9°   dziś 12°   jutro
Środa, 24 kwietnia Aleksy, Horacy, Horacja, Grzegorz, Aleksander, Fidelis, Bona, Jerzy

Ocalał dzięki pieśni 'Ave Maria'

Opublikowano 12.01.2017 10:19:02 Zaktualizowano 04.09.2018 09:13:00

Właśnie ukazały się wspomnienia z pobytu w obozach koncentracyjnych w Dachau i Oświęcimiu. Książka została wydana dzięki staraniom Parafii Najświętszej Maryi Panny w Niegowici, w której posługiwał kapłan oraz mieszkanki Nowego Sącza Heleny Zając, która osobiście znała księdza.

Przyszły kapłan urodził się 28 sierpnia 1913 r. w Nowym Sączu. Mieszkał w dzielnicy Stara Kolonia, przy ulicy Zygmuntowskiej w Nowym Sączu. Chodził do Szkoły Podstawowej nr 8, potem do Gimnazjum im. Jana Długosza. Seminarium duchowne ukończył w Krakowie. W 1936 r. przyjął święcenia kapłańskie. W czasie II wojny światowej należał do Związku Walki Zbrojnej, za co 23 lipca 1941 r. został aresztowany i uwięziony przy Montelupich w Krakowie.

Był tam wielokrotnie bity, torturowany i poniżany - przez trzy miesiące. Nigdy nie wydał żadnego ze współwięźniów.

Stamtąd trafił w 17 października 1941 r. najpierw do Oświęcimia, potem do Dachau. Miał numer 21 855. Do końca życia żywił przekonanie, że przeżył dzięki opiece Matki Bożej. Pewnego razu, prawie nieprzytomny i wyczerpany, zaczął śpiewać „Ave Maria” Schuberta. Pieśń przez przypadek usłyszał pisarz blokowy, który zainteresował się więźniem i przeniósł go do lżejszego komanda...

W „Pajdzie chleba” napisał: Dzisiaj rozumiem, dzisiaj Cię chwalę, Matko Najświętsza. To Twoja była w tym ręka, Twoja opieka i dziś rozumiem, że Twemu wstawiennictwu zawdzięczam, że żyję. „Ave Maria” sprawiło, że przeszedłem przez Oświęcim, że żyję i Ciebie Maryjo, przez resztę mego życia chwalić będę.

Kapłan doczekał wyzwolenia w 1942 r. Potem przebywał we Francji, Krakowie, Dębnie, Kościelisku, wreszcie w Niegowici, gdzie zmarł 25 października 1961 r. w wieku 48 lat. Jego trumnę nieśli na ramionach górale z Kościeliska. To oni zawieźli ją na sądecką ziemię. Kapłan spoczął bowiem w swym rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Komunalnym w Nowym Sączu.

Niewielka, blisko 150-stronicowa książeczka oprócz opisu obozowych przeżyć (autor zrezygnował z języka obozowego, nie jest to także książka historyczna, raczej psychologiczna) zawiera także zdjęcia kapłana, wspomnienia parafian oraz jego biogram.

Lektura polecona wszystkim, zarówno wierzącym jak i niewierzącym, przez samego autora w Przedmowie: I prośba do Ciebie, przypadkowy Czytelniku… nie uważaj nas, kaceciarzy, za osobliwych bohaterów – bo na pewno, gdybyś był między nami i Bóg chciałby Cię przeprowadzić przez obóz, zachowałbyś się niejednokrotnie tak samo, jak my… I jeśli jesteś wierzącym, powiesz razem ze mną: Tak! to wyraźna opieka Boska… Jeśli zaś nie masz jeszcze wiary, nazwiesz to prostym przypadkiem czy zbiegiem okoliczności.

***

Ks. A. Ziemba, Pajda chleba, Wydawnictwo Instytutu Teologicznego Księży Misjonarzy w Krakowie. Książka jest do nabycia w sklepiku parafialnym obok kościoła kolejowego w Nowym Sączu (ul. Zygmuntowska 48.)

Fot. Okładka książki.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Ocalał dzięki pieśni 'Ave Maria'"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]