8°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Archiwum z relacji pandemii koronawirusa 12 i 13 października 2020 roku

Opublikowano 14.10.2020 23:59:00 Zaktualizowano 16.10.2020 10:26:18 top

Archiwum z relacji pandemii koronawirusa 12 i 13 października 2020 roku

Środa, 14 października 2020:

23:12


FRANCJA
W ramach walki z pandemią koronawirusa w regionie paryskim i ośmiu wielkich miastach Francji od soboty zacznie obowiązywać godzina policyjna - poinformował w środę prezydent Emmanuel Macron. Godzina policyjna będzie obowiązywała przez co najmniej cztery tygodnie w godz. 21-6. Objęte zostaną nią m.in. Paryż, Marsylia, Tuluza i Montpellier.

Krótko wcześniej rząd ogłosił stan zagrożenia zdrowia, dający władzom prawo do wprowadzania surowych obostrzeń. Prezydent powiedział, że osoby łamiące godzinę policyjną będą karane grzywnami w wysokości 135 euro, wyższymi w przypadku recydywy. Nie dotyczy to osób pracujących w godzinach nocnych i wieczornych, jak i pasażerów pociągów. Transport publiczny będzie działał jak dotychczas, zapewnił prezydent, podobnie jak ruch kolejowy. Podróże po Francji nie będą ograniczone. 

Macron, który ujawnił te zarządzenia w ponad 40-minutowym wystąpieniu, ocenił, że „sytuacja jest poważna, ale nie można powiedzieć, że straciliśmy panowanie nad wirusem”. Wprowadzenie godziny policyjnej tłumaczył koniecznością, by „każdy z nas chronił siebie i innych” przed zakażeniem. „Jesteśmy w trakcie drugiej fali (epidemii). Musimy reagować” - podkreślił. Dodał, że celem jest obniżenie dziennego przyrostu infekcji z ok. 20 tys. obecnie do ok. 3 tys. Przyznając, że godzina policyjna „będzie miała konsekwencje gospodarcze”, prezydent zapewnił, że władze zrobią wszystko, by „kraj mógł pracować”, i poprzez pożyczki i finansowanie częściowego bezrobocia pomogą przedsiębiorcom, głównie w takich branżach, jak organizacja imprez, kultura i sport. 

Prezydent wezwał rodaków do przestrzegania dystansu społecznego, noszenia maseczek „nawet wśród rodziny” i systematycznego wietrzenia mieszkania. Przekonywał, że podobnie jak w restauracjach, w domach prywatnych nie powinno być więcej niż sześć osób przy stole. 

Uczestnicy debaty w telewizji C-News skrytykowali w pierwszych reakcjach zarówno formę, jak i treść prezydenckiego wystąpienia. „Straciliśmy 44 minuty, żeby dowiedzieć się tego, co już wiedzieliśmy” – podsumowała znana komentatorka Veronique Jacquier. „Sanitarną dyktaturą” nazwał zapowiedziane posunięcia Ivan Rioufol z dziennika „Le Figaro”, a prowadzący program Pascal Praud uznał, że prezydent przybrał „styl instruktora z powiatowej poradni zdrowia”. Właściciele restauracji uznali w wypowiedziach dla mediów, że są „definitywnie wykończeni”.

Francuskie ministerstwo zdrowia poinformowało wcześniej w środę, że w ciągu ostatniej doby w kraju potwierdzono 22 591 przypadków zakażenia koronawirusem, co podniosło łączny bilans infekcji w kraju do 779 063. Całkowita liczba ofiar śmiertelnych epidemii przekroczyła 33 tys. 

19:42
Jak poinformował przed chwilą Małopolski Urząd Wojewódzki:

1359 / 942 - ogólna liczba łóżek dla pacjentów COVID-19 / liczba łóżek zajętych (wczoraj 1298 / 870)
109 / 88 - ogólna liczba respiratorów dla pacjentów COVID-19 / liczba respiratorów zajętych (wczoraj 108 / 83)
77 - liczba wydanych decyzji nakładających obowiązek na szpitale (bez zmian)

19:30

WŁOCHY
Rekordową od początku pandemii liczbę 7332 nowych zakażeń koronawirusem zanotowano ostatniej doby we Włoszech - poinformowało w środę ministerstwo zdrowia. Zmarły 43 osoby. Wykonano najwięcej dotąd testów jednego dnia: ponad 152 tysiące. 

