sowizdrzal
Komentarze do artykułów: 65
A ja zadałem sobie nieco trudu, by sprawdzić, jak to z tym poziomem szkoły w Łostówce jest. Wyniki gminne, wiadomo - żałosne. Ale są tzw. konkursy przedmiotowe, to jest jeden z wyznaczników poziomu szkoły. No i cóż? Próżno szukać uczniów z Łostówki na listach zakwalifikowanych do etapu rejonowego któregokolwiek konkursu! Któregokolwiek! W ubiegłym roku z samego biblijnego było pięć osób! Ale przecież pani katechetka była zła! Cóż, tam teraz panują inne priorytety. Pokazać się na szlaku, albo gdziekolwiek zamiast zabrać do roboty. Po co uczyć, jak można robić szoł? Wstyd naprawdę ciężki. Wszędzie są uczniowie z sąsiednich szkół - ma swoje sukcesy Kasina, Kasinka (obie szkoły), Mszana Górna, Glisne. Raba Niżna, Wilczyce. Wszystko, tylko nie Łostówka. No, ale jeśli 'polonistka' i matematyczka biegają po szlaku, a na lekcji - zwłaszcza pierwszej uświadczyć trudno, a drugiej dzieci biegają po ławkach, to czego oczekiwać? Należy się tylko dziwić rodzicom, że nie reagują na to staczanie się szkoły. No, ale cóż - katechetki nie obronili, za dużo uczyła, aż ją za wzór w gazetach stawiali, to przecież był skandal, należało ją utrącić. i zostały miernoty. Pogratulować. Jedyny pan Maciek, co ma sukcesy, to podobna polityka jest wobec niego prowadzona. A to, o czym piszę, może każdy sprawdzić sobie na strnie kuratorium krakowskiego. Wstyd i żenada.
A tak wogóle to kto wymyślił te imieniny patrona? Jakiś w sumie dziwny pomysł. Człowiek dawno w niebie, a tam ludzie na szlaku ciastka za jego zdrowie jedzą? I czemu akurat tam? Już nie wiedzą, co wymyślić w związku z JPII, zamiast po prostu potraktować na serio choć jedną jego naukę. Na przykład żyć uczciwie, nie kłamać. Imieniny Karola, a on błogosławiony nie jako Karol, ale Jan Paweł II. To wszystko jest w oparach jakiegoś absurdu. Kremówki wadowickie po zakopiańsku, niestrawność murowana! Ale tu jak widać, nadużycie nadużycie pogania. Kto to w końcu zdemaskuje?
Oj, to chyba by się tam jakaś niezależna kontrola przydała, drogi Urzędniku. Może by pomyśleć o jakiejś Inspekcji Pracy albo czymś w tym typie, bo to wygląda nieciekawie. Ktoś sobie robi prywatny folwark z instytucji państwowej. I to edukacyjnej, która powinna być wzorem. Patron szkoły pewnie zafrasowany w Domu Ojca....... A tu związek z Jego osobą chyba tylko przez papieskie kremówki i sztardar. A i to nie na pewno. O rozpijaniu środowiska to nawet nie ma już co chyba wspominać, bo w tym kraju nikomu to nie przeszkadza, nawet kuratorium krakowskie nie reaguje. Biedny ten Patron jak na to wszystko patrzy.
Panie urzędniku, jedna pomyłka, bo w Łętowem akurat dyrektorka nie była przywieziona w teczce, tam była inna sprawa. A co do Łostówki, muszą się przecież niektórzy wykazać, że coś osiągnęli niebywałego. Cokolwiek. Nawet jeśli było to przejście kawałkiem łatwego szlaku, po prostej drodze wśród dziesiątek innych. I zjedzenie ciastka w schronisku. Na bezrybiu i rak ryba. Nie ma sukcesów w elemantarnym nauczaniu, to chociaż niech zobaczą, że panie chodzić potrafią. A nawet dreptać krok w krok. I się tym chwalić.
Wszystko dobrze, ale co to za wyczyn niebywały, że aż nazwiska opiekunów się podaje, by opinia publiczna mogła podziwiać? Chyba, że - jak by wynikało z tekstu - wrócili szlakiem pieszym, na nogach do domu, na co raczej mi nie wygląda. Wygląda raczej, że ktoś się chce wypromować, czy co? Czupiradło czy jak.......
- poprzednia<
- 1
- 2
- 3
- 4
- następna>