Sasza
Komentarze do artykułów: 36
Jakie, się tłumaczycie. Wyjaśniam Ci, to czego nie rozumiesz, albo udajesz. Swoja drogą, to pieszczoch jesteś.
Nie napisałem poematu o miłości, brokacie i kreatynie i też Wam go nie pokażę. Nie widzę różnicy w końcowym efekcie. Jak nie mam zamiaru uderzyć, to nie straszę. - na marginesie, nie cierpię poematów o miłości itp. – że nie mili? Przecież to dowód czystej sympatii i zainteresowania. Czasem tylko sympatii inaczej, ale to wszystko.
baciar - Jak demokracja, to można wszystko czytać i komentować. Zwłaszcza jak się nie podoba, to można sobie poużywać, właśnie w ramach demokracji. Lecisz wyświechtanymi stereotypami z Onetu. Wiem, upał.
Panie JACA, szkoda, że nie napisałeś „poddawana jest ciągłym dyskusją”, w których biorom udział… . Byłby komplet, a właściwie kąplet. I to nie jest literówka, ale raczej nadgorliwość w poprawności . Mam nadzieję, że to tylko na skutek upału. ;) Mnie też gorąco i tak sobie piszę, nie czepiam się.
Nie ma sprawy. Wybaczone po stokroć. Kto nic nie robi, to się nie pomyli. Tego komentarza z lika nie rozbieram. Nie moje narzecze, chociaż mnie uczyli. Pa, miło było. :)
A tam, nie przejmuj się i nie daj sobie nic do obcinania, zwłaszcza uważaj na rękę, bo pewnie śliczna jak reszta. - Jak sobie przypomnisz gdzie to widziałaś, to daj znać, wspólnie się podziwujemy. Nie jednemu psu Burek, może tak być. ;)
Ślicznotko – chyba Ci się koń z pociągiem pomylił. Słaba zaczepka. Wyprostuj się i miłego. ;)
A wpędzaj, nie grozi.
Jak to skąd wiemy? Wystawiasz się jak na patelni, to widać. Opowiedziłbym Ci o tym, ale….. Szkoda gadać.
szymanowskiego: Boziu, pomiłuj. Pomyliłem Ciebie z HiKrush, myślałem,że to on odpisuje, no głupota moja! To o (38). (39), to odpowiedż na Twoje (37). Uf. - Teraz spadam, bo już jestem spóźniony. Może za jakiś tydzień albo dwa. Takie życie. Nie każdy ma czas się tu bawić.
szymanowskiego: zgadzam się, widziałem w 'miastach' wiochę i gnój totalny. Najbardziej zabita dechami wioska to czasem przy tym perła. Mentalnie oczywiści, ale nie tylko. - pozdrawiam i miłego.
HiKrush: Cofam (36)! Pomyliłem się, to miało być w odpowiedzi 'szymanowskiego'. Wybacz, starość, ale sie przyznaję. Uznaj za niebyłe.
HiKrush: Jednak Ci odpowiem, bo nie zrozumiałeś albo przeinaczasz. O zapyźałości i 'k..dołku', to Ty pisałeś i to są Twoje określenia. Co pamięć zawodzi, a mnoże wstyd sie przyznać. Mnie takie określenia rażą - Nie mieszkam w Limanowej od przeszło 30 lat i nie ja tworzę jej klimat i atmosferę. Ty, owszem! Co do reszty: 'jak zwykle masz rację kochanie' - I, 'Repliki, ty się nie spodziewaj...' J.Tuwim
HiKrush: A szłyszał Ty, że słowem można zabić!, można wpędzić w depresję albo uszczęśliwić? Co, siła sprawcza słowa? A może Poter, albo Bóg? Może Ty też komuś słowem to uczyniłeś. Pomyśl. - Powtarzam, - dorośnij szybko i przestań bredzić. Skończ grzecznie studia i zacznij żyć dorośle. Jak nie pasuje, to nie zawracaj głowy tym, którzy patrzą na Ciebie z góry z racji tego,że mają to za sobą. Oni byli na tm 'filmie' i wiedzą co piszą, a Ty tylko czytałeś o tym gdzieś jakieś reecenzje albo od kolegi słyszałeś i tylko Ci się wydaje. Widzisz różnicę? - To, że kiedyś bredziłeś, a teraz zmieniłeś zdanie, to przypomnij sobie swoje pierwsze posty na forum limanowa. Studia widziałeś wtedy jako balangi, rzyganie, bruk uliczny i tyle. Nie widziałeś róznicy między studiami, a tym co można robić w Limanowej. Co, jednak studiujesz, dojrzałeś? A jednak. To coś się zmieniło? Teraz nawet skamlesz, że nie masz pieniędzy na studia. Ty?, taki geniusz?. Nie potrafisz być skutecznum? No, dziwne! - Jawisz się tutaj jako małolat, który rozpaczliwie krzyczy światu: Ludzie, jestem, zwrócie na mnie uwagę, chcę się narodzić społecznie, być zauważonym, docenionym itd.. Inni w takich sytuacjach chodzą z czerwobym czubem na głowie, przeklinaja na ulicy, ubierają się dziwnie itp. To są wszyscy ci, którzy nie zaistnieli w szkole, w rodzine, nigdzie. Ty już się narodziłeś społecznie, oświadczam to z cała powagą, ale Ty tego ciągle nie słyszysz. No, cóż, taka widać przypadłość. - Jeżeli chcesz się sprawdzić, to zacznij pisać na ogólnopolskim portalu, np. literackim, dyskusyjnym, jakimś podobnym. A jest tego od groma. Podaj potem link i chętnie poczytamy. Wyjdź na światło dzienne, a nie siedź w 'zapyziałym' k...dołku jak sam Limanową i Jej środowisko nazywasz. Tu chcesz się dowartościować? Dziwne. - Na koniec. Cokolwiek odpiszesz, o ile odpiszesz, bo nie musisz, to możesz sobie w ramach mojego komentarza powiedzieć: Tak jest, masz rację jak zwykle kochanie, - czyli standardowa odpowiedź upierdliwej żonie. Bo ja nie mam zamiaru dalej zajmować Twoimi tekstami. - To była ropzmowa z Twoim tekaste, tekstami, nie z Toba, bo nie mam pojęcia jaki naprawdę jesteś. - Pozdrawiam życzliwie, bez złośliwości.
Posłużę się cytatem. Sam nie potrafię tak trafnie i ładnie to wyrazić. „Ojczyzna jest jak rodzina, nie lubimy wujów, do szału doprowadza nas babcia dewotka, irytuje nieprzytomnie ojciec, który niczego nie rozumie, albo syn, który uważa, że zjadł wszystkie rozumy; kiedy jedziemy na święta do matki na wszelki wypadek pakujemy psychotropy do kosmetyczki, użeramy się z niewdzięcznymi córkami, które nie spełniły pokładanych w nich nadziei, klniemy na samolubnych dziadków i wredne czy głupie teściowe. Toksyczne więzy, pełne miłości oplatają nas w rodzinie ciasno i kiedy część tej rodziny znika- nagle czujemy się opuszczeni, zdezorientowani i zagubieni. Myśl, że już nigdy nie pokłócę się na śmierć z ulubionym znienawidzonym wujem nie jest wyzwalająca, pokazuje raczej, jak pusto zrobiło się przy wspólnym stole. ..... Czasami, na chwilę, człowiek czuje potrzebę, żeby się dosiąść. 10.04.2010 - 20:58 | dodał: dorola”
- poprzednia<
- 1
- 2
- następna>