8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Bogusław Kaczyński we wspomnieniach

Opublikowano 30.01.2016 14:18:11 Zaktualizowano 04.09.2018 19:21:44

Bogusława Kaczyńskiego wspominają Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy-Zdroju, Stefan Sopata – emerytowany dyrektor Centrum Kultury w Krynicy-Zdrój, Małgorzata Miecznikowska-Gurgul, prezes Krynickiego Towarzystwa Kulturalnego im. Jana Kiepury, Piotr Gryźlak, dziennikarz, kierownik działu marketingu i promocji MCK SOKÓŁ.

Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy-Zdroju

Jestem bardzo poruszony tą śmiercią. Miałem informacje o chorobie Pana Kaczyńskiego, ale w okolicach świat pojawiły się dobre wiadomości, że wychodzi ze szpitala. Mnie po pierwsze po ludzku jest bardzo smutno, bo był to człowiek jeszcze pełen twórczego zapału.

Poznałem Pana Kaczyńskiego sporo lat temu. Był erudytą, krasomówcą, miał wyjątkowy talent pasjonującego opowiadania o operze. Zawsze imponował mi swoją elegancją i tym, że był „niestrudzonym szeryfem” stojącym na straży muzyki klasycznej w dobie dominacji sztuki komercyjnej. Był jej wiernym ambasadorem, krzewicielem, animatorem. Był też perfekcjonistą, to widać było chociażby przy przygotowywaniu u nas festiwali. Równocześnie mimo że był piewcą kultury wysokiej, nie lekceważył innych form muzyki, bo na festiwale w Krynicy zapraszał choćby Edytę Górniak, breakdancowców.

To, że rozstaliśmy się przy organizacji festiwalu, co było związane z problemami finansowymi, było suwerenną decyzją Pana Kaczyńskiego. Było w tym trochę emocji, niepotrzebnego szumu medialnego. Ja tę decyzję uszanowałem. A ponieważ Festiwal im. Jana Kiepury jest dobrem ogólnym, więc nie miałem wyjścia, musiałem to dzieło kontynuować i będę to czynił nadal. Natomiast Pan Bogusław Kaczyński zawsze pozostanie w mojej pamięci jako człowiek wybitny, osoba, która przez 28 lat prowadzenia Festiwalu wykonała gigantyczną pracę na rzecz budowania i umacniania marki miasta. Nigdy mu tego nie zapomnimy i zawsze będziemy wdzięczni. To osoba, która ma tytuł Honorowego Obywatela Miasta Krynica-Zdrój, czyli najwyższe możliwe wyróżnienie. Wraz z Jego śmiercią, cała kultura polska, europejska, poniosła wielką stratę. Jak się okazuje, są ludzie niezastąpieni, takim człowiekiem był Bogusław Kaczyński.

Stefan Sopata – emerytowany dyrektor Centrum Kultury w Krynicy-Zdrój

Zabiegałem o Pana Kaczyńskiego przez 3 lata, wreszcie w 1982 r. zgodził się zostać dyrektorem artystycznym festiwalu. Pierwsze nasze spotkanie było u niego w mieszkaniu, gdzie mnie zaprosił. Długo rozmawialiśmy, wypytywał o szczegóły konkursu wokalnego, który był organizowany jako wstęp do festiwalu. Nie chciałem od razu proponować mu dyrektorowania festiwalem, na początek wystarczyło, żeby pojawił się jako gość. A później zaproponowałem poprowadzenie koncertu inauguracyjnego. Tak mu się spodobało, że „złapał haczyk” i zapowiedział, że ten festiwal musi nabrać znaczenia. Nie szczędził ani czasu ani wysiłku, żeby podnieść go na najwyższy poziom. Dzięki niemu festiwal urósł do rangi europejskiej, a my gościliśmy tu najwyższy garnitur artystów.

Nasze relacje były bardzo serdeczne, przyjacielskie, podobnie jak z jego siostrą, która też gościła na naszych festiwalach. Był bardzo kulturalny, delikatny, zawsze z uśmiechem. Był wspaniałym człowiekiem, tylko szkoda, że muszę używać czasu przeszłego, mówiąc o nim „był”.

