wasylis
Komentarze do artykułów: 2237
Nie, basior. To nie jest chwilowe nęcisko na dziki i drapieżniki. Z ambony poluje się na WSZYSTKO i po to powstała ta "stołówka".
Skoro tak "po oczach" razicie znajomością prawa łowieckiego, na którym pospólstwo niezrzeszone się nie zna, to mam pytanie: skoro prawo łowieckie zabrania strzelania "do zwierzyny przy paśnikach, lizawkach, pasach zaporowych oraz punktach stałego dokarmiania, z wyjątkiem polowań na dziki i drapieżniki przy nęciskach", to rozumiem, że ambona strzelnicza w Paśmie Łososińskim (na granicy Męciny i Pisarzowej i utorzony 15 m od niej "wypas" dla zwierząt, od siana po marchew, buraki, zboże, aż po klatkę ze świńskim łbem) to takie wygodne necisko? Jak to fajnie stworzyć prawo, które można interpretować dowolnie na potrzeby gawiedzi, prawda KAPCIOWI, leniwi myśliwi? Podjechać samochodem, w budce imprezka, zwierzyna sama przyjdzie- prawdziwa MĘSKA przygoda, Jaworina ( bo Wy w tym rejonie działacie).
Ja? To jest tylko reakcja na TWOJE "argumenty" w rodzaju "kapciowi" i to z dużych liter :-).
Jaworina, czym Ty jeszcze wspierasz swoją męskość? Bo żeby tak wybujała sama flinta nie wystarczy.
Basior7, nie wnosisz nic nowego do tematu żadnym swoim wpisem, zaprogramowali Cię na ekoświrów, TVN i oszołomów i tego się twardo trzymasz. No to się trzymaj.
*bajki, nie baki, przepraszam
Gorc, telewizji nie oglądam ŻADNEJ, nie tylko TVP :-), a mojego rozeznania przyrodniczego nie dyskredytuj, bo w porównaniu z niektórymi twoimi kolegami jestem tuzem w temacie. A zdania nie zmienię: polowanie powinno być traktowane jak konieczność wyższa, a taką nie jest strzelanie do dopiero co wypuszczonych, nielotnych bażantów ku uciesze MINISTRA OCHRONY ŚRODOWISKA i jego kliki, koniecznością wyższą nie jest też obecność dzieci na polowaniach, ćwiczenie psów i ptaków na żywych zwierzętach itd. Sztucznie zawyżacie przez dokarmianie populację ptactwa i zwierzyny płowej. Po co to robicie? Zostawcie to naturze, osobniki słabe padną i zostaną zjedzone przez drobniejsze drapieżniki albo upolowane przez wieksze. I to jest selekcja. A tymczasem Wy przypisujecie sobie te rolę, kiedy często rowerzysty nie poraficie odróżnic od dzika, więc jakim cudem przed oddaniem strzału jesteście w stanie stwierdzić kondycję zwierzecia??? Ale ktoś z Was te baki pisze, a reszta we własnym interesie je powiela. A dokarmiacie, bo potrzebna Wam zwierzyna, a że rozrost populacji rożlinożerców i ptaków łownych pociąga za sobą wzrost liczby drapieżników, to konkurencję trzeba wyeliminować, prawda?
Basior7, nie wyrywaj z kontekstu jedego słowa, przeczytajże chociaż raz całe moje zdanie, nie będziedsz się musiał ciągle dopytywać o sens!