Wcześniej najwyższą dzienną liczbę zakażeń we Włoszech zarejestrowano 21 marca; było ich wtedy 6557. Bilans zgonów od początku epidemii wzrósł do 36 289. Koronawirusa wykryto dotychczas u 372 tysięcy osób, z których wyzdrowiały 244 tysiące. Według danych resortu zdrowia obecnie w kraju zakażone są co najmniej 92 tysiące osób. W szpitalach przebywa około 5400 chorych na Covid-19, w tym 539 na oddziałach intensywnej terapii. W Lombardii na Covid-19 zmarło 17 kolejnych osób i wykryto ponad 1840 nowych przypadków infekcji. 65 procent z nich dotyczy osób poniżej 50 lat.  W Wenecji Euganejskiej zanotowano tej doby 657 nowych zakażeń i ani jednego zgonu na Covid-19. Władze regionu podkreślają, że 97 procent zakażeń przebiega bezobjawowo. 

19:29


WIELKA BRYTANIA
Rekordową od początku epidemii liczbę 19 724 nowych zakażeń koronawirusem wykryto w ciągu ostatniej doby w Wielkiej Brytanii - poinformował w środę po południu brytyjski rząd. Zanotowano w tym czasie również 137 zgonów z powodu Covid-19. 

Liczba zakażeń jest o prawie 2500 wyższa od tej podanej we wtorek i o prawie 2200 wyższa od dotychczasowego rekordu z ostatniego czwartku. Wprawdzie jeszcze wyższy był bilans z 4 października, ale wówczas kilka tysięcy z prawie 23 tys. infekcji było zaległymi przypadkami z poprzednich dni. Najwyższe dobowe liczby zakażeń zanotowano w każdej z czterech części Zjednoczonego Królestwa, na dodatek w każdej z nich rekordy pobite zostały bardzo wyraźnie.  

16:07

Zmierzamy w kierunku ogłoszenia ponad stu powiatów jako stref czerwonych; będzie wśród nich dość dużo miast - zapowiedział w środę na konferencji rzecznik prasowy resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, pytany o to, czy do strefy czerwonej może wejść Warszawa. 

Na środowej konferencji rzecznik MZ został zapytany, czy w największych miastach takich jak Warszawa i Kraków znajdują się jakieś większe ogniska zakażeń oraz czy w związku z wysoką liczbą przypadków koronawirusa Warszawa może wejść do strefy czerwonej. Rzecznik MZ podkreślił w odpowiedzi, że obecnie w Polsce nie ma dużych ognisk. "Wciąż to powtarzamy, zakażamy się w tej chwili na ulicach" - powiedział. 

"Jeżeli pani pyta, czy Warszawa ma szanse znaleźć się w strefie czerwonej, to nie będę tu ukrywał, że zmierzamy do ogłoszenia ponad stu powiatów jako powiatów czerwonych i niestety będzie w tym zapewne dość dużo miast" - przekazał. Od ubiegłej soboty w całym kraju obowiązuje tzw. strefa żółta, w której obowiązuje m.in. zakrywanie nosa i ust w przestrzeni publicznej. W czerwonej strefie z najpoważniejszymi ograniczeniami znajduje się 38 powiatów, m.in. tatrzański, otwocki i kartuski.

10:48
Przekazujemy, że otrzymaliśmy informację z WSSE w Krakowie o kolejnych 332 ozdrowieńcach z naszego województwa - z Krakowa (174 osoby), z powiatu krakowskiego (47 osób), limanowskiego (21 osób), wadowickiego (18 osób), tatrzańskiego (16 osób), nowotarskiego (15 osób), suskiego (10 osób), wielickiego (9 osób), powiatów: oświęcimskiego, olkuskiego, chrzanowskiego oraz bocheńskiego (po 4 osoby), proszowickiego (3 osoby), miechowskiego (2 osoby) oraz brzeskiego (1 osoba), którzy w większości przebywali w izolacji. W sumie w Małopolsce mamy 11 391 ozdrowieńców. 

