają się do SOR-u, bo tak jest łatwiej. Niejednokrotnie jest im tam bliżej niż do przychodni świadczącej nocną i świąteczną pomoc. Można szybciej uzyskać świadczenie - ocenia prezes NRL.

Tezy te potwierdzają się w wyjaśnieniach dyrektorów stacji pogotowia ratunkowego cytowanych w raporcie NIK. Ich zdaniem przyczyną dużej liczby nieuzasadnionych wezwań karetek był brak możliwości uzyskania szybkiej porady w przychodni. Często zdarzało się również, że zgłoszony powód wezwania zespołów RM był inny niż ostateczne rozpoznanie. Wydaje się jednak, że problem jest znacznie głębszy.

- Uważam, że obwinianie lekarzy rodzinnych za kolejki w szpitalnych oddziałach ratunkowych nie jest sprawiedliwe. Winna tej sytuacji jest taka, a nie inna organizacja systemu opieki zdrowotnej w naszym kraju. To prawda, że wielu pacjentów samodzielnie zgłasza się do SOR-u lub wzywa karetkę. Jeśli jednak karetka przywozi pacjenta niekwalifikującego się do tego miejsca, to znaczy, że w systemie ratownictwa medycznego coś trzeba poprawić. Z kolei pacjent, który sam przychodzi do SOR-u, zazwyczaj robi to dlatego, że źle się czuje albo zawiódł go system: musiałby czekać kilka miesięcy na wizytę u specjalisty. Jeśli natomiast lekarze rodzinni kierują do tego oddziału, to znaczy, że mają ku temu powód. Myślę, że sytuacja uległaby poprawie, gdyby przychodnie funkcjonowały całodobowo, ale na razie takie zmiany są niewykonalne. Widać jednak, że NiŚPL nie wystarcza: pacjenci nie do końca ufają takiej pomocy. To też musi być poddane analizie - ocenia prof. Andrzej Steciwko, prezes zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej.


Czy w takiej sytuacji rozwiązaniem problemu byłoby zatrudnienie większej ilości personelu? Według dyrekcji limanowskiego szpitala nie do końca. - Na SOR trafiłoby wówczas jeszcze więcej pacjentów, którzy powinni trafiać do lekarzy rodzinnych, bo diagnostyka byłaby szybsza – mówi Mariusz Bobula. - Nam zależy by SOR spełniał swoją rolę, czyli ratowanie życia.

Dyrekcja szpitala chce się spotkać z kierownikami POZ z terenu Powiatu Limanowskiego, aby omówić problem pacjentów, którzy trafiają na SOR zamiast do gabinetów lekarzy rodzinnych.

- Niezależnie od powyższego, zaraz po śmierci pacjenta z Laskowej, szpital podjął działania, które powinny ustabilizować sytuację na SOR - mówi Marcin Radzięta. - Pojawi się więcej lekarzy, szybsze będą konsultacje specjalistyczne, a pacjenci przyjmowani do szpitala nie będą musieli oczekiwać na decyzje o przyjęciu. Mamy nadzieje, że nasze działania poprawią sytuację pacjentów i zmniejszą kolejki do lekarzy.


Do sprawy będziemy wracać.

Komentarze (37)

anilec
2013-05-03 09:00:21
0 0
Po wykonaniu prześwietlenia, sąsiad czekał w SOR około 6 godzin. Lekarz powiedział, że wezwie ponownie po otrzymaniu wyników drogą elektroniczną. Ja zapytałem pielęgniarkę jaki jest czas oczekiwania na wyniki, w odpowiedzi usłyszałem, że wyniki są szybciej niż pacjent pieszo powróci z badania na SOR. Był to dzień w którym było wyjątkowo mało pacjentów. Lekarz w tym czasie spędził wiele czasu w pokoju obok szatni, prawdopodobnie oglądając telewizję ...
Zadałem 'głupie' pytanie sąsiadowi ile dał, odpowiedział NIC - w tym momencie było wszystko jasne.
Odpowiedz
juzek
2013-05-03 09:02:25
0 0
'...zaraz po śmierci pacjenta z Laskowej, szpital podjął działania, które powinny ustabilizować sytuację na SOR - mówi Marcin Radzięta. - Pojawi się więcej lekarzy, szybsze będą konsultacje specjalistyczne, a pacjenci przyjmowani do szpitala nie będą musieli oczekiwać na decyzje o przyjęciu...'

