Strzały faktycznie padły, ale zdarzenie mogło zostać sfingowane
W kierunku auta 28-latka padły strzały z broni palnej – potwierdzają to eksperci w dziedzinie balistyki, którzy badali pojazd. Wciąż nie wiadomo czemu napadnięty w poniedziałek mężczyzna zgłosił rabunek kilkudziesięciu tys. złotych dopiero po dwóch godzinach, on sam tłumaczy to tym, że napastnicy zabrali mu telefon.