Natomiast ostatnie badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie #koronawirus SARS-CoV-2 u kolejnych 1 143 osób - z Krakowa (499 osób), powiatu krakowskiego (107 osób), miechowskiego (55 osób), nowosądeckiego (53 osoby), powiatów: myślenickiego oraz wielickiego (po 50 osób), wadowickiego (47 osób), suskiego (33 osoby), nowotarskiego (29 osób), z Nowego Sącza (26 osób), powiatu olkuskiego (24 osoby), z Tarnowa oraz powiatu tatrzańskiego (po 23 osoby), powiatu gorlickiego (21 osób), tarnowskiego (20 osób), chrzanowskiego (18 osób), powiatów: bocheńskiego oraz oświęcimskiego (po 17 osób), limanowskiego (12 osób), dąbrowskiego (8 osób), brzeskiego (7 osób) oraz proszowickiego (4 osoby). Aktualnie 39 osób jest hospitalizowanych, pozostałe przebywają w izolacji. Otrzymaliśmy także informację z WSSE w Krakowie o usunięciu sześciu przypadków z raportu zbiorczego oraz jednego przypadku z raportu zgonów i ozdrowieńców. Raporty skorygowano. Obecnie w Małopolsce zakażenie koronawirusem zostało potwierdzone u 18 413 osób.
Niestety musimy również poinformować o śmierci 19 osób w wieku od 62 do 96 lat z Krakowa (3 osoby), powiatu nowotarskiego (3 osoby), chrzanowskiego (3 osoby), wadowickiego (2 osoby), powiatów: oświęcimskiego, limanowskiego , myślenickiego, bocheńskiego, gorlickiego, brzeskiego, nowosądeckiego oraz tatrzańskiego (po 1 osobie). Dwanaście osób miało choroby współistniejące.
Potwierdzono, że przyczyną zgonu był COVID-19. Tym samym w Małopolsce liczba zgonów spowodowanych COVID-19 wynosi 270.


10:34

POLSKA
Mamy 6526 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: 
- mazowieckiego (1188), 
- małopolskiego (1137), 
- śląskiego (520), 
- wielkopolskiego (508), 
- łódzkiego (405), 
- kujawsko-pomorskiego (356), 
- pomorskiego (344), 
- podkarpackiego (319), 
- dolnośląskiego (315), 
- lubelskiego (256), 
- świętokrzyskiego (255), 
- opolskiego (233), 
- warmińsko-mazurskiego (196), 
- zachodniopomorskiego (175), 
- podlaskiego (174), 
- lubuskiego (145). 

Z powodu #COVID19 zmarło 11 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 105 osób. 

Liczba zakażonych koronawirusem: 141 804/3 217 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).

10:29

Dzienny raport o koronawirusie w Polsce:  
- 6 084 zajętych łóżek COVID-19  (+415 w ciągu doby)
- 467 zajętych respiratorów (+46 w ciągu doby)
- 249 349 - 212 446 osoby objęte kwarantanną (+ 36 903 w ciągu doby)

08:56

Wojewodowie zwrócili się z prośbą do izb zrzeszających lekarzy o kierowanie personelu medycznego do pracy w związku z koronawirusem. Ich apel nie spotkał się z odzewem kadry medycznej. W niektórych województwach izby nie skierowały żadnej osoby - ustaliła PAP w źródłach w urzędach wojewódzkich.

W województwie śląskim izba lekarska przekazała wojewodzie informację o zaledwie trzech zgłoszeniach lekarzy. Okazało się, że jeden nie miał uprawnień lekarskich, drugi utracił uprawnienia wskutek decyzji izby dyscyplinarnej, a trzeci nie posiadał nostryfikacji dyplomu lekarza medycyny na terenie Polski. Według informacji, do których dotarła PAP, dopiero po wnikliwej analizie danych wojewoda śląski wydał 132 decyzje, z czego do pracy stawiło się 61 osób - głównie pielęgniarki. "Najczęstszym powodem odmowy przyjęcia decyzji było przedstawienie zwolnienia lekarskiego lub oświadczenie o wychowywaniu małoletniego" - tłumaczy źródło PAP. 

