Nie wyobrażam sobie, co mogą czuć najbliżsi czytając ten artykuł...w dziwną stronę idzie ten portal...

Dziekuję Znany, że poinformowałeś mnie o mojej własnej kompromitacji. Ja jednak uważam, że możliwość głosu - za lub przeciw daje całkowitą (i jedyną) możliwość wyrażenia stanowiska, wstrzymanie od głosu informuje, że ktoś albo nie rozumie nad czym jest głosowanie, albo nie ma swojego stanowiska, albo obawia się, albo nie wie, które stanowisko jest właściwe, albo jest mu to obojętne, albo Radny ma zły dzień, ma wszystkiego dość i wolałby być nieobecny na sali itd. Mnie interesuje czy ktoś jest za czy przeciw, a czy uchwała przejdzie czy nie decyduje większa ilość za lub przeciw, a nie wstrzymania się od głosu. Mówisz Znany, że jest to jasne stanowisko w sprawie - mam pytanie - gdyby wszyscy się wstrzymywali to jakie to stanowisko i czy wtedy istnienie rady lub możliwość głosowania ma sens? Takie jest moje zdanie, a w Twoich oczach mogę kompromitować się na potęgę - nie zależy mi - lepiej jednak, żeby radni nie kompromitowali się przed nami i głosowali, a nie wstrzymywali się od głosu.

'Wstrzymałem się od głosu ze względu na prywatnych przedsiębiorców, by ich dodatkowo nie obciążać kosztami, które i tak są duże – mówił Walenty Rusin' - jeżeli jest przeciwny podnoszeniu podatków to powinien zagłosować przeciw, a tak to tak jakby w ogóle nie głosował i go na sali nie było - wstrzymanie się od głosu to nic innego jak prosta dyplomacja - według mnie powinna obowiązywać prosta zasada - albo jesteś za, albo przeciw inaczej jesteś zbędny na sali. Po co płacić diety radnym, którzy się wstrzymują od głosowania. Albo się ma swoje zdanie w danym temacie albo nie i w tym przypadku wyszło, że jednak nie ma zdania. Pytanie - jak można się wypowiadać i po co pytać w ogóle kogoś na dany temat, jeżeli ten ktoś nie głosował. Jakiś absurd...

'Ta uchwała nie stanowi aktu prawa miejscowego, więc przychylenie się sądu do naszego stanowiska, nie spowoduje działań wstecz'. - rozumiem, że w takim razie wyrok i tak niczego nie zmienia.

2juzek - nie znam żadnych liczb, a fakty tylko z tego artykułu więc to pytanie nie do mnie. Ty mówisz swoje - ja też. Ja z tego textu zrozumiałem, że Starostwo czy też Powiat zakupił te kamizelki. Jeżeli tak się stało, to skoro kupili to mogą wręczać nie?

spotykać się z ludźmi, uczniami, pracownikami jednostek, które mu podlegają itd. Siedząc za biurkiem połowę rzeczy się nie załatwi, a nie wiem czy sobie nie zdajesz sprawy, ale mówi to większość polityków i biznesmenów, że najwięcej można załatwić na spotkaniach nieformalnych...

@juzek - nie wiem czy wiesz, ale Starosta ma nie tylko siedzieć za biurkiem, ale także reprezentować Zarząd Powiatu, pracowników Starostwa, a także mieszkańców Powiatu, szczególnie tych, którzy go wybrali. Skoro przytaczasz przykład prezydenta Warszawy - to ja Ci pojadę z jeszcze mocniejszym przykładem - Prezydent RP - on nie jest do siedzenia za biurkiem, bo od tego ma kancelarię prezydenta i ludzi tam pracujących on jest od spotkań (także nieoficjalnych) by reprezentować swój urząd.

Znaczny wpływ na korkujące się miasto mają także sami piesi. Np. na rynku byłbym za światłami na przejściach. Koło Kościoła to szczęście, jak przejadą dwa pod rząd samochody, żeby nikogo nie puściły na pasach. Niesamowicie mnie to irytuje, bo przechodzenia nigdy nie ma końca. Czemu? Bo pojedynczo ludzie łażą. Każde auto staje wokół rynku i przepuszcza każdego człowieka.

juzek - zgoda, że samorządy mogą i powinny skłaniać inwestorów do inwestycji itd. ale mentalność, że one nam obniżą bezrobocie (czytaj znajdą robotę) jest głęboko komunistyczna. Ja przyjechałem po studiach w Krakowie z powrotem do Limanowej i nie oczekiwałem, że mi urzędnik pracę znajdzie i 'da'. Ruszyłem się i szukałem, robiłem za marne pieniądze np. dojeżdżając codziennie do Sącza, ale nie narzekałem, że mi nikt roboty nie zaproponował z urzędników, bo komuna się skończyła - sam jej szukałem i sam nie jedną znalazłem - przerobiłem już parę zawodów i teraz jestem zadowolony, a jeszcze myślę o otwarciu własnego biznesu, jako dodatkowy zarobek...radzę się ruszyć, a nie wygadywać farmazony...

