1234567
Komentarze do artykułów: 1348
a nasi nawiedzeni w swoich działaniach wnet będą lepsi od 'allachów', pozostaje im jeszce tylko terroryzm fizyczny!!!
Nareszcie!!! W moim odczuciu jest niemiłą i stale naburmuszoną osobą!!!
juhas: - prywatna firma ma zwykle jednoosobowy Zarząd oraz nie posiada finansożernej Rady Nadzorczej i w dodatku czasem może pozwolić sobie na zatrudnienie pracownika na 'czarno' na co MZGKiM nie może sobie pozwolić.
wydaje się, ze w Limanowej pod płaszczykiem demokracji, zaczyna się szerzyć anarchia!!!
czy limanowska drogówka jest uzależniona od Maxbusa i innych???
Pasażer Linii 7: - zajrzyj do słownika w tej 'błaHej sprawie ',w której zarzucasz Duniorowi błąd /Wyd. Naukowe PWN W-wa 2008, str.61/ a przekonasz się, że Dunior miał rację!!!
dudus:- babcia zasłabnie jak przeczyta Twój komentarz wypełniony błędami ortograficznymi i nie pojedzie na poniedziałkowy jarmark!!!
Szanowny Doradco! Zawuważ, że firma sprzątająca limanowski Rynek ma od pewnego czasu w swojej nazwie przymiotnik 'ograniczoną', która widocznie nie dotyczy tylko odpowiedzialności, ale także i myślenia!!!
i może się okazać, że wszystko jest w porządku: prawidłowy dostęp do badań, wzorowa dokumentacja medyczna, wszystkie PROCEDURY wyłączające myślenie zachowane, szpital oszczędza fundusze NFZ-tu, tylko winni są pacjenci, gdyż zgłaszają się na SOR ze zbyt poważnymi dolegliwościami, zamiast spkojnie umierać w domu!!!
i doczekali się ludzie prawdziwej solidarnościowej wolności, opartej na wspaniałych wzorcach amerykańskich, wolności ale dla bandytów!!!
Żołnierze wyklęci i linamowski szpital, to ostatnio tematy bez końca na limanowskim portalu!!!
tam chyba NIE odbiera śmieci MZGKiM, bo pracownicy tej firmy pozostawiają po sobie porządek!!!
oby Pani Prokurator nie podzieliła losu Zb. Ziobry z przypadku doktora G.
ja również to zauważyłem.
Zwróćcie Państwo uwagę na wypowiedż Pana Dyrektora w sprwaie wyników kontroli NFZ w Szpitalu. Tutaj chyba jest sedno sprawy.Strach przed konsekwencjami i tym samym przyjmowaniem pacjentów na oddziały szpitalne, gdyż w przyszłości jakiś idiota z NFZ-tu może stwierdzić nieuzasadnione przyjęcie pacjenta na oddział. Jak niesprawdzona wieść niesie, lekarze mieli otrzymać nakaz drastycznego ograniczenia przyjęć do szpitala.Jeśli to prawda,to taka decyzja jest godna największego potępienia, jeśli nie to przepaszam.Niech za przykład posłuży przypadek z niedalekiej przesłości, którego byłem świadkiem na SORze. Ten sam lekarz, szeroki dostateczny zakres badań, konsultacje trzech lekarzy,trafna diagnoza: ostry stan zapalny pęcherzyka żółciowego, podanie lekarstw i po czterech godzinach odesłanie pacjenta do domu, z którego po ok. 24 godz. dzięki przytomności umysłu członków rodziny, z wysoką temperaturą w stanie zagrożenia życia pacjent został przywieziony do szpitala i dopiero wtedy przyjęty na oddział, gdzie nim troskliwie się zaopiekowano i szczęśliwie wyleczono.Wydaje się, że ten przykład potwierdza krążącą 'plotkę' o graniczeniach przyjęć i strachem administracji przed ewntualnymi konsekwencjami, ale drodzy Państwo, tu chodzi o ŻYCIE LUDZKIE, które jest najwyższą wartością!!!
że jest szybszy niż samochód, to nie znaczy, że może przekraczać dozwoloną prędkość a tak się bardzo często dzieję!!!
a jeszcze jedna ciekawostka dotyczaca podstawowego sprzętu jakim jest termometr, używnego w tym szpitalu. Wybierając się odwiedzić znajomą osobę leczoną na jednym z oddziałów zabrałem ze sobą termometr rteciowy. Zmirzona przez pielęgniarkę temperatura termometrem elektronicznym wynosiła 36,2 st.C zaś wykonany za chwilę pomiar rtęciowym wykazał 37,5 st.C.Nie wiem czy personel medyczny zdaje sobie sprawę z takiego błędu pomiaru czy też znając problem, lekceważy go. Wiem, że termometry rtęciowe są wycofane ale to nie znaczy,że można dokonywać błędnych pomiarórw temperatury pacjenta niesprawnym sprzętem i na tej podstawie stwierdzać między innymi osiągnięcie celu leczenia.
poniedziałek: 119 pacjentów, 2 lekarzy, przyjmując czas 24 godz. wypada 6 minut na pacjenta.Przecież w takim czasie lekarz nic wiele nie może zrobić, nie jest cudotwórcą.Jeśli Dyrekcja nie zmieni organizacji tego oddziału i nie zwiększy obsady lekarskiej, podobne przypadki będą się powtarzać a tu przecież chodzi o życie ludzkie.Najwyższy czas PANIE DYREKTORZE, bo PAN za to odpowiada,gdyż podjął się PAN obowiązku kierowania tą placówką
chory pacjent w spotkaniu z chorym systemem PRZEGRYWA !!!
Wróciłem przed chwilą z odwiedzin w szpitalu . Przechodząc obok SOR-u zobaczyłem dużą grupę oczekujących na poradę lekarską, w tym pacjent przywieziony pzez karetkę. Wewnątrz pełno pacjentów, personel dwoi się i troi. Czy w takiej atmosferze można długo pracować i podejmować trafne diagnozy? Pacjent stara się zawsze ukierukować lekarza w postawieniu diagnozy zanim on otrzyma stosowne wyniki z laboratorium np. tropinina, której poziom potwierdza lub wyklucza zawał. Nie jestem znawcą a tej dziedzinie, wydaje mi sie, że powodem takich nieszczęść jest jednokierunkowość badań , bo te ograniczone kosztami leczenia wiążą ręce lekarzom. W znacznym stopniu przyczyniają się do tego kretyńskie procedury, ubezwłasnowalniając w pewnym stopniu prsonel medyczny.Wyrazy współczucia dla rodziny zmarłego!