Abstrahując od tematu ostatnio widuje wiele dziwnych zjawisk przyrodniczych, mianowicie dzisiaj widziałem owada udającego ptaka. Wyglądało to na coś z rodziny Vespidae a zachowywało się zupełnie jak papuga, zaiste ciekawy przypadek... ;)

Pewnie to był tajny agent 'busiarzy', widać po 'sprzęcie' ;) A tak na poważnie, dobrze że się nikomu nic nie stało :)

Wychodzę z założenia, iż odrobina modlitwy jeszcze nikomu w życiu nie zaszkodziła. Zazwyczaj ludzie wnoszą prośby do Boga (jakiegokolwiek, z którejkolwiek strony) o rzeczy ważne, ten człowiek za takową uznał budowę zakładu pracy. Przykry jest jedynie fakt, iż nasze instytucje tak 'ułatwiają' obywatelowi życie i funkcjonowanie w naszym państwie, że wyczerpany procedurami jedyne rozwiązanie widzi w modlitwie. A tak się niedawno zarzekano o pomocy przedsiębiorcom... Może ta pomoc polega na zbliżaniu do Boga;)

Właśnie byliśmy świadkami poświęcenia kozła ofiarnego. Złodzieje mogą spać spokojnie...

Panie Romku, odnosząc się do Pańskiego komentarza nr 27 i pomijając cała resztę bełkotu, odpowiem tak: 'Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie.' Łk 16,10 Ciężko mi uwierzyć, iż człowiek zarabiający kilkakroć więcej niż statystyczny szczęśliwiec z rejonu powiatu limanowskiego nie będący w gronie 20% lokalnej bezrobotnej populacji i wciąż mający czelność wyciągać rękę po publiczne (czyli moje) pieniądze w celu 'dorobienia sobie' trzech literek przed nazwiskiem, potrzebnych mu do realizacji osobistych zamierzeń, będzie człowiekiem 'robiącym w przyszłości wiele dla lokalnej społeczności'. Człowiek wspina się na różne stołki, charakter pozostaje... Dobrej nocy życzę Ps. Bardzo chciałbym uwierzyć Pańskiej propagandzie, ale fakty jej przeczą :)

Pani/e @jeden1, miałem na myśli to, co zauważył Pan/i @Aerwin - młotek do zbijania szyby z wmontowanym nożem do pasów to nie jest rzecz ani wielka gabarytowo, ani 'horrendalnie' droga, aby nie można było się w nią zaopatrzyć, a uratować życie lub zdrowie nią można bardzo łatwo. Poza tym jak już nadmieniłem - dla mnie hasło 'zapinaj pasy, bo one uratują ci życie' w żadnym wypadku nie jest w 100% prawdziwe. Mam co do tego mieszane uczucia i niestety dla mnie karanie za brak zapiętych pasów jest niedorzeczne. Równie dobrze można by karać za palenie wyrobów tytoniowych, lub spożywanie alkoholu czy ostrych przypraw - przecież w tym wypadku również ryzykujemy własnym zdrowiem lub nawet życiem :)

Ciekawi mnie, czy kontrolujący 'zapinanie pasów' sprawdzają również wyposażenie auta w nóż do cięcia pasów. Ówcześnie wiekszść 'młotków' do zbijania szyby wyposażona jest w takowy zamocowany w rękojeści, tylko trzeba go jeszcze posiadać. Sam znam ze dwa przypadki, gdzie ktoś zginął, gdyż nie zdążył się wydostać, lub nie zdążyły go wydostać z pojazdu osoby postronne, bo trzymały zacięte pasy. Każdy medal ma dwie strony - pasy ratują życie, lecz nie zawsze...

Pani/e @adamsky, analiza bardzo trafna i obiektywna. dlatego też moje komentarze są adekwatne do powagi tego 'eventu', z Panem Starostą w roli głównej. Pozwoliłem sobie zaś odnieść się do Pani/a komentarza, gdyż pada tam bardzo celna uwaga, cyt: 'Nie wiemy kto Staroście doradza ale wpuścił go w maliny.' Od siebie mogę jedynie dorzucić - nie jest to działanie epizodyczne, ale raczej proces, który obserwujemy od dłuższego czasu. I to jest przykre... Pozdrawiam :)

Kto mu to napisał...? Ale zdjęcie ładne. Za sam wygląd to od razu między Pana Barroso a Wallstrom wstawić. Jakoś by się tam nasz 'skarb' na migi dogadał :)

http://remekdabrowski.pl/2014/02/gotowi-do-startu.html ;)

Jeśli dobrze zrozumiałem sens wypowiedzi 'limanowskiej komendy', to funkcjonariusz poruszający się owym pojazdem po trudnym terenie, napotykając fragment drogi publicznej, którą przyjdzie mu się poruszać, będzie musiał, postępując zgodnie z prawem, zawezwać swoich kolegów 'z przyczepką', w celu przetransportowania przez ten odcinek. A zarejestrować to się pewnie nie da, bo... nie i już :) Odcinek serialu z cyklu 'Jak maksymalnie skomplikować sobie proste rzeczy i czynności' ;)

A tam 26h. Co to jest w porównaniu z 3 etatami na raz. No ale to przecież 'Kawalerzy Maltańscy', dotknięci przez Boga rycerze o nieskazitelnej moralności. Tacy to i z 10 etatów na raz pociągną. W każdym razie na pewno wypłaty... ;) Ciekaw jestem czy znaleziono by w Polsce jeden szpital bez nieprawidłowości. Śmiem powątpiewać. Cały system zdrowia w Polsce to jedna wielka nieprawidłowość :)

Chwała Ci Panie!!! Krzyż na drogę i powodzenia życzę z całego serca :)

Jako rzekł jeden aktor wcielający się w słynną rolę lekarza - It’s a basic truth of the human condition that everybody lies. The only variable is about what.