Owszem może ciut za duża pompa, ale to nie wina Starosty, że do fotografii staje tłumek ludzi - każdy chce się jakoś pokazać i z tego robi się ceremonia...ważne jednak jest co innego - mianowicie, że jest co otwierać i przecinać. W powiecie Myślenickim czy nowosądeckim może i jeszcze większa by była pompa, ale nie ma okazji, bo tam się za bardzo nie buduje. Jak nie ma - źle, jak jest droga - też niedobrze...proszę Was...

Zanim ktoś zacznie krytykować niech się zastanowi najpierw...Powiat daje pieniądze na ucznia, ale skąd je ma? od Państwa - jeżeli jest coraz mniej uczniów to i idących za nimi pieniędzy jest mniej i trzeba zwalniać ludzi...Z tego co się orientuję po połączeniu 4 lo z ekonomem odeszli bodajże tylko Ci którzy mięli już wiek emerytalny lub umowy na czas okreslony, który się skończył...

Top oddaję honor, ale interesuje mnie kiedy ruszy ta wycinka

przypominam, że Burmistrz chce wyciąć świerki na rynku. Pisał o tym TOP 2 maja 2011 roku. Coś nic się nie robi, ale zobaczymy....wtedy TOP pisał tak: 'Najbardziej wizualnie Rynek zmieni się jednak prawdopodobnie na jesieni, kiedy to wysokie, ale niebezpieczne (przewracające się pod wpływem silnego wiatru) świerki zostaną z Rynku usunięte.' - nie wiem tylko skąd autor wtedy wziął to przewracanie, bo ja osobiście nie pamiętam, by one się kiedykolwiek przewracały, a jeżeli tak było, to co? Powstały?

Na szczęście nie żyjemy w komunie...Mam propozycję - zapytajcie się tych uczniów, co dostali stypendia czy im przeszkadza ta rzekoma 'pompa', która przeszkadza Wam. Wydaje mi się, że wyróżnienie ich przed całą szkołą im bardzo odpowiada - Wam nie musi...

Kpiarz traktuję Twój tekst jako komplement, aczkolwiek chyba jednak nie zasłużony. Postawisz się po jednej stronie - jesteś nazywany jej rzecznikiem, po drugiej - to z kolei, że rzecznik tej drugiej...nie urąga mi to...jeno loto mi to...

Doradca odnosiłem się zarówno do firmy zewnętrznej, która ma doradzać szpitalowi jak i kontroli rewizyjnej przeprowadzanej przez Powiat...Odpowiadając Ci - nie mam zielonego pojęcia ile firm wzięło udział, ani jaki koszt - z kwotami zgaduję, natomiast dobrze poinformowany? hmm...w dzisiejszej Krakowskiej przeczytałem artykuł na ten temat...

Dobre pytanie Doradca, tak czy siak jestem pewien, że ekspertyzy przez taką firmę przyniosą wymierny efekt finansowy w przyszłości, bo po to się takie coś robi. Jeżeli koszt doradztwa to przypuśćmy kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych, a poczynione oszczędności okażą się parokrotnie wyższe - to wynik będzie się sam bronił, a nie wierzę, że ta firma nie znajdzie naprawdę sporo potencjalnych oszczędności. niższe ceny w konkursach/przetargach, zakupach czy zmniejszone wypłaty i mamy oszczędności myślę, że przekraczające milion - tak mi się oczywiście zdaje - nie wiem tego...

i jeszcze jedno, Starosta uważam, ma prawo być 'żywo' zainteresowany szpitalem, bo w razie strat - to Powiat musiałby je pokrywać. W obliczu nowej ustawy PO mówiącej mniej więcej tak: 'Koalicja PO – PSL chce doprowadzić do przekształcenia w spółki prawa handlowego tych zakładów opieki zdrowotnej, w których powstanie ujemny wynik finansowy, a samorządy terytorialne nie pokryją strat w ciągu trzech miesięcy' więc jeżeli by Powiat nie pokrył tych strat musiałby szpital sprywatyzować - wyobrażacie sobie, jakie wtedy gromy by poleciały na Starostę. Lepiej skontrolować coś zanim będzie za późno...takie jest moje zdanie, bo uważam, że przez samą firmę doradczą nikomu krzywda się nie dzieje...

Tutaj akurat Powiat ma rację, nie ma sensu teraz ferować wyrokami, ale rzeczywiście stawki 35 tys. dla kontraktowych to trochę przegięcie i dobrze, żeby ktoś to zweryfikował i porównał z innymi szpitalami - Po takiej kontroli będziemy mieć odpowiedź, czy takie stawki są zasadne, czy nie. W dzisiejszej Krakowskiej przeczytałem coś takiego: 'Z raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że nawet płace we wspomnianej Krynicy i Nowym Targu są dużo wyższe, niż 'statystyczne'. Resort podaje, że etatowy lekarz bez specjalizacji zarabia średnio 5 tys. zł, kontraktowy - ok. 7 tys., a specjalista z drugim stopniem - 7 tys. na etacie bądź 10 tys. na kontrakcie.' - warto więc sprawdzić o co kaman w Limanowej.

nie orientuję się, ale wydaje mi się, że opiekunom i nauczycielom za te dodatkowe godziny trzeba zapłacić plus koszty wynajmu sal i media, a basen i tak jest czynny i żaden dodatkowy personel nie jest potrzebny... Ponadto niektórych rodziców nie stać na basen dla dzieci - no i to kolejna okazja by była dla nich się popluskać za darmo, ale NIE...