znany
Komentarze do artykułów: 2601
Panie Toporkiewicz, no bardzo ciekawe kto to napisał- znany, starzik ...., to ta sama osoba i przy jakiej okazji. Pomijając, że pozostałe, to kłamstwo, a co do wymienionych, to nigdy nie ukrywałem się za i fakt, że mi to dokładnie wisi, ale wobec tego niech Pan nie próbuje zgrywać się na obrońcę wolności słowa:))) Działa Pan wyjątkowo wybiórczo i niech się Pan nie wzoruje na różnej maści gadzinówkach, bo to może Panu najwyżej zaszkodzić. Że się Pan nie boi..., pożyjemy zobaczymy:)
Taż zamiast wypisywać głupoty i wybielać szkodliwe decyzje, zróbcie przecież przynajmniej dwie podobne co do wielkości inwestycje: Taką jaką była budowa pływalni i budowa oczyszczalni ścieków. No bo jeżeli sukcesem ma być nic nierobienie, lub robienie byle czego, byle inaczej niż poprzednicy, to mieszkańcom niestety to nie służy i łatwo mogą rozliczyć, oj bardzo łatwo. Już dzisiaj wrze na Działach, ludzie są skrajnie oburzeni, zamiarem puszczenia ruchu tranzytowego przed samymi oknami bardzo licznych domów i przed blokami przy Berlinga.
Bo widzisz Namorowi, czy jak wolisz Romanowi, pomyliły się obiecanki z rzeczywiście oddanymi do użytku inwestycjami.:))
Jak wytrzeźwiejesz, to napisz jeszcze raz:)))
Namor, a było w ogóle wszystkich inwestycji więcej, lub co najmniej 5? :)) A tak wspaniałej, drogie moje klakierki, kadencji jak poprzednia daawno w Limanowej nie było i dłuugo nie będzie. A ta póki co, to porażka!!!
A tak bardziej w temacie?:))
Pani Przewodnicząca zapytała w sposób nad wyraz zasadny. Przewodniczący Rady jest równocześnie pracodawcą wójta, burmistrza, czy prezydenta i decyduje co miesiąc o 'ruchomej' części wynagrodzenia, którą może na przykład obniżyć, lub nie przyznać w ogóle.
No to tyle klakierzy, wbrew faktom:)) A ja tyle nasłuchałem się o honorze. Poznałem natomiast Burmistrza i to przez wiele lat, może nawet nie pałaliśmy do siebie specjalnie sympatią, ale teraz muszę oświadczyć, że to jest naprawdę człowiek HONORU, człowiek któremu, jak pełnił ten urząd, na Limanowej zależało, jak mało komu!
Doradco, to Ty tutaj pisałeś, że Pan Burmistrz nie przyszedł na to stanowisko dla pieniędzy, tylko dla dobra Miasta. To może teraz łaskawie wyrazisz swoją opinię o sprawie, bo co do skutków takiej decyzji wątpliwości teraz nie ma. Mam nadzieję, że napiszesz jak teraz powinien zachować się Pan Burmistrz. Co do samego placu, to ta kostka i taki zestaw kolorów w tym miejscu, przy tym obiekcie, zupełnie nie pasuje, po prostu razi!!! Tamte płytki były dobrane bardzo gustownie, przez dobrego architekta! Takie roboty powinny być uzgadniane jednak z fachowcami z tej branży. A tak w ogóle, to za te pieniądze mógł być wybudowany dodatkowy parking w Mieście, a tak to mamy zeszpecony istniejący przez wiele lat, piękny kiedyś plac. Przypomnę, że był tam kiedyś plac targowy i do zniszczenia płytek nie doszło, a teraz jedna nieprzemyślana, pod publiczkę wyborczą, decyzja i..., no Doradco czekamy.
A poza tym wymaga to zupełnie innych technik i innej organizacji. Ciekawe ilu np. zawałowców pomrze zanim to się dotrze? Kiedy miał hulać 112 i do dzisiaj nie działa jak należy!!!
Taż przecież nie chodzi o sam adres, ale którędy dojechać, kiedy domy o sąsiednich nr i przy tej samej ulicy mają jeden jedyny dojazd, każdy z różnej strony Miasta. Podałem konkretny przykład! GPS guzik tutaj pomoże!!!
Ciekawe czy taki dyspozytor będzie umiał skierować karetkę do konkretnego domu np. w Limanowej na ul. Kochanowskiego. Tam jest 5 niezależnych wjazdów, które nie mają ze sobą połączenia. Od strony np. ul MBB są dwa wjazdy, jeden naprzeciwko Polnej a drugi za tartakiem i obydwa są ślepe bez żadne dalszej komunikacji. Podobnie z domami przy tej samej ulicy od strony Kościuszki. Wszystkie wjazdy są ślepe. Dyspozytor musi powiedzieć którędy pod konkretny nr domu jechać! Dyspozytor w Tarnowie nie będzie o tym nawet wiedział, a takich przypadków jest w województwie baaardzo dużo, również, na wsiach.
