80 % przychodni nieczynnych - oczywiście dla dobra pacjenta. /bez komentarza/

Agencja ochrony z siedziba w Łącku - czyli VIP. Kolejny dowód na to że firmie tej można spokojnie powierzyć swoje mienie, gdy nawet własnych pieniędzy nie potrafi upilnować.

Zamiast zakazu opuszczania kraju Sąd powinien mu wymierzyć karę w postaci zakazu bicia żony.

Sklep stanowi własność GS Słopnice, 'chroniony jest' przez firmę VIP.

'To cofnięcie koncesji było spowodowane nieuczciwym działaniem naszej konkurencji – tłumaczył Adam Wojtas odwołując się od decyzji ministra do kolejnych sądów, które niezmiennie ją podtrzymywały' - Z tego wynika, że skoro działanie konkurencji było nieuczciwe, to również nieuczciwe było działanie kolejnych sądów, które podtrzymywały działania konkurencji. W tej sytuacji należy tylko współczuć Vipowi że Sądy nie są po jego stronie, a tak na serio to w/g mnie Vip najbardziej szkodzi sobie sam, poprzez sposób prowadzenia działalności.

Z treści wypowiedzi Dyrektora Jakóbika generalnie wynika że Nowy Sącz jest większy od Limanowej i tam powinien być urząd. /miała tego dowieść nawet specjalna analiza/ Mam pytanie po co w takim razie umawiał się z burmistrzem - czy gdyby Pan Czeczótka oddał mu plac za budynkiem za darmo Limanowa stała by się większa i bardziej 'atrakcyjna' od Nowego Sącza. Nie wiem również skąd Dyrektor wziął kwotę 100 tyś. zł. za awarię CO - wiele osób widziało kto poprzedniej zimy odkopywał rury za budynkiem urzędu? Ponadto 'osobami sprzątającymi' w MUW Nowy Sącz są pracownicy US z Limanowej./nikt tam nie widział firmy sprzątającej/ Jeszcze jedno dla Dyrektora pracownik to 'sztuka' rozumiem - nie człowiek, bez większego znaczenia i nieważne jest że 'sztuka' nagle traci pracę. Dyrektor przyznaje że inicjatywa 'likwidacji Limanowej' wyszła od niego więc z jego puntu widzenia zrozumiałe jest że za wszelka cenę będzie bronił tej tezy. Do wiadomości Pana Dyrektora wpisu do ewidencji nie dokonuje się w urzędzie statystycznym.

A może Pan Dyrektor Jakubek po prostu zrezygnowałby z pracy zamiast proponować to innym i nadal wciskać ludziom swoje wspaniałomyślne teorie. Dobrze byłoby żeby zabrał ze sobą swojego wspólnika Kierownika Kurnika i byłego Burmistrza Czeczótkę - byłby to komplet odpowiedzialny za całe zamieszanie wokół tego urzędu.

Janek był równym gościem, choć ostatnio faktycznie się pogubił - ale to nie nastąpiło bez konkretnych przyczyn. Myślę że niektóre osoby,które przyczyniły się do zwolnienia go z pracy w urzędzie i rozbicia małżeństwa przynajmniej powinny mieć wyrzuty sumienia.

Jest jeszcze jeden chrześniak z tego terenu.

Do Nikoreta - wydaje mnie się że zrozumiałem twój tok myślenia - komentarze raczej nie są bezstronne. Mnie interesuje właśnie to dlaczego Prokurator nie uznał takiej konieczności. Gdyby Pani posiedziała choć miesiąc istniałaby możliwość podjęcia działań które mogłyby zmienić tok śledztwa i przyczynić się również do wyjaśnienia poruszanych przez Ciebie wątpliwości /znasz się na prawie to może domyślisz się w czym rzecz/

Za kradzież lub oszustwo na kwotę 300 zł. można trafić do więzienia.Ta Pani odpowiadała z wolnej stopy - za kwotę troszkę większą i tu nasuwa się pytanie dlaczego po ujawnieniu afery nie została od razu tymczasowo aresztowana. Gdyby tak było wiele niejasności zostałoby wyjaśnione już w roku 2008.

