23°   dziś 17°   jutro
Poniedziałek, 06 maja Filip, Judyta, Jan, Jakub, Benita

Samorządowcy o szkodach i problemach

Opublikowano 11.08.2014 07:14:16 Zaktualizowano 05.09.2018 08:01:14 top

Region. O tym, jak wygląda szacowanie strat i usuwanie skutków gwałtownych nawałnic, które nawiedziły region w ostatnich dniach, opowiadają włodarze samorządów, w których żywioł poczynił największe szkody – miasta i gminy Mszana Dolna oraz gmin Dobra i Jodłownik.

Wciąż trwa szacowanie strat spowodowanych podtopieniami – zalanych zostało kilkaset budynków mieszkalnych i zakładów, woda uszkodziła także wiele kilometrów dróg i zniszczyła kilka mostów. Straty w infrastrukturze komunalnej wynoszą kilkadziesiąt milionów złotych
Rozmawialiśmy z włodarzami gmin, które w ostatnich dniach nawiedziły intensywne nawałnice, powodując ogromne spustoszenie. Największe zniszczenia żywioł poczynił na terenie gmin Mszana Dolna, Dobra i Jodłownik oraz w mieście Mszana Dolna.

Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra: W terenie pracują komisje i próbujemy oszacować straty. Wszyscy pracują cały czas, kto tylko może usuwa zniszczenia. Chcemy naprawić najważniejsze rzeczy. Uruchomiliśmy cały dostępny sprzęt i działamy od środy, czyli odkąd można w ogóle pracować. Mamy zniszczonych parę mostów, uszkodzeniu uległy gminne drogi. Oczywiście, najpilniejsze są główne drogi, którymi teraz wszyscy się zajmują, ale mamy takie miejsca gdzie uszkodzona została droga gminna, zabrało most i ludzie nie mają dojazdu. Ale tym się nikt nie zajmuje, musi to zrobić gmina.
Mamy kilka rodzajów zniszczeń: są takie, które dotyczą infrastruktury komunalnej, są uszkodzenia domów i budynków gospodarczych, są szkody w uprawach. Szacujemy wszystkie te straty, powołaliśmy kilka komisji. Ale apelujemy do mieszkańców o cierpliwość: sprzęt cały czas pracuje, jeśli jeszcze gdzieś się nie pojawił, to nie znaczy że o tym miejscu zapomnieliśmy.


Tadeusz Filipiak, burmistrz miasta Mszana Dolna: W terenie pracowała komisja, która spisywała i fotografowała spowodowane powodzią straty. Poszerzyliśmy ją o pracownice Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, które odwiedzały te najbardziej zniszczone domy i gospodarstwa. Pozwoli to złożyć wniosek o otrzymanie tej jednorazowej zapomogi w wysokości do 6 tys. złotych. Równocześnie inwentaryzowaliśmy szkody w infrastrukturze, czyli zniszczone drogi, mosty, przepusty. Skierowaliśmy też do wojewody pismo z prośbą o takie doraźne wsparcie, którym moglibyśmy się już dzisiaj posiłkować żeby zlecić w różnych miejscach prace, które pozwolą udrożnić dojazdy do domów. Niektórzy mieszkają tuż przy drodze krajowej, a z powodu zniszczenia osiedlowej drogi nie są w stanie dojechać do domu, rolnicy zaś nie mogą dojechać do pól. Chcemy, żeby pojawiła się u nas komisja wojewody, natomiast mamy pewne obawy, związane z tym że prawo jest dosyć jednoznaczne, a ponad 90 procent zniszczeń powstało na mieniu, które statusu gminnego nie ma, a tam nie można wydawać środków publicznych. Żywioł nie patrzy na to, co niszczy; nie pyta czy jest to gminne, czy prywatne, tylko zabiera po kolei. Boję się, że gdy opadnie woda, opadną emocje, opadnie zainteresowanie mediów, a my zostaniemy z tym problemem sami.


Paweł Stawarz, wójt gminy Jodłownik: Największe szkody dotyczą infrastruktury drogowo-mostowej, uszkodzone są też inne obiekty, m.in. budynek przedszkola w Szczyrzycu. Straty szacowała gminna komisja, powołana zaraz po przejściu głównej fali. Ostatecznie wartość szkód jest wyższa, niż początkowo zakładaliśmy; to około 7 milionów złotych. Protokół zostanie przesłany do wojewody i będziemy czekać na przyjazd komisji wojewódzkiej. Równolegle w terenie pracowała komisja gminnej opieki społecznej, która stwierdziła że zalanych zostało kilkadziesiąt domów. W kilku przypadkach sytuacja jest bardzo trudna, gdyż woda wdarła się do mieszkań na parterze budynków, wody było gdzieniegdzie półtora metra. Mamy więc również obraz strat powstałych na prywatnych posesjach. Wielkie wyrazy uznania i podziękowania należą się strażakom, za ich poświęcenie w ciągu tych ostatnich dni i nocy, gdy pomagają porządkować i usuwać skutki żywiołu.


Bolesław Żaba, wójt gminy Mszana Dolna: Cały czas pracuje sześć zespołów, trzy szacują straty w gospodarstwach indywidualnych, to są te szkody zalaniowe, trzy pozostałe zajmują się szacowaniem strat w infrastrukturze komunalnej. Jak już informowałem, około 200 gospodarstw zostało zalanych, a to jest ponad 1 mln 200 tys. złotych na same zasiłki losowe. Ale to wszystko musi podlegać skrupulatnej weryfikacji, dlatego dopiero po przeprowadzeniu wywiadów z mieszkańcami te zasiłki będą wypłacane. Problem w tym, że w budżecie tych pieniędzy nie ma, dlatego wystąpiliśmy by zostały nam one wydane zaliczkowo. Zwróciliśmy się też do wojewody by na samą akcję przyznał nam przynajmniej milion złotych. Chciałbym skierować słowa podziękowania wszystkim, którzy się zaangażowali w pomoc mieszkańcom gminy, szczególnie w Kasince Małej i Kasinie Wielkiej. Powódź mieliśmy też w innych miejscowościach: ostatniej nocy zalało salę gimnastyczną w Lubomierzu, a także obiekty w Łętowem i Łostówce. Inne miejscowości też ucierpiały. Tak więc straty mamy ogromne, to jest rząd wielkości nawet 30 milionów złotych. A są jeszcze straty w gospodarstwach mieszkańców, wielu straciło m.in. sprzęt rtv i agd, bo w niektórych miejscach woda sięgała nawet dwa metry.

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Samorządowcy o szkodach i problemach"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]