To takie jakby twierdzenie, że ewentualne błędy lekarzy są spowodowane natłokiem pacjentów. Tak odczuwam czytając to, a z takim postawieniem sprawy nie mogę sie zgodzić. Bo skoro już ktoś jest diagnozowany to powinno to być zrobione zgodnie ze standardami niezależnie od tego czy wcześniej było 20-stu pacjentów a potem będzie następnych 30-stu. Takie tłumaczenie się jest słabe. No chyba, że jak jest mało lekarzy to mają jakiś 'przykaz' badać ludzi jak najszybciej a nie jak najdokładniej albo przynajmniej poprostu dokładnie. Nie wiem co o tym myśleć ...
Odpowiedz
anilec
2013-05-03 09:42:20
0 0
Gdyby nie fakt, że do specjalisty oczekiwanie trwa kilka miesięcy, to liczba pacjentów w SOR byłaby mniejsza.
Pod koniec października lekarz skierował kobietę po osiemdziesiątym roku życia, do pulmonologa i kardiologa, szpital w tym czasie nie rejestrował w ogóle do specjalisty. Udało się znaleźć odległy termin wizyty w innym szpitalu, lecz termin ten okazał się datą kilka dni po śmierci - zmarła nie doczekując konsultacji.

Często wizyta w SOR, może być jedynym sposobem na ratowanie życia.
Odpowiedz
pinokio12
2013-05-03 10:00:31
0 0
Nie tędy droga! nie idżcie tą drogą!- cytując klasyka. No tak ale jest pewien problem z nawigacją. Niestety.
Odpowiedz
jacek272
2013-05-03 10:00:51
0 0
'Zgodnie z przepisami prawa, SOR jest powołany tylko i wyłącznie do udzielania pomocy w przypadkach zagrożenia życia i zdrowia pacjentów, powinny na niego trafiać, ofiary wypadków, czy też pacjenci przywożeni przez karetki pogotowia w stanach nagłych.'

Czyli według takiego toku rozumowania jak sobie np. skręcę nogę albo złamię rękę to nie mam prawa iść na SOR. Co za bzdury. Dyrektorze nie pi.....rz głupot.
Odpowiedz
zabawny
2013-05-03 10:03:17
0 0
Panie TOP, źle kojarzy się tytuł, proszę zmienić słowo 'zawał' na nawał natłok lub inne.
Jak Starosta i dyrektor przeczytają, to spadną z wrażenia ze stołka. :)))
Odpowiedz
Doradca
2013-05-03 10:36:35
0 0
'Niezależnie od powyższego, zaraz po śmierci pacjenta z Laskowej, szpital podjął działania, które powinny ustabilizować sytuację na SOR - mówi Marcin Radzięta'

I to jest pozytywna informacja. Życia nie przywrócimy ale zrobimy wszystko by takich zdarzeń było jak najmniej.
Tak trzeba było się wypowiadać od samego początku łatwiej by było przeżyć to Rodzinie a wszystkim innym to zrozumieć.
Odpowiedz
znany
2013-05-03 11:28:09
0 0
Trzeba jednak zawsze mieć na uwadze, że pacjent ma pełne prawo umrzeć wyłącznie w wysoko wyspecjalizowanej klinice. Czego Boże broń w jakimkolwiek szpitalu powiatowym.
Odpowiedz
Doradca
2013-05-03 11:42:48
0 0
Panie znany Ten pacjent absolutnie nie powinien umrzeć nie był to czas na Jego umieranie.

Gdy następnym razem napisze Pan podobny komentarz niech Pan pomyśli o Tych którzy pozostali.