Dobra wiadomość - widać że Starosta nie jest nauczycielem.

Dobra wiadomość - widać że Starosta nie jest nauczycielem.

Trzy uwagi : 1.Działania Policji dot. tej rodziny - po raz kolejny plama. Decydując się na wejście do Dągów powinni liczyć się z tym że będzie opór i przygotować takie środki aby Krystiana zatrzymać od razu a nie biegać i wzywać pomocy. /nie jest to wina tych co byli na miejscu/ 2.Sąd Rodzinny - beznadziejne decyzje - skoro nieletni kilka razy uciekali z ośrodka w Herbach po co po raz kolejny to powtarzać i prowokować zajścia z cyganami. /pamiętam decyzje tego Sądu mi. w sprawie Bubuli - więc tu się nie dziwię/ 3. O tej broni to ja już chyba czytałem, jak sobie przypominam Pani Prokurator chwaliła się że broń została zabezpieczona i potem jakoś ucichło. /pewno oddali tego straszaka i powtórka z rozrywki/

Zgadzam się z większością komentarzy w tej sprawie. Myślę,że biskup zachował się w ten sposób gdyż Kościół ma wbrew pozorom dużo wspólnego z Cyganami. W szczególności, jednym i drugim nie che się pracować, /żyją na koszt podatników/ przedstawiają coraz to większe roszczenia a i tak ciągle im za mało, przyrost naturalny wśród cyganów jest niezwykle dynamiczny a i powołań nie brakuje. Można by jeszcze długo wymieniać ale to nic nie da. Większość ludzi po cichu narzeka na księży ale gdy przyjdzie co do czego to przebijają się kto więcej zapłaci za posługę.

Ale sensacja po 40-tu latach zorientowali się że Limanowa jest mniejsza od Nowego Sącza. Wyniknęło to pewnie z tej wieloaspektowej analizy SWAT. /swoją drogą ciekawe ile kosztowała ta analiza/ Dziwne że po tylu latach funkcjonowania nagle Panu Prezesowi przestała podobać się Limanowa i zarządził wspomnianą analizę. Powinni ten urząd przenieść do Krakowa lub od razu do Warszawy - byłaby to bardziej atrakcyjna lokalizacja a przecież i tak większość danych przesyłana jest elektronicznie. W Nowym Sączu postawią biurka piętrowo i w ten sposób opchną wszystkich pracownikówna tych 216 m. A tak na serio tłumaczenia Pana Prezesa takie same durne jak i mój komentarz. Pozdrawiam.

Pies psu ... gdy nie masz konkretnych informacji to nie pisz głupot go wyjdziesz na capa

Przez około 40 lat Urząd Statystyczny w Limanowej nikomu nie przeszkadzał - przedsiębiorcy z różnych miejscowości /w tym z Nowego Sącza/ się przyzwyczaili, byli zadowoleni z obsługi. Nagle 'atrakcyjniejszy' stał się Nowy Sącz - ciekawe kto za tym stoi. Co do wypowiedzi Pana Kulmy to gratuluję ! - informacja o likwidacji urzędu powszechnie znana jest od dłuższego czasu, natomiast władze miasta zamiast bronić miejsc pracy wyrażają ubolewanie że znów coś Limanowej zostało zabrane.

Sprawa dotyczyła interwencji w sprawie zgłoszenia kradzieży, której konsekwencją było zatrzymanie pijanego sprawcy do wytrzeźwienia z uwagi na stawiany przez niego opór policjantom. W takiej sytuacji policjanci mają prawo użyć środków przymusu. Mężczyzna po kilku dniach zgłosił pobicie - co skwapliwie wykorzystane zostało przez Panie Prokurator które dały wiarę jemu a nie policjantom. Przez okres ponad 3-ch lat policjanci żyjąc w ciągłym stresie wydalenia ze służby, byli ciągani po sądach. Była to 'nagroda' za podjęcie szybkiej interwencji. Nie jest to pierwsza tego typu sprawa w Limanowej, więc nie należy się nie dziwić gdy Policja na miejsce zajedzie za późno lub czegoś nie zauważy. Pozdrawiam.