Wlodarczyk to zwykly partyjny krzykacz, ktory nic dobrego dla powiatu nie wnosi. Jego rzekoma praca to w zasadzie fikcja, poniewaz zajmuje sie glownie sprawami partii lub zwiazku zawodowego. Teraz niczym Macierewicz albo Dzierzynski chce wprowadzic dyscyplinie w klubie radnych. Najgorsze jest to, ze on sie tego nie wstydzi, tylko du(r)mnie sie tym chwali. A z ta koalicja, to szukanie glupszych od siebie, aby ktos za nich prace wykonal. Nie chcieli koalicji, tylko stanowiska dla siebie to najwyzszy czas wziasc sie do pracy a nie przebimbac na zwolnieniu lekarskim lub pokrzyczec na manifestacjach. Chyba ze ten pan, nic wiecej nie potrafi…

Tyle lat w starostwie na eksponowanym stanowisku a Pan Uryga dalej nawet z kartki czytac nie potrafi, tylko sklada wyrazy jak dziecko w pierwszej klasie. Wszyscy narzekaja na PiS lub PO a jak co do czego przyjdzie to glosuja na cymbalow z jednej i drugiej strony. Potem sie dziwia. Ludzie glosowali na partie a nie na Utyge a nosi sie jakby caly powiat marzyl o takim staroscie. Pani Filipiak ostatnia kadencje krytykowala zarzad a teraz sama bedzie poddana krytyce. Z kolei do Wlodarczyka sie nie moge przyczepic bo jak nie na L4 to ciagle na jakiejs manifestacji, zapewne w delegacji na koszt powiatu… ale ze go w starostwie prawie nie ma, to nic zle nie zrobil? Tylko czy warto takiego darmozjada utrzymywac? Tlusty kot Jaworki czai sie jak Wlodarczyka wykopac, kwestia czasu. Mowil juz o tym w starostwie albo jak wskoczyc na drugiego rtatowego czlonka. Zieba przegrala idac ze swoja lista ale patrzac na pisowskie towarzystwo to niech sie cieszy ze z takimi miernotami razem nie jest.

Pan Uryga niby wygral ale przegral. Wystawil sobie brutusow na listach a teraz bedzie sie 5. Lat z nimi codziennie meczyc. Z drugiej strony ciezko sobie bylo wyobrazic utrate korytka wiec nawet wlasna matke by sprzedal aby stolek zachowac. A Pani Ewa ma wieksze ambicje i w sumie dostala wiecej glosow jak starosta. Za pol roku wniosek o odwolanie zarzadu i pozamiatane.