Atrakcyjni nocni kolarze
Drugie nocne kryterium kolarskie ulicami Nowego Sącza okazało się bardzo udaną imprezą. Dopisali nie tylko kolarze z całej Polski, których 70 stanęło na starcie, ale również kibice, dla których ściganie przy świetle ulicznych latarni okazało się wielką atrakcją.
Trasa prowadziła alejami Wolności i Batorego, ze startem i metą na wysokości Miejskiego Domu Kultury. Już pierwsze z dwudziestu 2,5-kilometrowych okrążeń nieco ustawiło cały wyścig. Z powodu groźnie wyglądającej kraksy Jacka Zalewskiego porwał się peleton. Część zawodników straciła kontakt z szybko uciekającą grupą i… do końca już tego dystansu nie nadrobiła. Po kilku okrążeniach i mało zdecydowanych atakach z peletonu, miała miejsca akcja, która okazała się decydującą. Z dużej grupy odjechał Kamil Tokarczyk. Młody sądeczanin jeżdżący w barwach WLKS Krakus narzucił tak mocne tempo, że z każdym okrążeniem powiększał przewagę na rywalami. Niedługo potem od peletonu oderwało się jeszcze dwóch kolarzy Mayday Team Lublin – Mikołaj Gutek i Robert Krawczyk (ten pierwszy miał 15, drugi 47 lat), próbujących gonić Tokarczyka. Mimo pasjonującej pogoni Kamil Tokarczyk dojechał z dużą przewagą do mety, a lubelska dwójka wjechała na nią równocześnie, choć sędziowie czujnie wychwycili, że Gutek zrobił to o kilka centymetrów przed Krawczykiem, zajmując drugie miejsce.
Profesjonalizm coraz liczniejszych wyścigów kolarskich organizowanych przez Sądeckie Towarzystwo Cyklistów zauważył przewodniczący Komisji Masters Polskiego Związku Kolarskiego – Jan Bestry, który był pod wrażeniem wyścigu.
- Wasz wysiłek wkładany w organizację imprez kolarskich widać w Warszawie, dlatego ponad bankiet podsumowujący Tour de Pologne w Wieliczce postawiłem obejrzenie nocnego kryterium w Nowym Sączu – powiedział po imprezie dr. Bestry. Przedstawiciel PZKol.
Oprócz zwycięzców poszczególnych kategorii uhonorował również dwóch zawodników za postawę fair play. Daniel Skałka i Sebastian Chłanda zostali docenienie za to, iż po kraksie Jacka Zalewskiego zatrzymali się udzielając mu pomocy, co praktycznie wyeliminowało ich z dalszego wyścigu.
Komentarze (0)