Małgorzata Miecznikowska-Gurgul, prezes Krynickiego Towarzystwa Kulturalnego im. Jana Kiepury

Bogusław Kaczyński był pierwszym honorowym prezesem naszego Krynickiego Towarzystwa Kulturalnego im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. To on zaproponował kryniczanom, żeby takie towarzystwo założyli. Stało się tak w 1986 r., w tym roku będziemy więc obchodzić jubileusz 30-lecia. W 2000 r. Pan Bogusław Kaczyński uświetnił wspaniałym przemówieniem odsłonięcie pomnika Jana Kiepury w Krynicy. Cała bogata historia naszej współpracy udokumentowana jest w Bibliotece Krynickiej.

Bogusława Kaczyńskiego pamiętam jako uroczego człowieka pełnego humoru. Mimo zmęczenia, bo przecież przez cały czas dopilnowywał wszystkiego w czasie festiwali i udzielał wywiadów, był pełen energii. Uwielbiał wychodzić na spacery po krynickim Deptaku. Aby zapewnić sobie trochę spokoju, wybierał się na przechadzkę o 6.30 rano, ale wkrótce kryniczanie się o tym dowiedzieli i nagle Deptak rankiem się zapełniał.

Piotr Gryźlak, dziennikarz, kierownik działu marketingu i promocji MCK SOKÓŁ

Znałem Bogusława Kaczyńskiego dobrych 20 lat, bo przez tyle lat jeździłem na festiwale do Krynicy jako dziennikarz. Bardzo się lubiliśmy. Jego śmierć przyjąłem z dużym smutkiem. W 2007 r. Pan Bogusław przeszedł pierwszy udar, po którym było źle, ale ciężka praca i rehabilitacja sprawiły, że udało mu się wracać do formy. Pamiętam po tym udarze pierwszy koncert w Pijalni Głównej. Mnóstwo ludzi, pan Boguś wszedł na scenę pod rękę z Grażyną Brodzińską, która była jego ulubioną artystką. Widownia wstała i zaśpiewała mu „Sto lat”. Pan Boguś miał łzy w oczach, większość widzów i my dziennikarze także.

Był to człowiek niesamowicie medialny i otwarty. Nam dziennikarzom bardzo dobrze się z nim pracowało, bo wystarczył włączyć magnetofon… nieprzypadkowo został przecież Mistrzem Mowy Polskiej. Nieraz przyjeżdżał też do Krynicy poza festiwalem, aby wypocząć. Spotykaliśmy się wtedy, żeby tak po prostu sobie pogaworzyć. Zawsze w Krynicy mieszkał w pensjonacie „Wisła” przy Deptaka, tam też mieściło się biuro festiwalowe. Na dole w kawiarni mieli naleśniki z czekoladą, które Pan Boguś wszystkim polecał.

Wzruszające były jego relacje młodszą o 4 lata siostrą Anną, która przyjeżdżała na festiwal ze Szwecji, gdzie mieszkała na stałe. Niestety ciężko zachorowała. Między innymi pierwszy udar był związany z wiadomością o stanie zdrowia siostry. Potem siostra zmarła.

Twórcą festiwalu był Stefan Półchłopek, ale osobowość Kaczyńskiego była tak mocna, że wszyscy potem utożsamiali festiwal z nim. Nie jest prawdą, że Festiwal to była tylko opera i operetka. Co roku zapraszał też wybitnych aktorów. To dzięki niemu w Krynicy gościła Nina Andrycz, Gustaw Holoubek, Wojciech Pszoniak, Jan Englert, Krystyna Janda, Anna Polony i wielu innych. Zapraszał też piosenkarzy bardziej rozrywkowych, byli w Krynicy choćby Maryla Rodowicz, Edyta Górniak, Grzegorz Turnau, Michał Bajor, Halina Kunicka, Alicja Majewska.

Jego śmierć to wielka strata także dla naszego regionu, nie tylko dla Krynicy ale także dla Sącza, bo tu kilkakrotnie organizował koncerty, a na Rynku odbywał się Przystanek Europejskiego Festiwalu Kiepury. Napisał też świetną książkę o Adzie Sari, związanej ze Starym Sączem. To była ostatnia książka, jaką napisał.

Partnerem zimowego cyklu wydań DTS jest Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Bogusław Kaczyński we wspomnieniach"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]