Z kolei w województwie mazowieckim izba lekarska rozpropagowała apel wojewody za pośrednictwem strony internetowej. "Jednak izba nie podjęła aktywnych działań w przedmiotowym zakresie i do pracy nie skierowano żadnej osoby za jej pośrednictwem" - zaznacza źródło PAP. Wojewoda mazowiecki wydał w tej sprawie 235 decyzji, z czego do pracy skutecznie skierowano 58 osób, w tym pracę podjęło 18 lekarzy. "Lekarze w większości przypadków korzystali ze zwolnień lekarskich. Weryfikacja ich zasadności ze strony ZUS jest niezmiernie czaso- i pracochłonna" - dodaje źródło PAP. Natomiast w województwie opolskim oraz wielkopolskim izby lekarskie nie skierowała żadnego pracownika personelu medycznego do pracy w związku z COVID-19. Jak wynika z ustaleń PAP, w województwie opolskim wojewoda od marca 2020 r. wydał 179 decyzji, z czego do pracy skutecznie skierowano 13 osób, w tym 10 lekarzy. Decyzje te miały dotyczyć 160 lekarzy, 8 pielęgniarek i 1 diagnosty laboratoryjnego. Jednak lekarze odmawiali podjęcia pracy lub korzystali ze zwolnień lekarskich. Z kolei w województwie wielkopolskim wojewoda wydał 47 decyzji, z czego do pracy skutecznie skierowano 5 osób - wyłącznie pielęgniarki. 

"Pozostali wojewodowie zgłaszali analogiczne trudności w zakresie skutecznego pozyskiwania personelu medycznego do pracy w związku z COVID-19. Z uwagi na przedstawione powyżej problemy, w tym brak oczekiwanego zaangażowania ze strony izb medycznych, wojewodowie odstąpili od wydawania dalszych poleceń skierowanych do personelu medycznego" - wskazuje źródło PAP. PAP ustaliła także, że wojewodowie w wielu miejscach występowali do izb lekarskich o udostępnienie list osób, które zgodnie z ustawą mogłyby być delegowane do pracy. Nie otrzymywali jednak odpowiedzi ze względu na powołanie się izb na przepisy RODO.

e08:55

CZECHY
Czechy: ponad 8 tys. nowych zakażeń koronawirusem
W Czechach we wtorek odnotowano 8325 nowych przypadków zakażeń SARS-CoV-2 – poinformowało w środę ministerstwo zdrowia tego kraju. To drugi największy dzienny przyrost po piątkowym rekordzie, kiedy zanotowano o 292 przypadki więcej. 

Według danych ministerstwa, od początku pandemii zakaziło się koronawirusem w Czechach prawie 130 tys. osób. W październiku liczba infekcji wynosi już prawie 59 tys. Łączna liczba zgonów na Covid-19 wzrosła we wtorek o 22 do 1106. W szpitalach jest 2503 pacjentów z koronawirusem, z których stan 467 lekarze oceniają jako ciężki. Ze względu na rozwój epidemii od północy obowiązują w Czechach zaostrzone środki mające ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Wszystkie szkoły, od podstawowych do wyższych, przeszły na naukę zdalną. Zamknięte są restauracje, bary i kluby. Obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej sześciu osób. Większość przyjętych restrykcji ma obowiązywać do 3 listopada. Szkoły podstawowe mają wznowić nauczanie w poniedziałek, 2 listopada. Minister zdrowia Czech Roman Prymula występując we wtorek w telewizji, oświadczył, że liczba osób hospitalizowanych, także pacjentów w ciężkim stanie, będzie wzrastać. Takie same prognozy dotyczą zgonów. „Naprawdę czekają nas trudne i niewesołe trzy tygodnie” – powiedział Prymula i przeprosił, że latem zbyt słabo naciskał na wprowadzenie ograniczeń związanych z drugą falą pandemii Covid-19. 


Wtorek, 13 października 2020:


22:44
Müller: wynik testu premiera na koronawirusa - ujemny


Wynik testu premiera Mateusza Morawieckiego na koronawirusa jest ujemny; nie wykryto zachorowania - poinformował we wtorek wieczorem rzecznik rządu Piotr Müller. Jak dodał, szef rządu "pozostaje w kwarantannie do czasu stosownych, dalszych decyzji lekarza i służb sanitarnych". 

Premier - jak informował wcześniej szef KPRM Michał Dworczyk - wykonał test na covid-19 we wtorek. Późnym wieczorem rzecznik rządu Piotr Müller podał na Twitterze: "Wynik testu premiera (Mateusza Morawieckiego) w zakresie koronawirusa jest ujemny. Nie wykryto zachorowania. Premier pozostaje w kwarantannie do czasu stosownych, dalszych decyzji lekarza i służb sanitarnych". Według Dworczyka, ok. 5 nad ranem we wtorek okazało się, że jeden z funkcjonariuszy SOP, który pracuje z premierem uzyskał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Wówczas - jak dodał - szef rządu został objęty kwarantanną, została wdrożona procedura na okoliczność takiej sytuacji. 

