Proponuje tym co nie czytali - przeczytac Standardy WHO od deski do deski. Dowiecie się, że każdy kraj ma sobie dopasować treści do swojej polityki w kwestii edukacji seksualnej, a Standardy to po prostu zagadnienia, a nie żaden nakaz. Standardy są ogólnoświatowe (WHO to Światowa Organizacja Zdrowia)...w niektórych krajach na ulicach wykorzystywane są dzieci lub wcześnie zaczynają inicjację seksualną i dlatego w Standardach te tematy pojawiają się "tak wcześnie". Nikt nam nic nie narzuca. Oczywiście jestem za kontrolą treści pojawiających się na danych zajęciach. Jednak dzieci i młodzież zwykle wielu rzeczy nie dowiadują się z zajęć ani Standardów, ale z internetu czy od rówieśników. Standardy WHO dotyczą wielu innych spraw, np. spożycia alkoholu, opieki lekarskiej...i jakoś awantury nie ma, te dotyczące seksualności dziwnym trafem są w centrum uwagi, używane przez obie strony w walce politycznej.

hitem jest aktualnie przejscie dla pieszych przy Matki Boskiej Bolesnej.. piesi ida.. cale rondo zakorkowane..

bardzo mądrze napisane!

*nie dwa lata, ale dwadziescia lat, ma byc:)

niestety nazwisko wylecialo mi z glowy,ale jakies dwa lata temu byl taki Pan..albo Stara Wies albo wlasnie Mordarka. Przyjmował w domu. Ciekawa jestem opinii, mialam okazje go poznac. Mnie nie pomógł niestety.

w krakowie za psychoterapeute z dyplomem placi sie srednio 120...zl za 50 min