czytelniczka123
Komentarze do artykułów: 2
*wyhamowała. Wybaczcie błędy, piszę a telefonie, który lubi poprawiać po swojemu.
Zaskoczę Was, ale to nie była wina kierowcy autobusu. Kobieta,która kierowała samochodem,prawdopodobnie nie wychamowała (nie można tego nazwać nieustąpieniem pierwszeństwa, po prostu pociągło ją, ponieważ ta droga podporządkowana, z której kobieta wyjeżdżając, wpakowała się wprost pod autobus, gdy troszkę poproszy,jest bardzo śliska. Może samochód nie do końca sprawny, może kobietę coś nagle zaślepiło, ale winy kierowcy tutaj nie znajduję. Kobieta zmarła, córka jest w szpitalu. Nie jest to chyba odpowiednia sytuacja do strojenia sobie żartów ( w stylu, że Szwagropol trafiony...) z kierowców autobusów, którymi jeżdżę ponad trzy lata, kilka razy w tygodniu. Owszem, zdarza się iż są brawurowi, ale to pojedyńcze przypadki! Radzilłabym nie generalizować, że wszyscy tacy są, ponieważ to może bardzo skrzywdzić niewinnego człowieka, który pomimo braku winy, będzie do końca żył ze świadomością, ze na skutek zderzenia z autobusem, który on prowadziłzmarła kobieta.