darekl39
Komentarze do artykułów: 17
gallanonim - masz rację dla mnie to bez różnicy czy rajd czy wyścig bo się tym nie interesuje. Denerwuje mnie brak możliwości powrotu do domu. Nie moglem dojechac pomimo ze mialem 100 metrów bo jak Pani policjant powiedziała odbywają sie biegi i nie mozna ryzykowac zdrowia uczestników. Zgadzam sieże nie wolno ale też trzeba trochę rozumu posiadać. Po pierwsze w ciągu 40 minut przebieglo 11 zawodników za to bez problemu po trasie biegu jeździły pojazdy organizatorów. Jeśli chce sie zablokowac drogę to nalezy przygotować parkingi a nie żeby kierowcy szukali sobie sami miejsca na cudzych dziłkach lub podwórkach. Ponoć Ziemia Limanowska jest taka piekna więc czemu wszystkie imprezy mają być tylko na Starej Wsi. Ludzie z Siekierczyny czy Pisarzowej też pewnie chętnie by popatrzyli na takie cudeńka. O ile Wyścig Górski ma swoje uzasadnienie w ukształtowaniu terenu o tyle biegi można robić na każdej innej drodze
A może tak znajdziecie sobie inne trasy dla swoich imprez a nie tylko na drodze Limanowa - Stara Wieś? Jak nie rajdy górskie to biegi i zamykanie drogi. Może rzesza aktywistów zaproponuje takie imprezy pod swoimi domami a nie pod domami innych.
I znowu 19 lat i młodzieńcza antazja? a może po prostu brak doświadczenia i nieznajomość możliwości pojazdu?
Rosier Piłeczka odbita. Starałem sie w swoim komentarzu ując sedno sprawy. Miałem w nim na myśli normalnych kierowców i z całej siły sie chamowałem w ocenie tego co sie dzieje na drogach. Masz rację, że z czasem pojawia sie rutyna i ona też potrafi zabijać. Jednak nic i nigdy nie zastąpi myślenia. Jeśli ktoś jest idiotą lub debilem to rok urodzenia nie będzie miał znaczenia. Co do ograniczenia mocy to kiedyś bylo inaczej rozwiązane. Po prostu nie można było miec wyższej kategorii jeśli się ileś lat nie jeździło z niższą kategorią. Teraz ludzie robią prawko na wariata. Wysiada z 'L' i już czeka na niego BMW niekiedy z jego rocznika. stan techniczny już nie najlepszy ale moc nadal wielka. Do tego połowa z nich nie wie, że BMW jako jeden z nielicznych ma napęd na tył i całkiem inaczej sie prowadzi w zakrętach. Z góry dodaje, że pamietam iż tym razem było AUDI ale omawiam temat w szerszym kontekście. Mam prawko od ponad 20 lat i kilkasetetk tysiecy za kółkiem, wielokrotnie dzięki myśleniu na drodze i zdobytemu doświadczeniu udało mi sie wyjśc obronną ręką z trudnych sytuacji na drodze stwożonych przez innych uczestników ruchu.Z tej perspektywy mogę smiało powiedzieć WIELE OSÓB NIE POWINNO MIEĆ UPRAWNIEŃ DO KIEROWANIA POJAZDAMI bo po prostu do tego nie dorośli i nie dorosna nigdy nawet jeśli szczęśliwie dożyją mojego wieku.
