zajec
Komentarze do artykułów: 1364
A połowa młodych Polaków ani nie pracuje, ani się nie uczy. Rośnie pokolenie gołodupców objadających rodziców , a nawet dziadków. Smutne będą te emeryturki, oj smutne...Bozia do zusu nie naleje..
Upadł polski bank spółdzielczy w Sanoku. Dla wielu firm to katastrofa, bo firmowe rachunki nie mają gwarancji.
Rosjanie realizowali cele strategiczne i o żadnym wyzwalaniu czegokolwiek mowy nie było. Z całego rocznika 23 w całym ZSRR zostało przy życiu mniej niż 20% mężczyzn. Siwak ciekawie pisze o ostatnim zjeździe PZPR : przyjechał na zjazd jako delegat. Patrzy, a wszyscy mają wpięte w klapy marynarek znaczki solidarności. Udał się więc do Jaruzelskiego : towarzyszu, ich wszystkich trzeba ze zjazdu wypierdolić. Na to Jaruzelski- wy, towarzyszu Siwak nie znacie się na globalnej polityce. I na drugi dzień, Siwak został ambasadorem w Libii. Co do samych przemian : Partia rozważała wariant siłowy przez lata po stanie wojennym. Plenum zostało poszerzone o nowych członków z robotniczego betonu, by rozmyć odpowiedzialność za decyzje. Było to zgodne ze stalinowskimi metodami z lat 30tych. W latach 85-87 przeprowadzono cicha mobilizację- uzupełniano składy osobowe jednostek i zapasy magazynowe. Przełom nastąpił z dnia na dzień po wizycie papieża- przestawiono zwrotnice w kierunku zmiany ustroju. Rola Solidarności była poboczna. Prawdziwy konflikt był w partii- duch reform zaczął zwyciężać po usunięciu Milewskiego ze stanowiska ministra MSW.
Spotkania takie powinny sie odbywać, aby młodzi wyjaśnili, dlaczego nie chcą się bzykać. Nie pytam, dlaczego nie chcą mieć dzieci, bo w zasadzie , to nikt nie chce mieć dzieci, tylko chce pobzykać i dziecko jest tu uboczną niespodzianką. Jest chyba jakiś Duch Narodu, który wzywa do bzykania, ale nie wiadomo, jak go wezwać. Największy szczyt demograficzny nastąpił po wojnie, gdy do domów wrócili wycieńczeni jeńcy z obozów również koncentracyjnych, a pół Polski przesiedlało się na Zachód. Drugi wyż demograficzny wystąpił po ponurych nocach stanu wojennego, gdy były puste sklepy i nie było programu TV. Aż dziwne, że dzisiaj w czasach dobrej zmiany i pięćset plusa Duch Narodu nie działa. Przeciez wiadomo , jaki komplet dokumentów trzeba przedstawić i jakie kursy trzeba odbyć, by sobie legalnie bzyknąć. Żadnej chuci dzikiej, spontaniczności, tylko papierologia i modlitwa.
Nie ma takiego prawa na świecie, które zabrania wyrażania swoich wypowiedzi..... Problem w tym, że prawo owszem gwarantuje wolność wypowiedzi, ale nie gwarantuje wolności po wypowiedzi.
@kojot: jeżeli została tu wspomniana sprawa posłanki PO , to może należałoby uzasadnić : jest prawnie zakazane stosowanie przez służby prowokacji i namawianie do dokonania przestępstwa, również manipulowanie figurantem przez wchodzenie w związek uczuciowy.
Tatusiu, powiedz , co to są genitalia ? A to synku jest włoska linia lotnicza. Tak trzeba z dziećmi rozmawiać, aby się nie zgorszyły.
Prezydent USA ułaskawił indyka. Ciekawe, czy prezydent Duda ułaskawi koguta ?
Wracają czasy , które biskup Krasicki opisywał : W mieście, którego nazwiska nie powiem Nic to albowiem do rzeczy nie przyda W mieście, ponieważ zbiór pustek tak zowiem W godnym siedlisku i chłopa i Żyda W mieście gród ziemstwo trzymało albowiem Stare zamczysko, pustoty ohyda Były trzy karczmy, bram cztery ułomki Klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie domki
Niemiecki mbank za każde 100 przelewów na kontach banku dawał polskim dzieciom 100 000 złotych i nie wnikał ile z tego Owsiak sobie urwie.
"Rozwód" kościelny nie ma żadnej mocy prawnej i do niczego nie służy. Nie orzeka względem dzieci (choć faktycznie okazują się zrodzonymi w nieistniejącym związku) , ani w sprawach majątkowych, winy czy opieki. Umożliwia jednak , by panie znów mogły wystąpić w białej sukni z wiankiem , przy ołtarzu. Przed wojną rozwody były w Polsce zakazane, Watykan jednak rozwodów udzielał. Są osoby, które mają kilka unieważnionych małżeństw (bez nazwisk znanych) i mogą liczyć na zbawienie i miłe słowa ksiedza na pogrzebie. Najśmieszniej wyglądają ci, których związki rozsypały się kilkadziesiąt lat temu, założyli nowe, porodzili nowe dzieci i wnuki. Przypominają sobie w obliczu nadchodzącego odjazdu w niebiosa o swoim związku małżeńskim z kimś, który gdzieś tam dorobił sie również nowego partnera i w zasadzie nikt już nie pamięta , o co poszła, że się rozstali.
Zawsze daję.
Ciekawsze byłoby porównanie wskaźników poziomu życia rejonów o wysokiej i niskiej religijności. Widać byłoby Łaskę Boską w liczbach.
