d6nonac
Komentarze do artykułów: 371
uszkodzone auto to jedno, notoryczne parkowanie nim na zakazie to dwa. gdyby właściciel stosował się do znaków sytuacja nie miała by miejsca a policja powinna wyciągnąć odpowiednie konsekwencje wobec niego. widać też, że właścicielowi nie zależało na aucie skoro nawet nie wyszedł za sprawcą z 'biura' tylko zasłaniał się żoną. męska postawa!
dziś zasłyszane; 'dlaczego w siedzibie limanowa.in nie ma luster? bo nikt nie ma odwagi spojrzeć sobie w twarz'.
jeśli informacje krążące od dłuższego czasu po mieście dotyczące zeznań 'naocznego świadka' i roli limanowskiej prokuratury w jego przesłuchaniu okażą się prawdziwe to dopiero zrobi się ciekawie. swoją drogą TOP o tym nie słyszał czy tylko udaje i buduje napięcie przed kolejnym artykułem?
w bagażniku :)
skoro się od samego początku przyznawał do spowodowania wypadku to znaczy do tego, że siedział za kierownicą. nie wiem o co Ci chodzi z tym tyłem, przecież tam nie ma foteli.
kpiarz zlituj się, któryś raz piszesz że nikt nie kierował a pisze jak byk 'Zaprzeczył temu jednak właściciel pojazdu, który przyznał się do spowodowania wypadku.' i to by było na tyle w temacie.
m1977 jak to samo jechało? przecież masz w artykule że od samego początku właściciel auta przyznawał się do spowodowania wypadku - czyt. kierowania.
a i od samych komentujących pewnie ładną kasę ściągnie jako zadośćuczynienie...
było wiadomo od razu bo jak widać faktycznie to nie on kierował. z drugiej strony to co piszesz można odebrać jako oskarżenie bocheńskiej prokuratury o łapówkarstwo więc ostrożniej dobieraj słowa ;)
roofWoow zgadza się; ale to ona pomawiała gościa na cały kraj. teraz już tu nie pracuje więc konsekwencji nie poniesie.
nieźle, gość stracił pracę bo został pomówiony przez limanowską prokuraturę. odszkodowanie będzie wysokie :) swoją drogą to nie dziwne, że sprawa ruszyła po tym jak Pani Tomasikowa już nie jest szefową prokuratury?