15°   dziś 17°   jutro
Środa, 08 maja Liza, Stanisław, Wiktor, Marek, Miron, Kornel

Budżet przetrwania na 2012 rok

Opublikowano 12.12.2011 23:29:07 Zaktualizowano 05.09.2018 11:22:11

Nowy Sącz. - Przyszłoroczny budżet jest fatalny. To budżet na przetrwanie – stwierdza Antoni Wiktor, przewodniczący Komisji Finansów Publicznych Rady Miasta. Miasto, w dobie kryzysu, nie ma w planach inwestowania. Większość pieniędzy pochłoną wydatki bieżące.

Planowane dochody budżetu na 2012 r. wynoszą 376 mln 631 tys. zł, a wydatki przeszło 379 mln. Zadłużenie miasta wzrośnie, ale jak twierdzi Antoni Wiktor nie przekroczy dopuszczalnych parametrów.

Nie przekroczymy chyba nawet 15 % – mówi.

Niepokoją go natomiast niskie wydatki majątkowe, czyli na inwestycje i zakupy inwestycyjne. Choć ekonomiści przekonują, że kryzys to najlepszy czas na inwestowanie, miasto planuje wydać 16 mln zł na tego typu wydatki.

To tylko 4 procent, przeszło 60 procent mniej niż w roku 2011 – informuje przewodniczący Komisji Finansów Publicznych. – To bardzo niepokoi. Bo inwestycje związane z infrastrukturą wpływają na rozwój miasta. Tymczasem w planie budżet ujmuje jedynie niewielki odcinek ul. Biegonickiej i dwie, trzy drobne inwestycje.

Radny nie ukrywa, że liczy, iż prezydent znajdzie rozwiązania, które pozwolą na realizację dużych inwestycji, takich jak choćby obwodnica północna.

W budżecie na ostateczne przygotowanie tego zadania zabezpieczono symboliczne milion złotych – na ogłoszenie przetargu, wybranie wykonawcy. Prezydent składa obietnice, że inwestycję uda się zrealizować w systemie prywatno-publicznym. To by nie obciążało zbytnio budżetu i na takie rozwiązanie mamy nadzieję – dodaje Wiktor.

Workiem bez dna okazuje się dla budżetu Nowego Sącza oświata. Mimo że teoretycznie na jej prowadzenie miasto otrzymuje rządowe subwencje, musi rok rocznie dokładać do szkół i przedszkoli – ok. 30 mln zł. Paradoksalnie, na co zwraca uwagę Antoni Wiktor, uczniów ubywa, a wydatki rosną.

- Nie ma odważnych, by dość drastycznie i reżimowo podejść do oświaty – mówi radny, zwracając uwagę na błędy, jakie uchodzą, albo specjalnie przymyka się na nie oko, podczas analizy arkuszy organizacyjnych przygotowywanych przez szkoły w pierwszym kwartale roku. Nie wymieniając nazwy szkoły podaje przykład placówki, która ma znacznie więcej nauczycieli i administracji niż szkoła, która liczy o 50 uczniów więcej. A to kosztuje miasto kolejny milion.

67 mln zł przewidziano w budżecie na politykę społeczną. Z czego administracja pochłania 5,4 mln zł. Ale i tu, jak i w Urzędzie Miasta na administracji radni nie zamierzają oszczędzać. W ubiegłym roku jeszcze takie wnioski składali przy analizie budżetu, w tym - nie mają żadnych zastrzeżeń. Tymczasem w ciągu czterech lat liczba etatów urzędniczych w mieście wzrosła z 307 do 347.

- Administracja publiczna w tym roku kosztowała nas 26 mln zł, planowany wzrost jest na poziomie inflacji. No może ok. 6 % – wylicza Wiktor. – Co nie znaczy, że z tego stanu jesteśmy zadowoleni. Trzeba by się zastanowić, czy większa liczba urzędników jest uzasadniona.

Mimo wyliczanych paradoksów, większość radnych akceptuje planowany budżet. Poszczególne komisje przekazały już swoje uwagi i wnioski do Komisji Finansów Publicznych. Jak informuje jej przewodniczący, było ich niewiele.

Radni zgadzają się na taki budżet. Mówią, że nie mają wyjścia. To budżet przetrwania - takie jest też zdanie komisji – podsumowuje Wiktor.


Fot.: sxc.hu

Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Budżet przetrwania na 2012 rok"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]