Gorc, typowy, arogancki myśliwy z misją, a na okrasę "uroczysty pokot, wilowiekowa tradycja".... Kto przeciw to oszołom, ekoterrorysta. Gorc, czasy się zmieniają, coś co było 500 lat temu tradycją ( powiedzmy np. prawo pierwonocy)- dziś jest tylko wzmianką w książkach historycznych. Może trzeba zaprzęgnąć naukę do roboty, ludzie na Marsa się wybierają, a szczepioki hormonalnej dla lisów nie można uskutecznić? Traktujecie strzelanie jak sport, lubicie to, a ubieracie tę skłonność w jakies górnolotne powołania, arogancją dorównując Waszym poprzednikom z czasów PRL-u. Zróbcie z tego sport NARODOWY, to takie na czasie, od razu zielone swiatło dostaniecie z Warszawy i będziecie mogli wytłuc wszystkich do nogi, łącznie z ekoterrorystami... A co do minusowania moich wypowiedzi to bawcie się dobrze, to dopiero jest podstawówka.
basior7, to nie są stronki nawiedzonych ekologów, i nie alkohol jest w nich tematem głównym, chyba wyraźnie napisałem co? Dlaczego wszystkie Twoje wypowiedzi to tylko odwracanie uwagi od meritum, które poruszam? Spokojnie możesz zostać politykiem...
Tak basior7, mam hoduję drób, jem jajka i od czasu do czasu zabijam koguta bądź kurę i zjadam mieso. Ale nie umieszczam ich zwłok w internecie ani nie robię sobie z nimi selfików. I wiesz co znamienne? Napisałem sporo zarówno pod tym artykułem, jak i pod innymi tego typu. Ty i Tobie podobni nie odnoszą się wcale do np informacji o szczuci myśliwskich psów na żywe zwierzęta. Ich tylko interesuje, czy jem mięso :-) . To jest ich "argument" przeciwko mnie i jednocześnie za myśliwymi. Żałosny to poziom "dyskusji", nie uważasz?
Basior7, czego nie rozumiesz w tym co napisałem? Nie jestem wegetarianinem, ale mięso jem rzadko i to takie, które znam od jajka :-). Czy to wyczerpuje Twoją ciekawość?
Wszystko, o czym piszę, wynika z mojego szacunku do żywych stworzeń. I ponad setka zwierząt, zatłuczonych dla sportu i trofeum i wyeksponowana w "wystawkę" budzi mój gniew i sprzeciw. Podobnie, jak chów przemysłowy, traktowanie zwierząt w rzeźni jak mięso, mimo że jeszcze żyją, potworności w transporcie zwierząt, pseudohodowle psów, wyrzucanie zwierząt, a nawet traktowanie ich jako prezentów "z okazji" itd. Nie jestem ekoterrorystą, ekooszołomem, uważam się za rozsądnego, logicznego człowieka i proszę tak mnie postrzegać.
Jaworina, myśliwi przez lata wykreowali się na swego rodzaju elitę. Po pierwsze była to dość droga zabawa, po drugie ( a jednocześnie po pierwsze) przez lata tworzyły ją uprzywilejowane grupy: policjanci, politycy, prokuratorzy, sędziowie, członkowie rządu lub szemrani krezusi i dorobkiewicze. Szkoda, że ta maniera rżniecia kogoś lepszego uchowała się do dziś, co widać było chociażby w Puszczy Białowieskiej. Piszesz o rzeźniach, ubojniach i sklepach miesnych. Nie wszyscy są wegetarianami i myśliwymi... Piszesz o myśliwskiej, urabianej w legendę przez Was- miłości do zwierzyny, natury. To powiedz mi, jak mają się do tego ekscesy Twoich pijanych kumpli, gdzie stado psów myśliwskich jest sztute na żywego dzika, umieszczonego w małym ogrodzeniu, albo trenowanie psów norowców na żywych szczeniakach lisów? Takich filmów w sieci są setki i rzadko który nakrecił ktoś inny, niż myśliwy. Więc co mają sądzić ludzie o tej profesji? Takie pokazówki, jak rzeźnia powyzej czy te w kraju na bobrach i innych populacjach też nie służą polepszaniu wizerunku. Skoro jestescie taka siłą, macie swoje lobby w rzadzie- dążcie do przepisów, które od podstaw zmienią relacje ludzie- zwierzyna: szczegółowe i żelazne plany urbanistyczne, bez włażenia w lasy, w tym te chronione (drastyczny przykład to zamek w Puszczy Noteckiej), wywalczcie sobie prawo do stanowienia o szlakach komunikacyjnych i obowiązkowych przejściach dla zwierząt pod nimi, zabierzcie głos, gdy jakiś pomyleniec każe zabijać ciężarne lochy czy 1500 bobrów- a wtedy Ci uwierzę.