Po Panu akurat takiego komentarza się nie spodziewałem.
Odpowiedz
HenrykV
2013-05-03 11:48:44
0 0
cały błąd to rozliczanie podstawowej opieki zdrowotnej. NFZ płaci poz stawkę kapitacyjną 'od głowy'. W tej stawce jest wszystko - koszt badań, wizyt lekarskich, itd. Wniosek jest prosty - najlepszym pacjentem poz jest człowiek który cały rok nie był u lekarza i nie robił żadnych badań - wtedy wypłacona stawka staje się czystym zyskiem. Najgorszy pacjent zaś to taki, który dużo kosztuje- trzeba go przyjmować, robić badania, a nie daj Bóg, jeszcze jeździć do niego do domu. Nic dziwnego, że zdarza się, że lekarz poz wysyła pacjenta do SOR na badania - po prostu wtedy oszczędza.
Odpowiedz
bearchen
2013-05-03 12:36:48
0 0
Utworzyc w takim razie jeszcze jeden odzial ratunkowy dla przypadkow, ktore nie wymagaja natychmiastowej pomocy.
Przeciez tyle milionow plynie na sluzbe zdrowia to gdzie one sa topione??
Zatrudnic wiecej lekarzy z powolaniem, zadnych pseudo.
Za pobieranie lapowek natychmiast zwalniac.
Chociaz obawiam sie, ze wowczas w Polsce bylby maly popyt na medycyne.
Kto w koncu usprawni ta opieke zdrowotna, abysmy wreszcie poczuli sie bezpiecznie? Tylko nowa rozsadna generacja, niestety stare komuchy, wyjadacze trzymaja sie koryt jak swinie. Stad mamy to co mamy.
'Celowe usmiercanie' narodu, przedewszystkim osob starszych, aby zlodziejom zylo sie lepiej. Nie o taka Polske walczyli nasi przodkowie. Z pewnoscia nie o taka!
Odpowiedz
znany
2013-05-03 12:40:01
0 0
Doradco, z całym szacunkiem, ale artykuł nie odnosi się akurat do tego pacjenta, dotyczy sytuacji ogólnej w Polsce na oddziałach SOR.
W tym sensie przedstawiona przeze mnie konstatacja jest w pełni uprawniona.
Natomiast co do tego pacjenta, to rzeczywiście, prawdopodobnie popełniono cały szereg proceduralnych błędów, które nie powinny mieć miejsca. To tyle co do diagnostyki, pozostaje wszakże pytanie, na które nikt nie odpowiedział, co się tyczy dalszych rokowań właśnie w takiej wysoko wyspecjalizowanej klinice.
Jeżeli chcesz mieć szerszy obiektywny ogląd takich zdiagnozowanych przypadków, to porozmawiaj z tymi co się tym zajmują i na tym znają.
I więcej po prostu nie pitol, bo wstyd:(
Odpowiedz
Doradca
2013-05-03 13:42:33
0 0
'I więcej po prostu nie pitol, bo wstyd' Wzajemnie Panie znany.
Odpowiedz
pinokio12
2013-05-03 13:58:42
0 0
proszę wybaczyć i przepraszam bardzo ale niestety wszyscy pitolicie.
Odpowiedz
TuronGorski
2013-05-03 15:55:47
0 0
ja tam się nie pętam po SOR-ze tylko idę do prywatnego garażu -kliniki gdzie jest najwyższy standard i poziom obsługi.....
Odpowiedz
TuronGorski
2013-05-03 15:58:46
0 0
a o łapówkach nic nie pisze joko że lubię przebywać na świeżym powietrzu......
Odpowiedz
supermenix
2013-05-03 16:32:55
0 0
Wystarczy odpowiednio doktora zmotywować i każda nawet najdłuższa kolejka (nawet kilkuletnia) nie jest problemem.
Motywacje są różnej wysokości, zależy jaki przypadek.
Kolejki nie są wynikiem braku pieniędzy w służbie zdrowia ale są wytworem lekarzy, łatwiej wtedy o pacjentów w prywatnych przychodniach (gabinetach).
Jeżeli pacjent ma w perspektywie 2-3 lata czekania na jakiś zabieg to idzie wtedy do gabinetu(oczywiście prywatnego) odpowiednio motywuje swój przypadek i po paru miesiącach jest już po zabiegu.
Tak to działa we wszystkich szpitalach, dlaczego w Limanowej miałoby być inaczej? Nasi lekarze nie gorsi od innych.