Na Discovery widziałem program o seksie w Ghanie. W pawilonie z czterech kijów pod blachą instruktorka objaśniała co robić by było miło ze szczegółami osobom płci obojga , bez względu na wiek. Panie i panowie opowiadali i pokazywali w jaki sposób spółkują. Pani opowiadała o poronieniach i że jest seropozytywna, ale pod kontrolą. Cała wioska pełna dzieci i kobiet w ciąży. A u nas dzieci nie ma, naród wymiera, bo tysiące par rozmyśla, jak zrobić dziecko i sie nie zdeprawować, cokolwiek to znaczy.
W grudniu gospodarka padała pod ciosami sankcji gospodarczych zachodu i strajkami organizowanymi przez związki zawodowe. Na początku grudnia, do Warszawy przyjechał radziecki wicepremier Bajbakow i zagroził prawie całkowitym wstrzymaniem dostaw z uwagi na zaległości płatnicze strony polskiej , chaos gospodarczy i antyradziecką agitację. Brak dostaw, głównie paliw i surowców groził zatrzymaniem gospodarki w całości w okresie zimowym, co groziło katastrofą. Sytuacje pogarszał fakt, że PRL regulował należności względem zachodu dostawami żywności i cukru. Strona radziecka nie sugerowała rozwiązań siłowych, co jednak nastąpiło skutkiem nieprzejednanego stanowiska związków zawodowych. Spełnienie żądań związkowców, chcących w postulatach wprowadzenia superkomuny (władza w zakładach w ręce rad robotniczych) nie było możliwe. Czekało nas jeszcze 10 lat przetasowań na najwyższych szczeblach i wyautowanie betonu z Partii. Ciekawe, że towarzysze wietnamscy pozbyli się socjalizmu już w 86 roku, a nam trzeba było jeszcze 3 lata.
Rzecz jest w tym, że Rzeczpospolita próbowała stosować politykę mocarstwową względem sąsiadów i budowała struktury wojskowe jako ofensywne. A mocarstwem nie była. Może pszenno buraczanym, ale nie przemysłowym. Podczas, gdy Niemcy z obawy przed Polską agresją zbudowali pas umocnień w rejonie Międzyrzecza długości ponad 30 km, linię stalowych bunkrów połączonych tunelami, my wyposażaliśmy armię w najcięższą artylerię, 5 pociągów pancernych, z charakteru ofensywnych. wojenną flotę oceaniczną do planu zdobycia kolonii, niezdatną do obrony portów i dostaw broni. Kawalerią też trudno obsadzić okopy. Może trudno uwierzyć, ale Czechy w tamtych czasach były jednym z najbardziej zmilitaryzowanych krajów i obunkrowali nie tylko Sudety. Katastrofa zdarzyła się w Monachium- państwa zachodnie zgodziły się na ekspansję Niemiec na wschód, de facto przez terytorium Polskie. Podczas, gdy Adolf dostał wolną rękę i czerpał kasę bankierów całego świata, nam Anglicy przyznali jedynie 100 mln funtów pożyczki, która i tak nie została uruchomiona. Nam oczywiście nie był potrzebny sojusznik z południa, bo my ani guzika... Za to zabraliśmy Zaolzie. Mimo doświadczeń z wojny w Hiszpanii, nasi dowódcy zakładali długotrwałe walki pozycyjne na granicach, gdzie zwieziono znaczne środki, które prawie natychmiast znalazły się za atakującymi Niemcami. Wniosek jest taki, że sanacyjne władze projektowały wspólny z Niemcami rajd w jedną stronę na prawosławną Moskwę. Wiele tłumaczy wypowiedź Becka, że jego winą było zbytnie uleganie polityce Watykanu. Byłoby na tyle.
Jedną z pierwszych decyzji nowych rządów po 89 roku była likwidacja pionów PG w służbach. Był to sygnał do wielkiego skoku na majątek narodowy , do tej pory skutecznie chroniony. W żadnym wypadku likwidacja SB nie była dekomunizacją, bo komuna skupiona była w PZPR, a tych nikt do tej pory nie dekomunizował, a przeciwnie, maja się znakomicie. Jeżeli mowa o zdradzie w Magdalence, jakoś nie zauważamy , że głównym tam wygranym był KK, który dostał wszystko, co chciał, czyli 3 ustawy kościelne i stał się państwem w państwie, jeszcze przez lata będzie głównym hamulcowym zmian w Rzeczpospolitej.
Palą się śmieci na składowiskach, znaczy, administracja państwowa wprowadza zmiany. Przepychanki skończą się tym, że wejdzie mocna firma recyklingowa, co zrobi ziemię do kwiatków z odpadów i wszystkich małych i rozdrobnionych wykończy.
Rzecz jest w tym, że mało się modlą i brak im wiary. Mamon pozbawił ich myśli o Bogu i Zbawieniu. JP2 poluzował regułę i hulaj dusza. Brak katolickiej skromności i dyscypliny. Za Wyszyńskiego chodzili jak szwajcarskie zegarki i wszystko było na poukładane na swoim miejscu. Jak grzeszny kościół grzesznych ludzi ma prowadzić do zbawienia i być pośrednikiem między Bogiem a wiernymi . W końcu Bogu też grzechy zarzućmy i będziemy razem w grzesznym grajdołku. Grzeszny ksiądz odpuszcza grzechy grzesznikowi, może mniej grzesznemu, bo taką ma robotę. Czy ten kościół sam siebie słyszy, co plecie ?
Wydaje się możliwe, że służby rozwalono nie po to by dekomunizować, ale, żeby tak osłabić by klaskały, jak im grają.