Owy maluch chyba się już sam odnalazł. Widziałem bardzo podobnie wyglądający samochodzik nieco skasowany na łące między górna Laskowa a mlynnym. Przy malczaku byli strażacy.

czas zdarzenia podany jest faktycznie błędnie. Nikt trzeźwy nie wjechałby w tamtym miejscu w przystanek :) a od tamtego kolesia wyraźnie dało się wyczuć alkohol. Bardzo odpowiedzialnych pracowników-matołów zatrudnia gość z tej firmy, gratuluję i jemu, swoją drogą, policja wcale nie spieszyła się z przyjazdem, dyspozytorka nawet niechętnie zgłoszenie przyjęła, dobrze że nic mi się stało bo tym młodym chłopakiem na motorze byłem ja.

ciekawe jak i gdzie ktoś kupował tego quada, że nie pomyślał o karcie homologacji lub ją zagubił, skoro sprzęt nie jest chińskim syfem tylko renomowaną marką ARCTIC CAT a wspomniany quad o pojemności silnika 700cm przez producenta fabrycznie posiada homologację i może być rejestrowany. Wystarczy poszukać po internecie lub zadzwonić do dilera marki. Ciekawe też czy panowie policjanci wiedzą że niektóre 700tki Cata to diesel, żeby przypadkiem benzyny nie nalali :D

Dokładnie tak Kolego Doradca, powinien się ktoś tym zainteresować i podziałać bo jakoś na tej samej drodze i też zasolonym asfalcie ale na nowej nawierzchni biegnącym przez Łąktę, Żegocinę i Rozdziele żadnych dzwonów i rowów nikt nie zaliczył ostatnimi czasy, tylko dziwnym trafem normalnie jadący ludzie (bo nie sądzę żeby kobieta z dziećmi w passacie, ani kierowca który wpadł do rowu w Laskowej na rejestracji z Buska Zdroju nieznający drogi, który jechał przepisowo, śmigali jak piraci). To samo jest w drugą stronę, za Łąktą, w stronę Muchówki gdzie tylko nowy asfalt się kończy a na jednym z winkli dalej jest stary.. jak tylko jest mokro ludzie lecą w pole i rów średnio raz na tydzień w tym samym miejscu, chociaż zakręt nie jest trudny, 300m dalej są trudniejsze winkle, i jakoś wypadków nie ma od kiedy jest nowa nawierzchnia.

tak się składa że przyczyną ostatnich zdarzeń (mowa o ostatnim tygodniu) w tym i paru innych miejscach na 965 (Młynne-zderzenie aut i Laskowa-Focus na rej TBU) nie jest żadna wyrwa (Passat jechał z zupełnie innej strony i nie zaliczył owej dziury bo nie dotarł tam) najechałem też 2 tyg temu na zdarzenie niezarejestrowane bo auto wypadło z drogi w owym miejscu ale kierowca bez udziału policji i innych służb sobie poradził.Przyczyną jest beznadziejny stan asfaltu, tzn stara śliska nawierzchnia dodatkowo zasolona, wilgotna maź na tymże starym asfalcie jest śliska jak mydło. Ten stary asfalt z solną mazią jest w kilku wymienionych wyżej miejscach tak śliski że jadąc z przepisową prędkością kilka razy czułem że auto zachowuje się jak na lodzie. Czy przy pokonywaniu zakrętu czy też dodawaniu gazu, jadąc 40, słownie czterdzieści na godzinę na oponach M+S. Żadna wina kierujących.

przed kupnem dwóch kółek ludzie powinni przechodzić psychotesty i dodatkowy egzamin z jazdy by rozróżnić MOTOCYKLISTĘ od wieśniaka który ciuła na 'ścigacza', biedną CBR F3 w tym przypadku, tylko po to by 'se po wsi polatać' bez rozsądku. Naturalna selekcja szybko rozlicza tych którzy nie powinni nawet myśleć o moto. Było już kilka takich przypadków w rejonie, a wszystkim prawdziwym Motocyklistom, którzy mają umiejętności i pojęcie, dają radę dłużej niż parę dni czy tygodni (śmiech) i traktują to jako pasję, nie szpan, życzę dobrych winkli i gumowych drzew, tyle powrotów ile wyjazdów ;)

hehe żal mi tych ludzi, sensacje mają.. bo otwarli nowy.. sklep hehe. Może za darmo tam dają że tak wszyscy ciągnął akurat tam. Przekrój polskiego społeczeństwa piękny się klaruje. Ani połówy tych tłumów nie widziałbym przy otwarciu czegoś naprawdę użytecznego.

Prawda jest taka że może to kwestia przyzwyczajenia i Wy tam w Limanowej już macie wziętą na Waszych pieszych poprawkę ale z nimi jest masakra, przecież Wasze rondo jest organizacyjnie i pod wzg przepustowości lepszym rozwiązaniem niż niejedna krzyżówka w Bochni, mimo to piesi, oraz ospałość kierowców, mała dynamika jazdy i przesadna uprzejmość skutecznie zatykają centrum w godzinach szczytu. Jeżdżę, dużo, zarówno po Małopolsce jak i Polsce. Zapraszam choćby do Bochni czy Krakowa, tam każdy zna swoje miejsce, piesi nie wchodzą na jezdnię jak święte krowy. W Limanowej i to właśnie tylko w tym mieście jest problem z pieszymi. Znajomy 'pocałował' świętą babę na przejściu zderzakiem, ja złożyłem lusterko na kobiecie idącej na przejście ta jakby to dalej był jeden ciąg chodnikowy... Ogólnie ludzie w Limanowej są bardzo mili, uprzejmi i lubię za to ten rejon ale co do komunikacji to masakra, jak nie niedzielni kierowcy, kiepska znajomość przepisów to znów 'wspaniali' piesi. Wszędzie jeździ się tak samo a jak tylko wjeżdżam do Limanowej to oczy chodzą jak radary żeby tylko jakiś 'ważny' pieszy nie wszedł na pewniaka na przejście znów przypadkiem bo on przecież traktuje to jako ciąg chodnika. Nie wiem, ja takie wrażenie odnoszę, znajomi również. A i do wszystkich limanowskich instruktorów LOK, błagam nie uczcie żesz tych ludzi włączać kierunkowskaz kilometr przed manewrem... uczcie ich dynamiki sprawnego poruszania się w ruchu miejskim bo co po niektórych kierowców gdyby wpuścić tak np w Warszawę to ciężko widzę ich 'przeżycie' w tamtych realiach (kto zna temat ten wie o co chodzi)