Rzeźba jak rebus
Prac Mariusza Burdka nie ogląda się zza szyby. Jego zdaniem rzeźba ma oddziaływać na wszystkie zmysły, dlatego trzeba ją dotknąć, poczuć, a nawet się w niej zanurzyć. Ekstrawaganckimi realizacjami chłopak z Wilkowiska nie bez kompleksów wchodzi w artystyczny świat.
Stół
Podstawowy sprzęt domowy, ale też przedmiot symboliczny, wokół którego toczy się codzienne życie, synonim domu, kojarzony z ciepłem, rodziną. W pracy Mariusza stół jest zimy, jego nakrycie wykonane jest z aluminiowej blachy, a zamontowana instalacja chłodząca sprawia, że rzeźba zamiast ciepłem domowego ogniska poraża mroźnym chłodem.
Modlitewnik to u młodego artysty ogromny bęben-pozytywka z wytłoczonymi punktami – tekstem Dekalogu w alfabecie Braille’a. Do tego cylindra można wejść, zasunąć ruchome drzwi, poczuć ciemność, tajemnicę, namacalnie dotknąć Biblii, ale też, ponieważ bęben się kręci, iść do przodu lub się cofać, błądzić, wśród towarzyszącym temu podążaniu przypadkowych dźwięków.
Delikatny
Pochodzi z podlimanowskiego Wilkowiska w gminie Jodłownik. Rocznik 1985. W dzieciństwie lubił bawić się w warsztacie stolarskim dziadka. Coś tam sobie strugał, rzeźbił. Później wybrał Liceum Plastyczne im. Kenara w Zakopanem, klasę snycerską. Miał zdawać na Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, ale trafił na ASP w Gdańsku. Z wyróżnieniem ukończył wydział rzeźby. Mieszka w Gdańsku. Ma zostać na uczelni jako asystent. Utrzymuje się ze sztuki. Bierze udział w konkursach, jak choćby na pomnik papieża na Westerplatte, czy pomnik Zbigniewa Religi.
- Człowiek z małej miejscowości rzucony w wielki świat artystyczny czuje się… mały. Z pewnością nie mam takiej siły przebicia, pewności siebie, jak niektórzy koledzy – przyznaje.
Ma mocny uścisk dłoni, wyrobiony pewnie od trzymania dłuta, i ciepły, trochę nieśmiały uśmiech. O swoich pracach mówi… jakby rzeźbił w słowie.
Pamiętnik
Z wykształcenia jest rzeźbiarzem i oczywiście potrafi wykonać portret, realistyczną postać. Teraz na przykład pracuje nad zamówieniem - naturalnej wielkości siedzącą babcią, którą wykuwa w granicie. Motywuje go już sam materiał, bo lubi rzeczy, które stawiają opór. Nie jest mu też obca ceramika czy rysunek, czego przykładem jest choćby monumentalny 7,5 metrowy obraz „Rodzina”. Mimo że z konieczności podejmuje się prac może przypominających rzemiosło, woli prawdziwe działania artystyczne, rzeźbiarskie instalacje, które prowokują do myślenia i poszukiwania. Trudno zdefiniować, skąd czerpie oryginalne pomysły. To „coś” po prostu w nim jest.
- Inspiruje mnie to, co mnie spotyka. Rzeźba jest rodzajem mojego pamiętnika, w niej zapisuję swoje emocje, lęki. Staram się, by to, co mówię poprzez swoje prace, było czytelne, ale nie dosłowne – tłumaczy.
Dotyk
Jego prace powstają trochę dla samego aktu tworzenia. Są przestrzenne, nieraz monumentalne, więc trudno je wyeksponować w galerii czy na wystawach. Ciężko też znaleźć na nie nabywców. To go jednak nie zraża.
- Zawsze raziło mnie, że eksponatów muzealnych nie można nawet musnąć. A przecież zmysł dotyku jest jednym z najistotniejszych w doznawaniu świata. Dlatego chcę, by moje prace można było poczuć wszystkimi zmysłami, by reagowały z otoczeniem, zaczepiały przechodnia. Dzięki temu są one dotykane przez człowieka, ale też… dotykają człowieka. Interesuje mnie gra z odbiorcą myślącym. Ważniejsze dla mnie jest, żeby rzeźba zadała pytanie niż udzieliła odpowiedzi. Dlatego zawsze szukam rozwiązań, które intrygują, drażnią, zmuszają do poszukiwań. Nie lubię sugerować interpretacji, tym samym ją ograniczać. Rzeźba ma być swego rodzaju rebusem.
Fot.: Archiwum Mariusz Burdka
Może Cię zaciekawić
Straż pożarna: 961 interwencji w środę
Jak podał w komunikacie przekazanym PAP rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski, najwięcej interwen...
Czytaj więcejSzymon Hołownia: dwa razy spotkałem się z politykami PiS w mieszkaniu Bielana
W programie „Kropka nad i” w TVN24 Hołownia był pytany o swoje ubiegłotygodniowe spotkanie z politykami PiS w tym z Jarosławem Kaczyńskim. Do...
Czytaj więcejNowacka: reforma edukacji wejdzie do szkół podstawowych w 2026 r., a do średnich w 2027 r.
W środę na konferencji prasowej w MEN poinformowano o pracach nad reformą edukacji. - Reforma edukacji rozpisana jest na lata. W 2026 r. zaczną o...
Czytaj więcejW nocy poderwano dyżurne pary myśliwskie
W komunikacie opublikowanym na portalu X Dowództwo Operacyjne Rodzajów SZ poinformowało, że uruchomione wcześniej w nocy siły i środki - poderw...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejWiększość nie wypełnia zaleceń odnośnie aktywności fizycznej
Na jego podstawie można stwierdzić, że ćwiczą przede wszystkim ludzie młodzi, z przewagą mężczyzn, osoby pracujące, z miast powyżej 200 tys...
Czytaj więcejPozostałe
- Straż pożarna: 961 interwencji w środę
- Szymon Hołownia: dwa razy spotkałem się z politykami PiS w mieszkaniu Bielana
- Nowacka: reforma edukacji wejdzie do szkół podstawowych w 2026 r., a do średnich w 2027 r.
- W nocy poderwano dyżurne pary myśliwskie
- We wtorek nieco ponad tysiąc interwencji strażaków w związku z pogodą
Komentarze (0)