Jaworina: "Nie ma żbika, nie mają gdzie się podziać niedźwiedzie, rysie, wilki" A na to świetnym lekarstem jest urzadzenie rzezi? Że tak zapytam, jakiej to "selekcjii" używaliście podczas tej wycinki?
Peres, mnie nie. Ale wszędzie tam, gdzie człowiek zaczyna "regulację" w ekostystem, pojawiają się koszmary. Oto prawdziwa bajka: Pod koniec XIX wieku powstawał Park Narodowy Yellowstone. a rządowy program kontroli populacji drapieżników przyczynił się do zniknięcia wilków z obszaru Yellowstone (powoływano się między innymi na bezpieczeństwo turystów!, czyli identycznie jak nasi- dla dobra narodu) . Brak naturalnego wroga spowodował zrujnowanie ekosystemu, zdominowanego nagle przez roślinożerców. W Yellowstone nadmiernie rozwinęła się populacja łosi, które potrzebowały tak dużo pożywienia, że wkrótce w parku zaczęły zanikać niektóre gatunki drzew liściastych. Gdy ekosystem był już na skraju zapaści, zaczęto odławiać łosie i przenosić je w inne miejsca, a z czasem także odstrzeliwać coraz więcej osobników. Wilk wrócił do parku w latach 40 ubiegłego wieku, ale ekosystem odzyskał równowagę dopiero po 50 latach!
Zawody w mordowaniu z miejscami... Jak to władze czule pochylają się a to dla naszego dobra (podniesienie akcyzy na albohol i papierosy, żebyśmy zdrowo i przykładnie żyli, wprowadzenie podatku cukrowego, żeby nasze dzieci zdrowo żyły) czy to dobra polskiej natury (wycięcie Białowieży, żeby zabić kornika, wymordowanie dzików, bo świńska grypa, wybicie łosi, bo wypadki, zabicie lisów i kun, żeby zwiększyć populację zwierząt gospodarskich ha ha ha, które potem się masowo wymorduje, bo ptasia grypa czy inna zaraza... Pani Nowogórska, Panie Starosto, nie firmujcie swoimi nazwiskami i stanowiskami takich chorych akcji...
I jeszcze jedno: skoro wójt tak szuka oszczedności, to dlaczego nie zrzekł się chociaż 1/3 z maksymalnego możliwego uposażenia miesięcznego, które przyznała mu rada gminy na dzień dobry objęcia stanowiska? A radni opozycji za taki akt "zaufania" bez pokrycia, przynajmniej w momencie przyznawania apanaży, powinni być przez swoich wyborców rozliczeni.
Nie, nie mam problemów ze zrozumieniem tekstu. Chcę zwrócić tylko uwagę, że poprzedni wójt tych pieniędzy nie przehulał, jak to sugeruje obecna władzaw gminie. A co do niezaciagania kredytów, nie bądź naiwny. Dużych inwestycji nie da się bez nich zrobić, chyba że trybem: w tym roku plan, w następnym prace geodezyjne, w kolejnym rozpisanie przetargu na 1/3 inwestycji, w kolejnych latach następne 2/3, potem dwa lata na doposażanie, kolejny to remont tego, co sie parę lat temy zaczęło :-)
Nie sztuka uzyskiwać oszczędności, jak się nie robi żadnych inwestycji. Czy szanowny wójt i radni z PiS zauważyli, ile za poprzedniego wójta powstało kilometrów dróg i kanalizacji, obiektów infrastruktury sportowej, ile budynków użyteczności publicznej i szkól wyremontowano itd? Wy umiecie tylko likwidować. Sądząc po wypowiedzi wójta po bibliotekach przyszła kolej na szkoły?