Miro jak chcesz ominąć wyjazd z Z.A. na krajowke przez ul. Jabloniecka? Od strony Z.A. do 'skladnicy maszyn' ul. Jabloniecka jest jednokierunkowa, tam jest zakaz wjazdu. Po prostu Pan chciał się włączyć do ruchu w bardzo trudnym miejscu i doszło do tragicznego wypadku. Mam nadzieję że tegie głowy znajdą rozwiązanie dla tego miejsca bo tam często kierowcy wyjeżdżają na zasadzie 'o włos'.

Jak sznur samochodów stoi niby na ul. Mordarskiego? Jeżeli coś utrudnia tam ruch, to są to samochody zaparkowane Koło poczty i PZU. Przy obecnej organizacji ruchu jest bezpieczniej, o dziwo również dla korzystających z przejścia dla pieszych na ul. Łazarskiego.

Osobiście moje zdanie było takie , że UM skoro zlecił komuś takie zadanie, to jako zleceniodawca jest odpowiedzialny przed społeczeństwem. To na UM spoczywa obowiązek szybkiego interweniowania w razie awarii (to przed urzędem odpowiada wybrana firma). Jednak jeżeli słyszę takie wytłumaczenie Burmistrza, to w przeciwieństwie do komentujących powyżej nie zamierzam tego wyśmiewać ani bagatelizować. Jeżeli ta sygnalizacja jest opłacana między innymi z moich podatków, jeżeli jestem użytkownikiem tej drogi, to każdy idiota, który dla żartu psuje ten sprzęt, działa na moją niekorzyść. Więc mnie osobiście to nie bawi. Być może takie wystąpienie Burmistrza uczuli innych na osoby kręcące się przy światłach.

miomzdaniem nie szukam sensacji tylko się zastanawiam. Może są osoby lepiej ode mnie zorientowane. Z tego co mi wiadomo bp. Jeż w Limanowej i nie tylko ma bardzo dobrą opinię, jest lubiany i uchodzi za spokojnego i życzliwego wobec ludzi kapłana. Dla całej limanowskiej parafii jest to wielkie wyróżnienie i szansa, że nasz rodak został ordynariuszem diecezji. Dlatego też mam nadzieję że sytuacja zaistniała w sobotę na różańcu fatimskim wynikała z zamieszania i tremy proboszcza. W przeciwnym razie byłby to wstyd, brak szacunku dla bp i robienie żartów z parafian. Ponadto szczerze i uczciwie powiem, że na początku proboszcz Piotrowski nie wzbudzał mojego zaufania, ale później było już tylko lepiej. Pokazał swoje zaangażowanie w życie parafian chociażby podczas rekolekcji wielkopostnych. Tym bardziej powtarzam że to co było w sobotę budzi moje wielkie zdziwienie i wprawia mnie w konsternację:(

Na ostatnim Różańcu Fatimskim (02.06.) miała miejsce dziwna sytuacja. Mianowicie obecny proboszcz limanowskiej Bazyliki przywitał przybyłych księży, pielgrzymki, wiernych i na końcu wspomniał, że obecny na nabożeństwie jest również bp. Andrzeja Jeża. później jeszcze dziwne i niesmaczne zamieszanie z kwiatami. Cała sytuacja była dość żenująca i wskazywała na niekoniecznie ciepła relacje proboszcza Piotrowskiego z bp. Jeżem. Niby ogólnie wiadomo, że ks. Piotrowski raczej z byłym biskupem diecezji (bp. Skworc) miał bardziej po drodze. Z kolei bp. Jeż i Prałat Poręba znają się i przyjaźnią od wielu lat. Jak myślicie jest coś na rzeczy ??????????