22:26

FRANCJA
Francuskie ministerstwo zdrowia poinformowało we wtorek o 12 993 zakażeniach koronawirusem w ciągu ostatniej doby. Zmarło kolejnych 117 osób. 

Wtorkowy raport oznacza wzrost liczby nowych zakażeń w porównaniu z danymi z poniedziałku, gdy informowano o 8505 infekcjach w ciągu doby. Nadal jednak jest to dużo poniżej tego, o czym informowano w miniony weekend - w sobotę było 26 896 nowych zakażeń, a w niedzielę - 16 101. W sumie do tej pory koronawirusem we Francji zakaziło się 756 472 osób. Resort podkreślił, że mimo zmniejszającej się liczby dobowego przyrostu zakażeń siedmiodniowa średnia krocząca nowych infekcji jest wyższa niż rekordowy poziom 17 000 drugi dzień z rzędu i we wtorek wynosiła 17 816. 

W ciągu ostatniej doby zmarło 117 kolejnych osób, tym samym liczba ofiar śmiertelnych Covid-19 wzrosła do 32 942. Francja informuje o rosnącej liczbie zakażeń SARS-CoV-2 od początku września i obecnie notuje najwięcej infekcji w Europie. Ponowne obciążenie systemu szpitalnego skłoniło rząd do ogłoszenia w zeszłym tygodniu dodatkowych restrykcji, głównie w dużych miastach, w celu powstrzymania epidemii. Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział na środę konferencję prasową, na której ma poinformować o nowych obostrzeniach w związku z pandemią koronawirusa. 

22:25


WIELKA BRYTANIA
Lider brytyjskiej opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer wezwał we wtorek po południu do dwu-trzytygodniowego lockdownu, aby przerwać coraz szybsze ponowne rozprzestrzenianie się koronawirusa. "Trzy rzeczy są teraz jasne: rząd nie ma wiarygodnego planu spowolnienia tempa infekcji. Stracił kontrolę nad wirusem. I nie stosuje się już do rad naukowych. Wzywam do dwu- lub trzytygodniowej +przerwy w obwodzie+ w Anglii, zgodnie z zaleceniem SAGE" - mówił Starmer podczas konferencji prasowej, nawiązując do opublikowanego zapisu z posiedzenia naukowej grupy doradczej ds. kryzysowych, która już trzy tygodnie temu zarekomendowała rządowi krótki lockdown w celu spowolnienia transmisji wirusa.  

We wtorek rząd Borisa Johnsona ogłosił wprowadzenie trzystopniowej skali restrykcji, jednak nawet na najwyższym poziomie nie przypominają one pełnej blokady, jaka zaczęła się w marcu. Według Starmera szkoły powinny pozostać otwarte, natomiast przemieszczanie się należy ograniczyć do minimum, praca powinna być wykonywana zdalnie, jeśli to możliwe, a te miejsca pracy, które nie są kluczowe, należy czasowo zamknąć. Dotyczy to także pubów, barów i restauracji, którym wypłacona zostałaby kompensata.

18:40

Jak poinformował przed chwilą Małopolski Urząd Wojewódzki:

1298 / 870 - ogólna liczba łóżek dla pacjentów COVID-19 / liczba łóżek zajętych (wczoraj 1234 / 785)
108 / 83 - ogólna liczba respiratorów dla pacjentów COVID-19 / liczba respiratorów zajętych (wczoraj 98 / 73)
77 - liczba wydanych decyzji nakładających obowiązek na szpitale (wczoraj 74)
17:13

W ciągu ostatniej doby policjanci pouczyli 2450 osób, nałożyli mandaty na ponad 3630 osób, a w ponad 500 przypadkach skierowali wnioski o ukaranie do sądu za niezakrywanie nosa i ust - poinformował we wtorek PAP rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka. 

"Ostatniej doby sprawdziliśmy ponad 204 tys. osób skierowanych na kwarantannę, w ok. 700 przypadkach stwierdziliśmy uchybienia kwalifikujące się do wyciągnięcia konsekwencji prawnych" - powiedział policjant. Poinformował również, że od początku epidemii 667 policjantów oraz 80 pracowników policji zarażonych wirusem wyzdrowiało. "Od początku działań zakażonych zostało ok. 1450 policjantów oraz 180 pracowników policji, a więc te liczby pokazują, że wirus nie omija mundurowych. 9550 policjantów było na kwarantannie" – poinformował rzecznik KGP dodając, że obecnie na kwarantannie jest około 1640 funkcjonariuszy. 

