mati83
Komentarze do artykułów: 669
Limanowa drogi krajowa to poniedziałek jarmark i wtedy robią i są korki to są największe idjoci
Powinien obowiązkowe okulary przeciwsłoneczne założyć i nie było takich skutków drogowych
Trybunału Konstytucyjnego to Szczawa będzie gminą jak Słopnice gratuluję wam
Trybunału Konstytucyjnego to Szczawa będzie gminą jak Słopnice gratuluję wam
Oj to się zaczęło budować
łowcą pedofilów” Krzysztofem Dymkowskim. Gratuluję Panu zataką akcję ja Pana oglądam Pana program zawsze ustawiam zegar na tą godzinę 22:30 co Niedzielę nie warto umawiaś się skobietą po takie mogą być skutki
Mirek co ty piepszycz on dał przykład jaka jest pogoda w Słopnicach anie karę ty nyniemasz rozumu
Tajemnicza komisja to pewnie PiS i Rydzyk czymają łapę nad tymi termami to są chjeny nigdy nie powstaną nawet Jasnowidz to przewidział Poręba Wielka kryje tajemnice bibljną i tam nigdy nie powstaną Termy Szafralach jest i Chochołowie i Białce jest iwestorzy się wycofują itakie są skutki w Porębie Wielkiej
To będą gigantyczne korki w Mszana Dolnej na światłach
Jak opisywał wójt gminy Słopnice, obwodnica miałaby swój początek na terenie gminy Tymbark – w miejscowości Zamieście, w przybliżeniu na 105. kilometrze drogi krajowej (niedaleko zjazdu do „otaczarni” na Przylaskach), następnie droga przechodziłaby przez teren gminy Słopnice, a później omijając samą Limanową, wchodziłaby na teren gminy Limanowa i kończyła się na drodze powiatowej w Limanowej. Obwodnica Limanowej przez Słopnice? Propozycja była jeszcze przed wojną Propozycja nieco „abstrakcyjna”, ale rozważana od dawna, bo teren pod budowę obwodnicy Limanowej o długości 5,1 km zarezerwowano jeszcze przed wojną.
Klątwa za świętokradztwo Losy karczmy to widomy znak klątwy -piszą limanowscy internauci.- To straszna i zarazem okrutna sprawka szatana, że w latach siedemdziesiątych ówczesna władza zdecydowała o wzniesieniu karczmy w miejscu, gdzie mieszkańcy i proboszcz pragnęli zbudować świątynię. Podgrzewanie negatywnych emocji, związanych z tym miejscem w Sowlinach, w chwili kiedy podejmowane są próby odbudowy zajazdu, to przejaw zawiści wobec ludzi, którzy mają zamiar przywrócić zajazd do życia - argumentują inni internetowi forumowicze. Wszystko przez partię Wszystko zaczęło się na początku lat siedemdziesiątych zeszłego wieku. Mieszkańcy limanowskiej dzielnicy Sowliny modlili się w kaplicy w baraku jeszcze austro-węgierskiej rafinererii nafty, zmienionej później na bazę paliw CPN. Kapłan mieszkał kątem w równie starym familo-ku, zbudowanym w XIX wieku dla rodzin robotników. Ludzie chcieli wybudować kościół jak pałac, ale władza, ta z komitetów partii, bała się takich inwestycji niczym przysłowiowy diabeł święconej wody. Kiedy wybrano teren pod świątynię i wojewódzcy urbaniści wstępnie zaakceptowali lokalizację na przeciwnym brzegu potoku niż rafineria i domy robotników, nagle nastąpiły zmiany oficjalnych planów. Prężnie działająca wówczas Rejonowa Spółdzielnia Zaopatrzenia i Zbytu w ekspresowym tempie miała postawić właśnie tam obiekt turystyczny. Godny miana wizytówki miasta szczycącego się tytułami mistrza, a nawet arcymistrza gospodarności, a także tryumfami w popularnych wtedy audycjach telewizyjnych 'Bank 440', w których przed kamerami rywalizowały polskie miasta. Zajazd zbudowano jako wierną replikę zabytkowego dworu w Świdniku koło Limanowej. Niektórzy dyskretnie szeptali, że taka powtórka formy jest świadomym tworzeniem konkurencji dla wzniesionego prawie sto lat wcześniej kościoła przy limanowskim rynku, który był powiększoną lecz wierną kopią dawnej świątyni. Kościół przy rynku zbudowano z kamienia, chociaż poprzedni był drewniany. Karczmę w Sowlinach postawiono z drewna, tak jak wieki wcześniej pierwowzór w Świdniku.