Na lokalne potrzeby można parafrazując ukuć nowe powiedzenie - zamiast mówić, że 'ma się kogoś w d.pie' my będziemy mówić, iż 'mamy ŚP. Pana Ministra Becka w romie'. Będzie to swego rodzaju neologizm limanowski...

Inicjatywa sama w sobie pierwszorzędna i zapewne przyczyniłaby się do obniżenia wysokiego bezrobocia w powiecie i okolicach. Jednak jak to ostatnio w Polsce - na pierwszy plan wysuwają się walki polityczne, czyli próżne i czcze dyskusje, która 'partyja' ma racje, a które jest 'be'. A dookoła wszyscy się cieszą, bo naród polski skłócony wewnętrznie, to naród słaby i dający sobą manipulować. Ja stawiam twardą tezę - żadna 'partyja' nie ma racji! I już dawno powiedziałem - polskiej scenie polityczne może pomóc jedynie napalm - wypalić do gołej ziemi i budować na nowo... A Islandia sobie tak pięknie sama poradziła. Pocierpieli ze trzy lata i teraz są na wzroście. Tylko że oni nie korzystali z cudownych 'łunijnych' pomocy i planów naprawczych, jak np Grecja. Jednak do tego trzeba prezydenta o twardym karku i miłości do ojczyzny, a nie gajowego - historyka, co podstawowych zasad ortografii nie zna...

Ileż ja się to naczytałem wypowiedzi na tym portalu jakie to odszkodowania miało miasto nie wypłacać, jakie to pieniądze publiczne Pan Burmistrz nie 'zdefraudował' na wypłaty itd, itd. A wystarczyło poczekać na rozstrzygnięcie, które jest takie jak się spodziewał każdy trzeźwo myślący limanowianin. Ten wyrok i drobne odszkodowanie na koszty sądowe, to bardziej prztyczek w nos niż kara dla tego przewoźnika. Jednak zarazem to jasny sygnał, że jednak Panowie Przewoźnicy są w błędzie, co do własnej interpretacji prawa:) Oczywiście są jeszcze inne sprawy, ale sąd wydał tu klarowną interpretację - to nie jest opłata cywilnoprawna tylko danina, a strony nie są równorzędne. Ciekawi mnie jak się teraz czują inni przewoźnicy, których sprawy jeszcze są w toku? Drapią się wiechciem pietruszki po głowie z myślą 'Po co ja dałem się podpuścić do tych sądów?' ;) Pani @bearchen, to przewoźnicy pozwali miasto, a nie na odwrót. Burmistrz chciał zrobić porządek, ale porządek tym Panom jest nie na rękę, zatem pretensje o 'dziadostwo' proszę zwrócić w wiadomym kierunku :) Miłego dnia życzę :)

Onegdaj stosowano taką karę - włóczenie końmi po dziedzińcu zamkowym. Może teraz jakby zastosowano włóczenie quad'em po dziedzińcu komendy, to niektórym po takiej operacji wyszła by z głowy zabawa 'prosiakiem' po pijanemu w 'rajdowców'. Tyle , że po fakcie sweet-focia mogłaby wyjść niekorzystnie i parę 'rzeczy' by mniej działało...

Ciekawe rzeczy opowiada Pan Żakowski, cyt: 'Żeby mógł powstać taki sklep, zjazd indywidualny musi zostać przebudowany do standardu zjazdu publicznego. Ponieważ jesteśmy na drodze krajowej, obowiązują warunki techniczne dla przebudowy takiego zjazdu. Stąd konieczność wykonania lewoskrętu od strony Nowego Sącza, prawoskrętu od strony centrum' Moje pytanie - czy ul.Piłsudskiego wchodzi w skład DK 28? Jeśli tak proszę mi pokazać pod Biedronką DWA osobne pasy do zjazdu z obu stron :) 'Następnie burmistrz zaprosił przedstawiciela GDDKiA oraz część mieszkańców do budynku Urzędu Miasta, by spisać notatkę, która ma być formą deklaracji złożonej przez zarządcę drogi.' Bardzo dobre posunięcie, gdyż jak wszyscy wiem w przypadku urzędników deklaracje ustne są tyle warte, co zapis kijem na tafli jeziora ;)

Poręczenie w wysokości 50 tyś już wpłacone, a na badania w szpitalu stać nie było - ot takie krotochwile... ;)