Wina kierowcy Audi jest bezdyskusyjna. Nie zastosował sie do przepisów 'Ustawy o Przepisach Ruchu Drogowego' w zakresie wyprzedzania. Brak doświadczenia czy nadmierna fantazja?. Problemem jest zbyt łatwy dostęp młodych niedoświadczonych kierowców do pojazdów o dużej mocy. Przesiadka z 'L' na pojazd o mocy ponad 150KM to niebo a ziemia. Szpan i popisy to norma. Takich wydarzeń będzie jeszcze wiele z dwuch głównych wzgledów: 1. obecne pokolenie jest wychowane na grach komputerowych a tam często po nieudanych manewrach pojawia sie napis ' POZOSTAŁY CI JESZCZE DWA ŻYCIA' co jest niespotykane w rzeczywistości. 2. szpan i chęć zaimponowania wykluczają rozsądne myślenie a za tym idzie brak poszanowania bezpieczeństwa na drodze. Częściowym rozwiązaniem mogło by być wprowadzenie podobnie jak w przypadku motocyklistów stopniowania mocy pojazdów jak jest proponowane w nowelizacju ustawy. Doświadczenie za kierownica zdobywa sie latami, życie można stracić w kilka chwil. Najgorsze jest to, że życie i zdrowie prawidłowo jadącego kierowca niejednokrotnie jest uzależnione od głupoty i zachowania innych kierujących pojazdami.
To, ze z busami źle sie dzieje kilkarazy już było poruszane. Urzędnicy nie sprawdzją realnosci czasu przejazdu tylko patrzą ile minut jest pomiedzy poszczególnymi odjazdamiz tego samego przystanku. Własciciele tworzą nierealne czasy przejazdu co ITD udowodnilo chyba dwa lata temu jadą za busem na trasie Warszawa Lublin. czas planowego przejazdu to trzy godziny. ITD jechało za busem nie zatrzymując go. Kierowca nie chciał łamac przepisów więc do Lublina dojechał po ponad pieciu godzinach jazdy. Dostał Mandat za nietrzymanie sie rozkladu ale zachował prawo jazdy bo nie musiał przekraczać przepisów by być na czas. Stan techniczny pozostawia rzeczywiście dużo do życzenia, a rozmieszczenie siedzeń jest tragiczne zwlaszcza jeśli ktoś ma powyżej 180 cm. Inna sprawa to przeładowanie busów na które kierowcy mają wpływ ale chcą dorobić niekiedy nie wybijając biletów i liczą na cud. Hamowanie takim busem jest zwłaszcza w obecnym czasie zabawą iście niebezpieczną.
Jak już kiedyś pisałem na forum to teraz powtórze, oby sytuacja nie zakończyła sie jak w Mławie w roku 1983 lub 1984. Starsi powinni to jeszcze pamiętać. Zaczęło sie od głupich pyskówek i przepychanek a skończyło na paleniu domów i samochodów. Nie życze tego nikomu ale mam nadzieje, że władze samorządowe a przede wszystkim policja z prokuraturą i sądem udowodnią co to znaczy państwo prawa. Każdy ma prawo żyć w spokoju i korzystać zdobra wspólnego. Ale sytuacja w Limanowej zaczyna być chora. Srodki pomocowe trafiają nie tam gdzie są potrzebne i mogą pomóc tylko do ludzi leniwych i cwaniaków. Powiem szczerze, że nie widzę w Limanowej jakiejs szczególnej chęci asymilowania się ludności romskiej z polską. I proszę nie traktować tego jako uogólnienia. Sami piszecie że wielu Romów jest ok i umie żyć w zbiorowości. Ale wielu jest też leni i nierobów, którzy niedoceniają pomocy a wręcz uważają, że ta jest za mała. A gdzie sie podział mores i szacunek Romów dla swego króla i gdzie jest tem król?. Możenajwyższy czas by sami Romowie wyczyscili swe szeregi z dzikiej naleciałości udającej Romów.
gaga123 nie obrażaj bydła bo Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami pozwie cię do sądu.
o co tu chodzi? lekarz ma zakaz wykonywania zawodu a leczy. kierowca ma zabrane prawo jazdy a jeździ samochodem. czy to jest cywilizowany kraj i państwo prawa czy bananowe księstwo i precz z prawem?
Albo wiadomość jest przekręcona albo Pan PAZDAN ma wielką sklerozę. W zeszłym roku na zebraniu w Starej Wsi Rola sam mówił, że gmina nie ma pomysłu skąd wziąć wodę dla tego rejonu a teraz twierdzi iż wszystko jest już uregulowane. Ciekawe skąd takie wiadomości. Ja tam nic o zmianach nie wiem i wody w domu nie mam nadal.