14:02

Rzecznik MZ: jeżeli obecnie obowiązujące obostrzenia nie przyniosą efektu, będą kolejne 

Jeżeli nie będziemy nosić masek i przestrzegać dystansu społecznego, doprowadzimy do tego, że wzrosty zakażeń koronawirusem będą wyższe, a my będziemy musieli podejmować decyzje o bardziej restrykcyjnych ograniczeniach – powiedział PAP rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało we wtorek o 5068 nowych zakażeniach koronawirusem. Dzień wcześniej zanotowano 4394 nowe przypadki. Najnowsze dane mówią też o śmierci 63 chorych. W poniedziałek resort przekazał informację o 35 zgonach.

Rzecznik MZ w rozmowie z PAP powtórzył, że dalszy wzrost przypadków zależy od naszych zachowań.

"Jeżeli my sami nie będziemy starać się zatrzymywać epidemii, ona się nie zatrzyma. Jeżeli nie będziemy nosić masek i stosować dystansu społecznego, to musimy liczyć się z tym, że doprowadzimy do wyższych wzrostów zakażeń" – powiedział Andrusiewicz.

Jak wskazał, jeżeli społeczeństwo zastosuje się do obostrzeń, to efekty tego będziemy mogli obserwować w ciągu tygodnia do dwóch. "Jeżeli jednak nie będziemy przestrzegać tych zasad, to nie zobaczymy żadnej zmiany w tym czasie" – podkreślił rzecznik. 
Przypomniał, że premier Mateusz Morawiecki wspólnie z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim zapowiedzieli, że raz w tygodniu będą podejmowane decyzje o ewentualnych nowych obostrzeniach. "Jeżeli obecnie obowiązujące obostrzenia nie przyniosą efektu, będą podejmowane kolejne decyzje" – zastrzegł. Zwrócił też uwagę, że w dalszym ciągu nie ma żadnych większych ognisk zakażeń. "Ludzie zakażają się poprzez liczne kontakty. Widzimy to po dużych miastach. Dzisiaj mamy w Warszawie zanotowanych 350 przypadków, w Krakowie blisko 400. Ludzie mogą zakażać się na ulicy. Jeżeli nie będziemy nosić masek, doprowadzimy do tego, że te wzrosty zakażeń będą wyższe, a my będziemy musieli podejmować decyzje o bardziej restrykcyjnych ograniczeniach" – podkreślił Andrusiewcz.

Rzecznik poinformował też o przekazaniu do urzędów wojewódzkich w całym kraju 9,6 tys. pulsoksymetrów do mierzenia saturacji krwi. "Jak wskazują eksperci, jest to jedno z podstawowych narzędzi weryfikowania stanu zdrowia pacjenta, między innymi pod kątem COVID-19. Stąd decyzje o wydaniu 9,6 tys. pulsoksymetrów" – dodał. Od początku epidemii w Polsce potwierdzono obecność koronawirusa u 135 278 osób. Zmarło w sumie 3101 chorych.

13:58


W związku z kontaktem z osobą zarażoną COVID-19, zgodnie z wszelkimi procedurami, udaję się na kwarantannę; jestem w stałym kontakcie ze swoimi współpracownikami, rząd pracuje normalnie - podkreślił we wtorek premier Mateusz Morawiecki. 

"Proszę Państwa - w związku z kontaktem z osobą zarażoną COVID-19, zgodnie z wszelkimi procedurami udaję się na kwarantannę" - napisał szef rządu na swoim koncie na Facebooku. Do wpisu dołączył też krótki film, na którym wyjaśnił, że kwarantanna ma związek z tym, iż dowiedział się, że w ubiegły piątek miał kontakt z osobą, która przeszła pozytywny test na COVID-19. "W związku z tym i zgodnie z zasadami sanitarnymi udaję się na kwarantannę" - powiedział. "Jestem w stałym kontakcie ze swoimi współpracownikami, rząd pracuje normalnie; Rada Ministrów odbędzie się zresztą tak jak przez ostatnie kilka miesięcy w formule wideokonferencji" - zaznaczył. "Życzę wszystkim zdrowia. Uważajmy na siebie i na swoich bliskich. Stosujmy się również do zasad, czyli: dezynfekcja, dystans, i maseczki" - podkreślił premier. 