Przecież media podały, że będą Dni Limanowej, to co Miastowe nie przeczytały? To już nie wystarczy napisać, trzeba jeszcze herolda zatrudnić? :)) Takich jaj jak teraz, to najstarsi mieszczanie nie pamiętają:)))
Taaa, zaś zapewne Miastowe dowiedziały się z publikacji i na policję nie nie zgłoszono:(
Jest dokładnie tak jak napisałem i cały cytat trzyma się teraz kupy. Wyszło fatalnie, ale... Pewien znany i ulubiony Burmistrz na pytanie jak będzie organizował nowe miejsca pracy, powiedział, że będzie skupywał działki pod inwestycje i co? Będzie sam np budował fabryki, czy może przekaże nieodpłatnie i wtedy może sobie zastrzec, albo sprzeda na przetargu, ale wtedy mogą łatwo trafić w ręce spekulantów, albo jako lokata kapitału. Takie są widzisz dylematy i z czegoś robionego w najlepszej wierze czasem wychodzą takie rzeczy. Kozaków było wielu..., właśnie dlatego napisałem o tych pokrzywach na Kowalskiego. Krytykować każdy głupi potrafi.
Doradco, przytaczane 'życzliwie':))) wycinki wypowiedzi mają tą cechę, że najczęściej celowo fałszują treść i sens całości:) I tak tym razem jest. Tam było duuużo więcej, uwarunkowania prawne i dylematy, przed którymi stanąłby nawet święty i będzie stawał, każdy największy 'kozak' ulepszacz:))) Streszczając, prawo jest takie, że albo Miasto samo buduje potrzebny mieszkańcom obiekt, albo oddaje za darmo działkę i wtedy może umieścić w kontrakcie potrzebne zapisy, np co tam ma powstać, albo zmienia PPZ, ale to trwa tak na biedę 2 lata, nie zawsze jest skuteczne i sporo kosztuje. Dlatego m.in taki jest wynik głosowania w sprawie działki przy Łazarskiego.
I rzeczywiście, zaistniała sytuacja, że ten placyk mogą zarosnąć pokrzywy. :( Radnym się nie dziwię, bo Miasto powinno być przewidywalne i stwarzać stabilne warunki dla biznesu. Czasem stają na przeciw sobie interes dobra społecznego ze słupkami bilansu finansowego, ale Miasto musi jednak służyć ludziom, a nie tylko mamonie. 'Jackówka' i pozostałe, to również tradycja i miejsca pracy, ale też i pot i krwawica właścicieli przez 20 lat i z tego nie wolno czynić targowicy i kpin!!!
To tylko pozory, że Miasto tak samo sobie u siebie rządzi. Na przykład każdą zmianę organizacji ruchu w Mieście fiksuje Starostwo. Miasto poza rejestracją działalności gospodarczej i to tylko dla miejscowych przewoźników, w żaden sposób nie reguluje tych spraw. Miasto, owszem odpowiada za zapewnienie komunikacji publicznej na terenie Miasta i gdyby nie przewoźnicy, to musiałoby powołać np spółkę miejską i świadczyć takie usługi. Współzależność jest i to obliguje strony do współpracy, ale nie na zasadzie dyktatu przez Miasto. Przewoźnicy mają olbrzymie koszty i za plecami konkurencję, a zatem nie zawsze są w stanie brać na siebie wszelkie opłaty. Jest wiele miejscowości, gdzie krzyżuje się komunikacja i nie wszędzie są dworce, bo takiego obliga, zarówno dla samorządów, jak i przewoźników nie ma. Miasto również musi pamiętać, że również w zakresie placów postojowych może być i jest konkurencja i nie ma żadnej ustawy dającej samorządom monopol. Ja rozumiem, że zaproponowano trochę inne organizacyjnie rozwiązanie, wyraziłem swoją opinię w tej kwestii nieco wyżej. Nieprawdą jest, że temat został drzewiej odpuszczony, próbowano wielokrotnie i to z ogromną determinacją, naciskani również przez właścicieli dworca. No ale zobaczymy, czas mija i mentalność również się zmienia, zobaczymy. Tyle, że ja patrzę na wszystko co dobre z sympatią, ale bez hura optymizmu i zapowiedź, traktuję jako zapowiedź, a nie rzecz pewną, vide 'Jackówka' i liczne inne.
To co napisałem jest wyłącznie opisem dotychczasowej rzeczywistości i pokazaniem paru problemów z którymi trzeba będzie, być może, w dalszym ciągu się mierzyć. Dlatego w pierwszym poście, pod 3, zadałem pytanie, czy rozmawiano z przewoźnikami.
alim, samą siłą woli tego nie da się niestety załatwić, a trzeba i można działać wyłącznie zgodnie z prawem. Takie czy inne komentarze nie zmienią tutaj, w żadną stronę, nic. Uwierz, ten problem próbowało wielu rozwiązać, a właścicielom dworca również na tym zależało. Przecież jeżeli np przewoźnikom nie będzie odpowiadało takie rozwiązanie, by był jeden dworzec, to nie będą się powoływać na jakieś tam komentarze, na jakimś tam portalu, tylko na przepisy prawa, lub ich brak:) Musisz pamiętać, że prowadzenie każdego interesu wymaga ciągłego zmagania się z okolicznościami i łatwiej jest zbankrutować niż wygenerować jakiekolwiek zyski, a koszty z roku na rok rosną i konkurencja 'nie zasypia gruszek' niestety:(