Chwała Panu Bogu, Panu Bogu chwała, że kościół tu stoi, a karczma nie działa! W Limanowej mało kto parafrazuje stare powiedzonko (chwała Panu Bogu, Panu Bogu chwała, że kościół się spalił, a karczma ostała). Ludzie nie kryją, że to wielka strata dla miasta w turystycznym regionie, iż przed laty spłonął zajazd w dzielnicy Sowliny, a odbudowy nigdy nie ukończono. W rozmowach, takich prowadzonych twarzą w twarz, ale i toczonych na forum internetowym, pojawiają się opowieści o budzących zdziwienie i przerażenie zdarzeniach, jakie wedle niektórych limanowian mogą mieć związek z dziejami zajazdu, wkrótce potem, gdy stanął, a stanął na lewym brzegu potoku nieopodal kościoła, który niemalże w tym samym czasie został wzniesiony i już od lat służy wiernym z dzielnic Lipowe i Sowliny
Przeklęte ścieki - Najgorsze, że stanęliśmy jak przed murem przed problemem odprowadzenia ścieków- kontynuuje biznesmen. - Zajazd jest tak posadowiony, że trzeba zrobić przepompownię i przejść kolektorem kanalizacyjnym pod dnem potoku. Chcę, by była to inwestycja dla całej części Lipowego w pobliżu karczmy, bo tam stoi sporo domów. Jedna dokumentacja już jest przestarzała. Formalności się wloką. Daję własny grunt pod taką przepompownię. Z okolicznymi mieszkańcami zawiązaliśmy społeczny komitet budowy i... czekamy na urzędnicze decyzje. A czas płynie. Ja tracę tam pieniądze, a miasto, do którego kasy moja firma płaci rocznie około stu tysięcy złotych podatku, traci szansę na obiekt konferencyjny z hotelem oraz restauracją. Kolejnym problemem jest most, dziś drewniany i zniszczony. Jest własnością miasta i w przyszłości stanowić będzie jedyny dojazd do zajazdu i do znacznej części dzielnicy Lipowe. - Historia kościoła i karczmy w Sowlinach to ponad trzydzieści lat- komentuje wywodzący się z Limanowszczyzny poseł Bronisław Dutka.- W tak długim czasie musiało zdarzyć się wiele rzeczy, dobrych, złych, dziwnych. Mogły dotknąć wielu ludzi. Jeżeli ktoś zestawi te zdarzenia w odpowiedni sposób, mogą one być poparciem dla każdej tezy.
Trzecim warunkiem będzie posiadanie przy sobie dwóch dokumentów: zaświadczenia dotyczącego przeglądu technicznego pojazdu z blokadą alkolock oraz zaświadczenia o obowiązkowej (odnawianej co 12 miesięcy) kalibracji urządzenia blokady alkoholowej. Brak któregokolwiek dokumentu skutkuje utratą uprawnień do prowadzenia pojazdu
To mu grozi mu ten czyn Znowelizowane przepisy uderzą najbardziej w osoby, które prowadząc pojazd w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu), spowodują wypadek drogowy. Przede wszystkim zwiększony został środek karny w postaci zakazu prowadzenia: maksymalnie przez 15 lat. Minimalny okres tej sankcji, jaki będzie orzekany to 3 lata Oprócz zakazu prowadzenia pojazdów pijany kierowca musi liczyć się z ogromnymi sankcjami finansowymi. Sąd obligatoryjnie orzeknie świadczenie finansowe w kwocie minimum 5000 zł. W przypadku kiedy pijany kierowca zostanie ponownie przyłapany kwota wzrośnie do 10 000 zł Po upływie minimum połowy okresu zakazu prowadzenia samochodu (w przypadku dożywotnich zakazów - 10 lat), sąd może pod pewnymi warunkami może zezwolić na prowadzenie pojazdu. Warunkiem pierwszym jest zainstalowanie stosownego urządzenia - tzw. blokady alkoholowej (alkolock). Nie pozwoli ono na uruchomienie pojazdu bez wcześniejszego sprawdzenia stanu trzeźwości. Drugim warunkiem będzie wpisanie do prawa jazdy, stosownego kodu (69), który będzie informował funkcjonariusza, że kierowca miał wcześniej kłopoty z prawem przez alkohol
Ucieczka z miejsca wypadku skutkuje w dużymi kłopotami. Kierowca nie może się kierować lękiem przed konsekwencjami. Jeśli do wypadku doszło w ruchu miejskim, sprawca nie ma szans na ukrycie się. Podobnie, gdy droga jest monitorowana lub pojawili się świadkowie zdarzenia. Ucieczka z miejsca wypadku nie ma sensu. Tożsamość sprawcy prędzej, czy później zostanie ustalona. A kara dla sprawcy wypadku będzie większa Odpowiedzialność za nieudzielenie pomocy Należy pamiętać, że oddalenie się z miejsca wypadku może być dodatkowo podstawą do zarzuty z art. 162 § 1 kodeksu karnego, tj. nieudzielenia pomocy. Zgodnie z tym przepisem: Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeśli sprawca uciekł z miejsca wypadku, powinien przemyśleć jak najszybszy powrót na miejsce zdarzenia. Później pozostaje zgłoszenie się na najbliższy komisariat
Ten budynek powini zrównacz ziemią i zasadzicz dęby na tym budynku co a nie remontować i Romów powini wywieść do Rumuni
To są idjoci zamiast pracować i myśleć na lotnisku To oglądają telewizję
obwodnica Limanowej to był by cut jak by powstała a Mszana Dolnej też by się sprzedała obwodnica pod Lubogorzcz tam też jest wyznaczone po Grurzowiec teren po obwodnice
Uczestnik kolizji nie miał prawa jazdy. Prowadzenie samochodu bez zdanego egzaminu na prawo jazdy może wiązać się z przykrymi dla nas konsekwencjami. Grzywna za brak odpowiednich uprawnień wynieść może nawet 5 tys. zł. Prowadzenie pojazdu przez osobę, która nigdy nie posiadała uprawnień do kierowania stanowi naruszenie określone w art. 94§1 Kodeksu wykroczeń. Na jego podstawie ukarani możemy zostać grzywną nawet do 5 tys. zł. Co więcej, sąd dodatkowo może orzec zakaz prowadzenia pojazdów. To jednak nie koniec problemów. - W przypadku kontroli drogowej kierujący bez uprawnień musi się również liczyć z usunięciem pojazdu z drogi na koszt właściciela, chyba, że w pojeździe znajduje się osoba posiadająca uprawnienia, której można przekazać pojazd – wyjaśnia mł. asp. Antoni Rzeczkowski z Biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji.