Czy zadłużony kraj może być krajem suwerennym? Już byliśmy 50lat suwerenni w ramach rwpg i uw, ale gdy ogłosiliśmy bankructwo i zaprzestali spłacać gierkowskie długi, to kraje wierzycielskie przemeblowały nam kraj narzucając własną wolę. Weżmiemy sobie to, czy tamto, te fabryki zamkniecie, pegeery rozwiążecie, bo zagrażają naszej produkcji. A "suwerenny " bankrut na wszystko się zgadzał. Tylko siła ekonomiczna i militarna może zapewnić nam suwerenność a nie ziobrowe popiskiwania. Silne organizmy państwowe np beneluksy, nie obawiją się niemieckiej dominacji. tylko takie państwo z tektury i kościołów ,o dziwacznej ekonomii może mieć obawy.

Tożsamość. narodową buduje się najlepiej na prywatnej własności i rodzinie. Nie trzeba wielkich słów, wystarczy pozwolić ludziom bogacić się a nie skubać na wszystkie strony.

Onego czasu Towarzysz Sekretarz objawił ogłupiałemu społeczeństwu ósmej potęgi gospodarczej świata : przestajemy spłacać nasze długi. Niech zachodnie banki przejmują się naszym zadłużeniem. Za krótki czas powiedział : krwią płakać będziemy, ale zapłacimy. Po czym podał sie do dymisji. Społeczeństwo podać sie nie mogło.

Ukraina znów przedmurzem Europy, chroni nas przed najazdem dzikich mongolskich plemion z obcą nam kulturą

Faktycznie, czas wziąć się za naukę, bo akurat kleszcz zapalenia opon mózgowych przyjechał w drewnianych skrzynkach na amunicję ze Syberii

Jasne. Niech nam dadzą jeszcze Berlin i będziemy fertig

Przecież około jednej trzeciej obecnej Polski to tereny które otrzymaliśmy w ramach rekompensaty. od Niemiec. Były to tereny bardzo cenne w kopaliny, z dobrymi ziemiami , wysoko uprzemysłowione i z bogatą infrastrukturą tak miejską jak i wiejską .To, że ruscy wywieźli wszystko, nie umniejsza wartości.

Problem w tym, że ruskie pozwalają na dostęp do wraku, ale pilnują, aby nikt niczego nie podłożył. Na początku, po katastrofie posadzano ruskich, że do strącenia samolotu użyli kosmicznych technologii, helu i ogromnych magnesów. Wojna w Ukrainie pokazała, że kosmiczne technologie to bzdura. Obecnie jest moda na ładunek termobaryczny, tyle, że po wybuchu pozostawia proszek wbity we wszystko. Nie ma takiego wybuchu ,który znika bez śladu.

Prawda boli ze wstydu, że paru gości wzięło wojskowy samolot i naruszając podstawowe regulaminy udało się na wycieczkę.

Przecież Polska już przystąpiła do wojny. Polska to dalekie zaplecze frontowe i baza szpitalna frontu.

Teraz żaden ruski okręt nie wypłynie na Bałtyk bez zgody NATO z portu wojennego w Kronsztadzie. Tym samym Putin zniszczył dorobek Piotra Wielkiego. Co do wędrówki miliardów, to jest szansa, że przyjdą do Finlandii , znanej z zaawansowanej produkcji zbrojeniowej

Kościół nie jest kościołem pokoju. Widać ilu wojowników wokół.

Ciekaw, że podobnych roszczeń nie wysuwamy w stosunku do ruskich , a przecież ruscy okradli nas znacznie dotkliwiej niż Niemcy.

Najważniejsza cecha autorytetu jest taka, że powinien być martwy. Nie wystarczy dorobek, musi być odpowiedni klimat, by autoryteta wyjąć z trumny. Wtedy można podpinać się i powoływać na zasługi autoryteta i dowolnie interpretować. Niektórzy wiedzą, co Bóg ma na myśli i manipulują słowem Bożym w sposób bezwstydny licząc na głupotę maluczkich.

Warszawskie komuszki sa tak przesiąknięte komuszą ideologią, że inaczej nie mogą. Muszą powtarzać komunistyczne wzory zarządzania państwem, o których wiadomo, że były szkodliwe.

Pan Z zginął w katastrofie w Smoleńsku i zwolnił mandat. Jedyną kandydatką okazała się zona pana Z, Aby mandat uzyskać wystarczył jej jeden głos, który nawet mogła oddać sama na siebie. Żeby było śmiesznej, na zwolniony w podobny sposób mandat pana G weszły do Sejmu jego dwie żony, aktualna i była. Tak wygląda demokracja w Polsce, a Tobie ,biedny wyborco, wydaje się, że Twój głos coś znaczy.

W pewnej wiosce, za komuny był ośrodek zdrowia , był lekarz, dentysta i pielęgniarka. Do kościoła kilometrów pięć. Obecnie we wiosce kościół nowy na miejscu, ośrodka nie ma, do doktora kilometrów dziesięć. To jest ten progres, ale wszyscy razem zaśpiewajmy barkę, a prawda nas wyzwoli.

Ogromna jest skala kościelnej agentury we władzach Odkryli się w sejmie przynosząc zdjęcia Wojtyły.. Pontyfikat jego, to znaczny wzrost kosztów społecznych na utrzymanie kościoła i rozrost wpływów.

Pewnie z dwadzieścia lat temu kościół obiecał wydanie białej księgi dotyczącej współpracy księży ze służbą bezpieczeństwa i do tej pory jej nie ma. Podobnie jak teraz z JP2 temat wymaga pogłębionej analizy i tak będą analizować latami, aż temat się przedawni.

Błogosławieni pokorni i cisi, albowiem oni Pana oglądać będą.