Wywiad z Petarem Borovicaninem. Do niedawna kluczowym zawodnikiem Sandecji, który teraz z trudem łapie się na ławkę rezerwowych. Kibice skandują: gdzie jest „Boro”?. Domagają się jego powrotu na boisko. Trener nie jest jednak zwolennikiem talentu serbskiego obrońcy.
- Sądeccy kibice są zaskoczeni, że nagle stracił Pan miejsce w podstawowej jedenastce Sandecji. Domagają się Pana powrotu na boisko.
- Ja również jestem zaskoczony z tego powodu. W rundzie wiosennej ubiegłego sezonu miałem wprawdzie kłopoty z kontuzją, ale szybko doszedłem do pełni zdrowia. Teraz bardzo solidnie pracuję na treningach i jestem w niezłej formie. Brakuje tylko szansy gry od trenera. Jak na razie trener widzi mnie na ławce rezerwowych albo na trybunie. Czekam z niecierpliwością na szansę.
- Zanosi się na to w najbliższych spotkaniach?
- O to trzeba pytać trenera. Ostatnio wysoko wygraliśmy z Arką Gdynia. Po takim spotkaniu ciężko będzie wywalczyć miejsce w składzie.
- Należał Pan do najlepszych obrońców w I lidze. Jak to się stało, że stracił Pan miejsce w podstawowej jedenastce?
- W Sandecji była zmiana trenera i teraz Mariusz Kuras nie widzi mnie w składzie. Będę musiał usiąść z Zarządem klubu i zastanowić się nad przyszłością. Mój kontrakt kończy się w grudniu obecnego roku. W tej chwili trudno przewidzieć, co będzie dalej. Mam 26 lat i muszę bardzo uważnie podejmować każdą decyzję. Przede wszystkim chcę grać w piłkę nożną, a nie siedzieć na ławce rezerwowych. Zwłaszcza, że jestem w bardzo dobrej formie i mógłbym pomóc drużynie.
- Zamierza Pan opuścić Sandecję?
- Najpierw muszę o mojej przyszłości porozmawiać z Zarządem klubu i trenerem. Jestem w Sandecji od dwóch lat. Bardzo chciałem z tą drużyną wywalczyć Ekstraklasę. Jednak moja obecna sytuacja w zespole nie może mi się podobać. Przecież zaliczany byłem do czołowych obrońców w pierwszej lidze. Coś to wszystko dziwnie się potoczyło.
- Jest jakiś konflikt między Panem, a Mariuszem Kurasem?
- Nie ma żadnego konfliktu, ja bardzo lubię trenera. Jest dla mnie sympatyczny. Problem tylko w tym, że nie gram. Trener ma swoją filozofię gry i na mnie nie stawia. Zastanawiam się tylko, czy jest szansa, żeby to się zmieniło.
- Interesowały się Panem inne kluby, jak chociażby ekstraklasowy Ruch Chorzów.
- Myślę, że przydałbym się w innych drużynach pierwszoligowych. Muszę to wszystko poważnie przemyśleć.
- W Nowym Sączu chodzą plotki, że trafi Pan do Kolejarza Stróże.
- Też coś na ten temat słyszałem. Jednak jak na razie nie było żadnych konkretów. Dlatego trudno w tej chwili tę plotkę komentować.
Fot. sandecja.pl
Komentarze (0)