Kiedyś były inne czasy. Za sabotaż i dywersję rozstrzeliwali a teraz wręczają dyplomy i medale.
Cały problem z władza jest taki, ze do polityki i samorządów nikt inteligentny sie nie pcha tylko sami nieudacvznicy zyciowi.
W latach 80-tych podobna sytuacja była w miejscowości Mława na mazowszu. Jak to sie skończyło? Spłonęło kilka domów romskich i samochodów. oby nie było takiej 'rozrywki' w Limanowej.
Dojeżdżam do Krakowa od 6 lat wiec chyba mam wyrobione zdanie w tej kwestji. Korzystałem z usług różnych firm: Przewozy, Telesfor, ś.p. Delta, Maxbus. Ale nie ma dymu bez ognia. Konkurencja często wymusza jazde przed czasem lub po czasie(np Maxbus odjazdy z Krakowa przez Żegocine z 15.55 często odjeżdżają o 16.00 lub 16.05 pod konkurencyjne Przewozy. Przewozy za to puszczają dziki kurs do Krakowa o 5.30 pod Maxa 0 5.45). Ceny biletów przez długi czas stały w miejscu co skutkowało niską rentownościa a co za tym idzie jazdą pod konkurencję i pasażerami jadącymi 'na glonojada'. Kierowcy niejednokrotnie sami przyznają, że starają sie wykosić konkurrencję by własna firma sie utrzymała. Kultura kierowców pozostawia wiele do życzenia we wszystkich firmach. Ale tacy są po prostu ludzie. Niewydawanie biletów to już norma choc być powinny a najczęsciej lądują w koszu lub wcale nie sa wybijane. Rozmowy przez telefon to już Max ma swojego pupila ( linia przez Rybie).Ogólnie rzecz biorąc Maxbus ma na tę chwilę najlepszy sprzęt pod wzgledem technicznym, dobrą czestotliwośc kursów (choć czasem wypadają i nie zawsze kierowcy wiedzą lub nie chcą powiedziec czemu dany kurs nie jedzie). To, że jest dobrze nie znaczy 'najlepiej'. Było by dobrze by wszystkie firmy równały w góre a nie w dół. Ceny są jednakowe u wszystkich wiec tego nie oceniam.
sorki jeśli ktos sie poczół urazony moimi uwagami pisanymi na goraco zwłaszcza z drugą częścią wypowiedzi. żeczywiście źle sformułowałem o co mi chodzi bo byłem wkurzony. nie zmienia sie moje zdanie natomiast w temacie samego terminu wyścigu. zimow aimpreza była ok bo w terminie nieprzeszkadzającym innym. natomiast decyzja o terminie letniej to już duża przesada. można to było robić początkiem czerwca kiedy ruch na naszej drodze w kierunku krościenka był dużo mniejszy. teraz wielu ludzi musiało kombinować jak to objechac i sie nie pogubić. dlatego główny temat mojej wypowiedzi podtrzymuje.
blizzar żal mi ciebie. zamiast trzech dni rajdu wolałbym by gmina pieniądze przeznaczone na zabezpieczenia wydała na budowe wodociągu bo ludzuie wody nie mają a nie robiła zabawką dla paru klaunów
Trzeba być skończonym debilem by wyrażac zgodę na organizację takiej imprezy podczas weekendu, w szczycie okresu urlopowego, na drodze dojazdowej do wielu miejscowości wypoczynkowych tylko po to by kilku pseudo kierowców mogło sobie bezpańsko pokręcić bączki pojazdami z których wiele nie jest dopuszczonych do normalnego ruchu ulicznego. Objazd poprowadzony wąskimi ikretymi drogami z licznymi dziurami lub w trakcie remontu vide drog ze Starej Wsi do Łukowicy. Ciekawy jestem kto zwróci ludzią pieniądze za nadłożone kilometry i zużyte paliwo bo nasi głupi urzędasy tylko umieją podejmoiwać decyzję pod publiczkę ale jeśli chodzi o pokrycie kosztów toi już nie do nich.