W związku z zaistniałą sytuacją rzecznik rządu Piotr Müller wystosował komunikat, w którym poinformował, że "u premiera nie stwierdzono dotychczas zachorowania na COVID-19, nie ma też objawów choroby". "Zostały wdrożone procedury przygotowane na taką sytuację. Podczas kwarantanny Mateusz Morawiecki wykonuje swoje obowiązki. Premier spędza kwarantannę w sposób umożliwiający podejmowanie decyzji oraz kontakt z przedstawicielami instytucji państwowych" - zapewnił rzecznik rządu. Dodał, że dzięki zapewnieniu odpowiednich możliwości technicznych, premier będzie prowadził posiedzenia Rady Ministrów, Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego oraz innych gremiów. "O dalszej procedurze związanej z kwarantanną Prezesa Rady Ministrów – wykonywanych testach i czasie kwarantanny będzie decydował lekarz oraz Państwowa Inspekcja Sanitarna" - zapowiedział Müller.

10:35

POLSKA:
Mamy 5 068 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: 
- małopolskiego (898), 
- mazowieckiego (552), 
- śląskiego (441), 
- podkarpackiego (391), 
- łódzkiego (349), 
- dolnośląskiego (342), 
- kujawsko-pomorskiego (341), 
- wielkopolskiego (334), 
- pomorskiego (318), 
- opolskiego (241), 
- podlaskiego (183), 
- lubuskiego (164), 
- lubelskiego (163), 
- zachodniopomorskiego (151), 
- świętokrzyskiego (121), 
- warmińsko-mazurskiego (79). 

Z powodu #COVID19 zmarły 3 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 60 osób. Jednocześnie informujemy, że ze względu na błędnie zaraportowany przez WSSE we Wrocławiu zgon 76-K z dnia 11 października, odejmujemy go ze statystyk.

Liczba zakażonych koronawirusem: 135 278/3 101 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).

10:10

Dzienny raport o koronawirusie w Polsce: 
- 5 669 zajętych łóżek COVID-19  (+407 w ciągu doby)
- 421 zajętych respiratorów (+17 w ciągu doby)
- 212 446 osoby objęte kwarantanną (- 37 686)

09:55

CZECHY
Po całodziennych debatach rząd Czech podjął w poniedziałek decyzję o zamknięciu od czwartku szkół podstawowych, a także restauracji, barów i klubów. Zakazano też spożywania alkoholu w miejscach publicznych.
Nauka w szkołach ma być wznowiona 1 listopada. Pozostałe ograniczenia będą obowiązywać do 3 listopada. Na konferencji prasowej, na którą czekano przez wiele godzin do późnego wieczora, poinformowano także o rozszerzeniu obowiązku noszenia maseczek na przystankach komunikacji miejskiej, wewnątrz wiat i w poczekalniach autobusowych oraz kolejowych. Obecnie maseczki obowiązują w pomieszczeniach zamkniętych. Wymóg ten dotyczy aktualnie również środków komunikacji miejskiej. 

Od czwartku do 3 listopada będzie również obowiązywać rygorystyczny zakaz wszelkich zgromadzeń. Nie będą się one mogły odbywać ani w pomieszczeniach zamkniętych, ani w plenerze, jeśli jednorazowo spotyka się więcej niż sześć osób. Najbardziej radykalne zmiany dotyczą szkolnictwa. Dotychczas w Czechach obowiązywała zasada, że szkoły wyższe, uniwersytety, a także szkoły średnie prowadzą zajęcie online. Uczniowie szkół podstawowych odbywają natomiast naukę w systemie stacjonarnym, który nazwano hybrydowym, ponieważ naprzemiennie - podczas gdy połowa klas uczyła się w budynku szkolnym, druga połowa uczestniczyła w zajęciach zdalnych. Od 14 października szkoły wszystkich poziomów mają przejść na naukę zdalną. Jedynym wyjątkiem będą przedszkola, które będą funkcjonować w normalnym trybie. 

Zgodnie z poniedziałkowym rozporządzeniem gabinetu ministrów w każdym z regionów zostaną wydzielone placówki dla dzieci do lat 10, których rodzice są zatrudnieni w służbie zdrowia, służą w wojsku, policji lub straży pożarnej i uczestniczą w w walce z epidemią. W poniedziałek ogłoszono także, że zostaną zamknięte internaty raz domy studenckie. 