Odpowiedz
pawell
2013-05-03 18:16:42
0 0
...czy ktoś coś słyszał na temat 'kontraktów' lekarz-firma farmaceutyczna...?
Odpowiedz
gagaga
2013-05-03 20:04:32
0 0
Jeśli ma to wszystko tak wyglądać to po co nam szpital w Limanowej? A skąd ja mogę wiedzieć czy na przykład ból brzucha to błahostka z, którą mogę czekać od piątku do poniedziałku w celu odwiedzenia lekarza rodzinnego czy jest to poważna sprawa zagrażająca życiu bo mam np krwotok wewnętrzny? Od tego jest SOR by mnie zbadać i obalić moje obawy o własne życie. Odkąd skończyłam szkołę, poszłam do pracy płacę podatki i te Zdrowotne również. Skoro tak to wolę pracować 'na czarno' bo to co zaoszczędzę na podatkach to stać mnie będzie na leczenie w klinice z której korzystają zapewne 'gwiazdy' i żadnego dyrektora szpitala nie będę utrzymywać.
Odpowiedz
gagaga
2013-05-03 20:15:28
0 0
DOSTOSUJCIE SZPITAL DO POTRZEB LUDZI BO TO JEST PRIORYTET, W PRZECIWNYM RAZIE JESTEŚCIE ZBYTECZNI I NIE WARTO POMPOWAĆ TAM PIENIĘDZY BO ZA CO??????????????
Odpowiedz
misiek33
2013-05-03 22:05:07
0 0
jezeli mi nie wolno zgłosic sie na SOR bo nie jestem lekarzem i nie wiem co mi dolega to mam pytanie - czemu panstwo bez pytania zabiera moje prywatne pieniadze na swiadczenie zdrowotne co miesiac? PROSZE KOMPETENTNA OSOBE NA WYPOWIEDZENIE SIE W TEJ SPRAWIE.
Odpowiedz
Franz
2013-05-04 00:39:29
0 0
@gagaga, @misiek33 @bearchen - Jak grochem o ścianę, właśnie przez takich ludzi jak wy są takie kolejki na SOR. Jak boli cię brzuch to nie czekasz do poniedziałku, ale też nie musisz lecieć na SOR, właśnie po to jest tak zwana nocna i świąteczna pomoc medyczna. duża część ludzi zamiast na SOR powinna się udać właśnie, tam, ale jak widać po niektórych, czytanie ze zrozumieniem boli. Jak w górach na wycieczce obetrze but to też wzywacie od razu TOPR? A co, przecież płacicie podatki to wam wolno.
Odpowiedz
misiek33
2013-05-04 06:28:22
0 0
franz- załoze sie z toba ze wiecej masz zapisana kartoteke lecznicza niz ja ale nikt nie zabroni mi isc na SOR jezeli mam jakies złe podejrzenia... a jezeli chcesz to podam ci numer tel i umowimy sie i przedstawie ci osobista udokumentowana sytuacje z sor z przed półtorej roku...
Odpowiedz
jarojaro
2013-05-04 09:35:20
0 0
To nie jest 'zawal',to juz jest od dawna trup,tylko pernametnie reanimowany!!! Czy nas stac na taki zabieg?
Odpowiedz
gagaga
2013-05-04 09:49:58
0 0
do Franza. Trzeba na Ciebie w przyszłych wyborach zagłosować, bo wynika że wszystko wiesz i rozumiesz tylko ciekawe jak to w praktyce wygląda?
Odpowiedz
gagaga
2013-05-04 09:55:51
0 0
Do Franza. Oczywiście, że jeśli obetrze kogoś but nie dzwoni po TOPR jest to mało błyskotliwy przykład. Nie rób z nas niedouczonych, tępych głupków nic nie rozumiejących. Wiemy jakie mamy prawa, za co płacimy i gdzie mamy szukać pomocy.
Odpowiedz
Franz
2013-05-04 10:46:54
0 0
@misiek33 historii pacjentów z SORu potraktowanych tam co najmniej nienależycie można by pewnie zebrać całą książkę - to inna bajka.
@gagaga 'wrześniowa kontrola NIK wykazała, że w całym kraju, SOR-y w 30-80 procentach udzielały świadczeń medycznych w nieuzasadnionych przypadkach' i tyle w temacie.
Odpowiedz
bearchen
2013-05-04 11:07:45
0 0
@franz a gdzie Ty w moim poscie wyczytales, ze popieram pomysl odwiedzania SOR nawet w przypadkach, ktore nie kwalifikuja sie do naglych, zagrazajacych zyciu pacjenta?
