mutter
Komentarze do artykułów: 5
Brawo "Mechanik"! Widać, że się dzieje! Doskonała promocja Szkoły i świetne połączenie nauki i wypoczynku.
Brawo Bartosz! Ten sukces to WYŁĄCZNIE Twoja zasługa, choć wiadomo, że śmietankę będzie spijać 'opiekun merytoryczny', który zazwyczaj niewiele ma wspólnego z sukcesem, ale chętnie się do niego przyznaje.
Było o sprawdzianach po klasie szóstej, jest o maturach a dlaczego milczycie o EGZAMINACH GIMNAZJALNYCH! Która szkoła wypadła najlepiej? Chcę wiedzieć, gdzie warto posłać dziecko.
Popieram głosy na NIE! Moje dzieci korzystały z przedszkolnej stołówki w Dobrej. Było zróżnicowane jedzenie, często własne wypieki, dobre, lubiane przez dzieci desery, repeta w razie potrzeby. Nie wydaje mi się, by panie w tej, i każdej kolejnej kuchni w gminie, a nawet powiecie, przygotowały posiłki, siedząc i plotkując. Gary też się same nie zmyły. W limanowskich szkołach rodzice się nie zgodzili na takie rozwiązanie jak catering. Co prawda cena obiadu jest wyższa niż Dobrej mniej więcej o złotówkę, ale może to właśnie jest sposób na rozwiazanie problemu. Rodzic, któremu zależy na tradycyjnej stołówce, chętnie dopłaci do posiłków a gmina trochę zaoszczędzi.
Wydaje się nieistotne, w którym wieku uformowała się tradycja dziadów śmiguśnych w Dobrej. Jedynym elementem wspólnym ze współczesnym 'obrzędem'są ubrania ze słomy i słoma ...która wystaje z butów rzeczonym dziadom. Wiem, co piszę, bo mieszkam w Dobrej od lat i widzę, że co roku jest gorzej! Kilkunastolatkowie pod płaszczem 'tradycji' piją w miejscach publicznych, hałasują od północy, niszczą mienie społeczne i prywatne za ogólnym przyzwoleniem włodarzy wioski (konkurs), częśći mieszkańców oraz gości rozpływajacych sie w zachwytach, bo zdystansowanych do tych najczęściej chuligańskich wybryków. Towarzyszy temu poczucie bezkarności dziadów, o czym świadczy wypowiedź jakiegoś 'zyduu'. Po imprezie zostają stosy butelek po alkoholu, ubrania, sterty śmieci. Wulgaryzacja tradycji - to chyba stosowne sformułowanie - wulgarny język, hektolitry alkoholu, palenie ogniska ze śmieci na nowo wyremontowanej płycie rynku, rozkoszowanie się widokiem zdezelowanych muszli klozetowych i sprzatanie oczywiście na koszt podatników. Czy to jest tradycja godna pochwały? Na pewno nie w takiej formie! Jeśli gmina chce kultywować tradycje, niech nie tylko osądza strój, ale także zachowania dziadów i pilnuje porządku we wsi w lany poniedziałek. A wandali pociąga do odpowiedzialności karnej.