Otwierając wieczorną konferencję prasową, premier Andrej Babisz podkreślił, że wprowadzane przez rząd ograniczenia są ostatnią próbą zahamowania dramatycznego rozwoju epidemii. Zapowiedział, że wprowadzone ograniczenia będą mogły być poluzowane w chwili, gdy tak zwany współczynnik R, czyli wskaźnik reprodukcji wirusa pokazujący, ile osób zaraża jeden nosiciel wirusa, osiągnie poziom 0,8. W piątek minister zdrowia Roman Prymula informował, że współczynnik R wynosi w Czechach obecnie 1,5. 

W Czechach od 5 października obowiązuje stan wyjątkowy. Wprowadzone zostały ograniczenia w funkcjonowaniu restauracji, barów i klubów, które początkowo musiały być zamykane o godz. 22, a od minionego piątku o godz. 20. Zamknięte zostały też muzea, galerie, teatry i kina. Nie mogą działać siłownie, baseny. Obowiązuje zakaz organizowania zawodów sportowych - profesjonalnych i amatorskich. Od marca w Czechach odnotowano 117 tys. zakażeń, a z powodu Covid-19 zmarło 987 osób. W niedzielę poinformowano o 4635 nowych zakażeń koronawirusem w ciągu doby. Był to najwyższy od początku epidemii wynik, jaki odnotowano w dzień wolny od pracy, gdy przeprowadza się mniej testów. 

08:23

Dysponujemy odpowiednią liczbą łóżek szpitalnych czy respiratorów; sytuacja jest zupełnie inna niż wiosną i w żadnym wypadku nie można mówić, że ten czas został zmarnowany - przekonywał we wtorek wicepremier Jacek Sasin, pytany o sytuację związaną z pandemią koronawirusa. We wtorek po południu odbędzie się wideokonferencja premiera Mateusza Morawieckiego z politykami opozycji, na której omówiona ma być sytuacja związana z rozwojem epidemii koronawirusa. 

Na antenie Pierwszego Programu Polskiego Radia wicepremier Jacek Sasin podkreślił, że dobrze byłoby, aby w sprawie koronawirusa znaleźć "pewien konsensus". Jego zdaniem, właśnie o chęci "budowania konsensusu" świadczy zaproszenie opozycji do rozmów. "Tym bardziej, że przed nami trudne decyzje" - dodał. "To nie jest na pewno temat, który powinien być poddany walce politycznej, sporowi, który w naszym kraju jest bardzo ostry" - podkreślił wicepremier. 

W rozmowie przytoczono też zarzuty niektórych przedstawicieli opozycji, zgodnie z którymi premier "zmarnował lato", zajmując się rekonstrukcją rządu zamiast pandemią. "To nie jest prawda" - odparł Sasin. "Myślę, że o tym też dzisiaj pan premier będzie chciał powiedzieć liderom opozycji i będzie chciał ich przekonać, żeby właśnie takich fałszywych informacji nie rozsiewać" - stwierdził. Wicepremier przekonywał, że w tym momencie dysponujemy odpowiednią liczbą łóżek szpitalnych, respiratorów oraz innych środków medycznych. "To jest zupełnie inna sytuacja, niż była wiosną i w żadnym wypadku nie można mówić, że ten czas został zmarnowany" - powiedział. 

"Oczywiście występują problemy, tym problemem jest chociażby zaangażowanie personelu medycznego, lekarzy. Niestety występuje taki problem jak brak woli części środowiska lekarskiego - chcę to podkreślić wyraźnie, części. Oczywiście bardzo wielu lekarzy, pielęgniarek, personelu medycznego z wielkim poświęceniem wykonuje swoje obowiązki, ale część tych obowiązków wykonywać nie chce" - mówił. Jak ocenił, wynikać to może ze strachu przed epidemią. "Naturalny, ludzki strach, ale on w środowisku lekarskim nie powinien występować" - podkreślił. Sasin przekonywał, że w kontekście epidemii należy podejmować rozważne działania. "Nie ma na pewno mowy o tym, żeby wrócić do takich działań, które mieliśmy na wiosnę, czyli lockdownu, zamknięcia gospodarki, tego już powtórzyć nie możemy. Dzisiaj musimy postawić nacisk na dyscyplinę społeczną" - powiedział.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Archiwum z relacji pandemii koronawirusa 12 i 13 października 2020 roku"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]