Odpowiedz
Franz
2013-05-04 12:26:56
0 0
'Utworzyc w takim razie jeszcze jeden odzial ratunkowy dla przypadkow, ktore nie wymagaja natychmiastowej pomocy' - przypadki które nie wymagają natychmiastowej pomocy powinny się zgłaszać do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, a w czasie gdy gabinety POZ są nieczynne do placówek NiŚPL.
Odpowiedz
bearchen
2013-05-04 13:23:16
0 0
ale widzisz, ze ludzie sie mimo to nie zglaszaja do tych lekarzy rodzinnych??
Odpowiedz
gagaga
2013-05-04 14:29:06
0 0
Do Franza. Marnujesz się człowieku, bierz się za uzdrowienie szpitala w Limanowej, potem nawet całej służby zdrowia. Moje wahadełko wskazuje, że wielka przyszłość przed Tobą, wskrzesisz to co upada. Dumna jestem, że mamy takich 'mądrych' ludzi w Limanowej. Tak trzymaj.
Odpowiedz
gagaga
2013-05-04 14:32:50
0 0
@bearchen jak to Franz wcześniej napisał 'niektórych czytanie ze zrozumieniem boli' chyba właśnie jego.
Odpowiedz
xymena
2013-05-04 21:30:39
0 0
Franz-do twojego postu nr 22.Moje dziecko miałp przez kilka dni gorączkę byłam u lekarza w poradni 2 razy, nic nie stwierdził, w piątkowy późny wieczór w styczniu dziecko miało 40 stopni i po podaniu 2 rodzajów leków gorączka nie spadała, zadzwoniłam na tzw dyżur całodobowy żeby zapytać co robić, a tam dowiedziałam się że lekarz wyjechał na wizytę najpierw do łukowicy potem do Tymbarku i będzie najwczesniej za 2 godziny, pielęgniarka nie chciała nic doradzać kazała dzwonic na pediatrię tylko że tam nikt nie odbierał, dodzwoniłam się do znajomej lekarki która też nie chciała nic doradzić i powiedziała by wzywać pogotowie, paranoja.
Odpowiedz
Franz
2013-05-04 23:10:52
0 0
Ludzie się tam nie zgłaszają bo pewnie spora część nawet nie wie o istnieniu takich placówek. Kwestii rzetelności ich usług (jak całej służby zdrowia) poruszał nie będę bo to dość sporny temat. @gagaga szkoda marnować znaki żeby Ci odpisywać, nie zamierzam odpowiadać obelgami na twoje inwektywy bo poniżej pewnego poziomu staram się nie schodzić. Twoje posty nie wnoszą nic merytorycznego do dyskusji więc może weź na wstrzymanie i daj sobie spokój.
Odpowiedz
bearchen
2013-05-04 23:54:58
0 0
I tu masz racje. Ja do tych ludzi tez naleze, nie wiedzialam, ze istnieja takie sluzby. Dla mnie problem oznacza udanie sie do lekarza rodzinnego badz prywatna wizyta ostatecznie SOR, z ktorego raz w zyciu korzystalam i mam nadzieje, ze wiecej nie bede musiala. Dobranoc.
Odpowiedz
gagaga
2013-05-05 14:05:28
0 0
@Do Franza. Wiesz, wypowiadasz się jakbyś wszystkie rozumy postradał a do tego chcesz pouczać naród jak to proste rzeczy mogą uzdrowić sytuację. Dziwi mnie fakt, że skoro to wszystko takie proste to czemu nikt nie wdrożył tego 'w życie'. Myślę, że właśnie Twój poziom pozostawia wiele do życzenia a Twoje mądrości zapewne są wyssane z bajek. Ale jeśli wypowiedzi Twoje na forum 'leczą' Twój problem z samym sobą to proszę pisz do woli, naród Cię popiera. Tyle na ten temat.
Odpowiedz
Franz
2013-05-06 22:30:01
0 0
@gagaga zanim zaczniesz kogoś obrażać i głosić swoje mądrości to sobie poczytaj http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121231/MAGAZYN/121229767
Może ten artykuł pomoże Ci sobie uświadomić że zrobiłaś z siebie publicznie idiotkę.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Ciągły zawał na SOR"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]